Te za 30tys to zazwyczaj maja kraty w oknach
Gratis ; D

Ktos w tym lub innym temacie pisal ze boi sie councilowskich domow "w islamskich dzielnicach"
Nie wiem jak waszych stronach ale u nas np jest duzo/wiekszosc hindusow kolega mieszka miedzy nimi od paru lat i jest bardzo zadowolony najwiekszy minus to jak sie trafi chata niedaleko meczetu nie czaja sie tylko wywalaja glosniki na dwor i jazda na cala dzielnice
Najgirsze co mogloby spotkac autorke to councile gdzie sa sami biali anglicy z zamilowaniem do benefitow

Dokladnie o tym samym mowie! Do pracy a nie wyciagac lapy

Polacy zawsze byli bardzo dumnym narodem . Zawsze sie to zle konczylo , teraz zaden polak w uk nie bierze benefitow a I tak wala tu muslimow . Rodzina gdzie dwoje rodzicow pracuje 24h to tez raczej patologia , nie kazdy umie sobie ulozyc zycie wg schematu najpierw dom kupa oszczednosci I dziecko

Child benefit nie jest takim samym zasiłkiem jak pozostałe o których tu piszemy.
Osobiście nie nazwałbym tego zasiłkiem. Zatem nie widzę w tym nic śmiesznego.

Co do argumentu o ludziach co nie maja dzieci a płaca podatki. Można go porównać do tego, ze nie chorujesz a płacisz na służbę zdrowia, która oblegają chorzy. Niekoniecznie starzy...

Pewnie ze nie jest takim samym
Tak samo jak 500+ ktore nie ma gornej granicy zarobkow
Przeciez to tez nie jest zasilek i pieniadze na realizacje tego benefitu spadaja z nieba...

Zawsze beda dwie grupy ludzi jedni beda za benefits a druzy przeciw I tego nie zmienisz,osobcie wolalbym aby pieniadze byly by dawane za cos, typu pobierasz 5 rodzajow swiadczen, wykonaj prace spoleczne I tyle. A nie dwie lewe lapy wyciagac po zasilki, kazdy kombinuje aby chapac jak najwiecej a robic nie ma komu

Muszę Cię rozczarować, ale jestem przeciwnikiem zasiłków. O czym już kilkakrotnie w wielu tematach pisałem.

A Wiec odpowiem Ci tak.
Nie interesuje mnie 500 plus, bo nie mieszkam w Polsce. Skąd on spada to można poczytać w prasie. Przecież obecny rząd musiał jakoś wygrać wybory. Wiec nie pisz tu o Polsce, No 500 plus jest jedynym zasiłkiem, który mogą wykorzystywać Polacy, bo innych tak naprawdę nie ma.

Ja to widzę tak, ze żeby dostać zasiłek trzeba spełniać jakieś warunki. Czyli nie mieć na życie, nie pracować, nie stać Cię na opłatę mieszkania - pomagają, Masz zasiłek.
Oczywiście musisz spełniać pewnie jakieś inne warunki. Nie wiem, nie korzystałem.

Moje dziecko dostaje Child Benefit. Podkreślam. Moje dziecko. Nie ja. Te pieniądze są jego. Z tych pieniędzy spełniane są jego tzw "potrzeby". Np ma buty do piłki tzw korki. Nowe. 4 miesiące. Wychodzi nowszy model na który on już choruje. I go chce. Proszę bardzo. Są kupowane z jego pieniędzy. Choć jakby zniszczył "stare" sam kupiłbym mu nowe. To samo dotyczy jakiś wirtualnych zakupów do gier komputerowych i wszystkich innych rzeczy, które tak naprawdę nie są mu w danym momencie potrzebne. Bo my - rodzice - mu wszystko zapewniamy.

Zatem my nie korzystamy dosłownie z tych pieniędzy. Bez nich żylibyśmy na takim samym poziomie jak żyjemy. W niczym ona nam nie pomagają.

Co innego w Polsce o której tak ciagle przypominasz. Tam masz troje dzieci. Pracowałeś za najniższa już nie musisz - masz więcej z 500 plus.

Dodam jeszcze, ze na początku te pieniądze odkładaliśmy na dalsza edukacje syna. Dziś odkładamy tyle co mu zostanie.

Wiec podkreślam jeszcze raz to sa dziecka pieniądze. I są przeznaczone tylko dla niego.

