Usunięte

Usunięte

Podaje ci mój adresieski.marcinek@wp.pl
Może cos ci pomoge(poradzę) na ta "dolegliwosć" kopania przez psa.
Przepraszam że nie na forum....ale jakoś mi się nie chce!

Chciał bym zakupić małego szczeniaka,czarnego Labradora w Anglii. Proszę o efektowne odpowiedzi lub rady. Nie potrzebuje zbędnych komentarzy.

Usunięte

Przeczytaj najpierw ten artykul, przemysl decyzje razem z rodzina:
szczeniaczek
A wszystkie info, jak szukac hodowli, jak wybierac dobra, rejestrowana hodowle z prawdziwego zdarzenia, masz w watku.
I wiecej o posiadaniu psa w UK:
topik 1
gdzie kupic?

[ Ostatnio edytowany przez: karjo1 18-04-2010 10:56 ]

Bardzo zaluje, ze dopiero teraz trafilam na to forum. 3 tygodnie temu kupilismy 2-miesieczna psinke rasy West Highland White Terrier. Nie miala papierow ani szczepien. Po tygodniu sie zaczelo; goraczka, sennosc, apatia, itp. Sadzilismy jednak, ze to efekt pierwszej dawki szczepionki, do tego ja z mezem zlapalismy przeziebienie, myslelismy, ze mogla to od nas zalapac, dlatego w ciagu 2-3 dni kilkakrotnie podawalismy jej malutka czesc tabletki, ktora my sami sie kurowalismy w trakcie przeziebienia. Pomoglo, po około pol godziny od podania, Mala jakby odzyla, znow była wesola, rozbrykana i zadziorna. Po tygodniu objawy wrocily, tyle tylko, ze nasilone. Doszlo do tego, ze nie chciala jesc i pic, niby miala apetyt, ale przy otwieraniu pyszczka najwyrazniej odczuwala ogromny bol, bo skamlala i cofala się od miski. Pyszczek spuchl, podczas jego dotykania bardzo piszczala, serce sie kroilo, gdy sie na nia patrzylo – otwarty pyszczek, jezyczek na wierzchu, smutek i bol w oczach. Zaczelismy szukac w necie, wszystkie objawy pasowaly do osteopatii czaszkowo – zuchwowej. Bylam u Veta, potwierdzilo sie, niestety. Teraz jest duzo lepiej, dostala dwa zastrzyki i lek, ktory przez tydzien musimy jej podawac raz dziennie, jednak ryzyko nawrotu atakow wciaz istnieje.
Postanowilam napisac, aby przestrzec wszystkich, ktorzy maja zamiar nabyc psinke – kupujcie tylko z hodowli rejestrowanej w Kennel Club, a unikniecie takich przykrych sytuacji jak my. Nie chodzi mi o koszty wizyt u Veta i leczenia, ale o patrzenie na bol i cierpienie tego malego, kochanego i slodkiego domownika…

Ponizej skopiowalam kilka informacji, ktore na temat tej choroby znalazlam w necie:

„Osteopatia czaszkowo-żuchwowa jest nienowotworową, niezapalną, proliferacyjną chorobą kości młodych psów (3 - 8 miesięczne). Najczęściej dotyczy kości żuchwy, kości potylicznej i skroniowej. Najczęściej diagnozowana jest u terierów szkockich, West Highland White terierów i Cairn terierów, chociaż stwierdzana była też u innych ras psów.
Leczenie: Nie jest znana żadna specyficzna metoda leczenia osteopatii czaszkowo-żuchwowej, możliwe jest jedynie leczenie wspomagające, które ma na celu zwiększenia komfortu życia zwierzęcia i zmniejszenie jego cierpienia. Wskazane jest podawanie miękkiej, dobrej jakości, smacznej karmy. Jeżeli pies nie jest w stanie sam pobierać karmy należy zastosować karmienie przez sondę żołądkową. Przy znacznej bolesności wskazane jest podawanie leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych. Nie jest wskazane usuwanie zmienionych fragmentów kości, ponieważ proces chorobowy nie zostaje zahamowany, a zmiany postępują.
Rokowanie: Zmiany zazwyczaj wycofują się w wieku 11-13 miesięcy w miarę wzrostu kości i zakończenia procesu ich kostnienia, chociaż w wielu przypadkach, w wyniku całkowitej niemożności otwierania jamy ustnej, wskazana jest eutanazja. Rokowanie jest niepomyślne również u psów, u których stwierdzono radiograficznie zesztywnienie stawów skroniowo-żuchwowych.
Rokowanie zależy od zaawansowania zmian i szybkości ich postępowania. U zwierząt, u których stwierdzono osteopatię czaszkowo-żuchwową, może pozostać zgrubienie na żuchwie, chociaż najczęściej dochodzi do całkowitego lub prawie całkowitego wycofania się zmian. Ze względu na możliwość genetycznego podłoża tego schorzenia, chore psy należy wykluczyć z rozrodu”.

Karina, an ile kundelek bedzie w typie teriera wygladem, to sie okaze po dorosnieciu.
A co ma w sobie z charakterku i odziedziczonych cech, to nikt nie dojdzie i nie powie, czego mozecie sie spodziewac.
Pozostaje dobrze dbac o nabytek, powodzenia!

Dzieki Karjo
Obserwujac psinke gdy wszystko z nia ok. wydaje sie, ze i z wygladu i zachowania duzo w niej terriera - choc taka mala to juz zadziorna, temperamentna i z charakterkiem
Dbac jak najbardziej bedziemy, jest czlonkiem naszej rodziny i chcemy, zeby jak najdluzej i w jak najlepszej formie z nami byla, oby...

Ponizej dwie fotki, gdy jest zdrowa i radosna , i gdy chora biedulka

[ Ostatnio edytowany przez: karina440 10-08-2012 22:22 ]