Co innego z ZASIŁKAMI typu Child Tax credit, housing benefit itd. To są prawdziwe zasiłki. Czy domy socjalne.
Tam gdzie kiedyś mieszkaliśmy znaliśmy panią co wszystkiego prawie £1900 brała miesięcznie. Z jednym dzieckiem.

I ta są właśnie zasiłki.
I to jest właśnie wykorzystywanie zasiłków do łatwiejszego życia, bez przemęczania się.
I temu jestem zdecydowanie przeciwny.

Mam nadzieje, ze to rozumiesz.

A jeśli nie to dodam. Zaokrąglając ona dostała £23000 przez rok.
Mój syn £1000.
Ile gdzie doplaciles?

Ona jest Ci obojętna i robi to dalej.

Mój syn będzie później pracował, płacił podatki żebyś Ty miał emeryturę i pomoc służby zdrowia w razie potrzeby.

"twoj syn dostaje a ty nie" ok nie bede sie z tym klocil ; )
skoro twoj syn bedzie mial taki zbawienny wplyw na moja emeryture to proponuje mu i innym podniesc "pomoc?" z 1000 na 2000 wtedy efekt bedzie jeszcze lepszy to chyba ma sens?

wspomnialem o Polsce bo chodzilo mi o kontrast o to ze w pl zasilek 500+ wyplacany jest biednym rodzinom za to klasa srednia i bogaci dostaja "wsparcie rodziny " w postaci 500+ ; )

jak dla mnie wszystko co rzad "daje" ludziom mozna nazwac zasilkiem
zyczylbym sobie swiata w ktorym polityka pro-rodzinna opieralaby sie na niskim/zerowym podatku od produktow dla dzieci a nie rozdawaniu kasy

osobiscie ani mnie to grzeje ani ziebi raczej bawi bo oto stworzono system w ktorym dano mozliwosc klasie powiedzmy "sredniej" oceniania tych biednijszych/leniwych

za to ci naprawde bogaci/sprytni tworza sobie raje podatkowe gdzie przelewaja miliardy nieopodatkowanej kasy i nikt nawet sie nie zajaknie na forum

nigdy nie bralem zadnego zasilku ale jak dziewczyna zajdzie w ciaze na pewno wezme te 20 dychy tygodniowo czy ile tam jest
bedzie podwyzka dadza 50 ?ok tez wezme przeciez to dla syna bedzie jak moglbym odmowic : )dadza 100 jestem za! ktos to nazwie super mega benefitem -I dont mind ; D wszystko co dadza chetnie przytule jak kazdy tutaj ale nie kazdy ma taka mozliwosc

Widzisz to akurat jest dobre rozwiazanie , kasa jest na dziecko , wiec dostaje je dziecko na potrzeby .. Spoko rozumiem i nawet mi sie to podoba , ale wlasnie przyklad tej pani co 1900 szarpie co miesiac to wlasnie za takie cos powinni wyslac do lagrow na ciezka prace , Wiele razy juz slyszalem `` A moja kobita nie idzie do pracy bo wiecej od panstwa dostanie niz zarobi , a Tomek zaapilkujemy jeszcze o to kupimy sobie bmw 5 w Arnold Clark .. , pozycz 100wke w piatek przyjdza benefity to Ci oddamy bo akurat jest xbox na wyprzedazy , a chodz zlozymy podanie o council dom moze uda nam sie wychaczyc jakis dobry to po 3latach odkupimy go , sprzedamy i wrocimy do PL. i wiele wiele innych .....` Tak wiec wracajac do autorki temat polecam zastanowic sie na weekend i pomyslec o podjeciu pracy lub poprostu mieszkac na pokoju

Ja nie jestem przeciwnikiem zasiłków... Komu się należą to ma brać!

Ale podoba się mi usprawiedliwienie... to nie ja biorę to on...
Wracając do "jego" pieniędzy, tzn, że to nie ty, tylko "ja" zaspakajam jego "potrzeby"... Fajne... niesamowicie filozoficzne podejście, tak niesamowite, że aż głupie.

Nie jestem za tym, żeby "nie dostawał", ale nie usprawiedliwiaj tak głupio.

To tak jak wspomaganie patologicznej rodziny. Dam im dla dziecka pieniądze, oni je spożytkują dla niego. OK, ale oni te "swoje" pieniądze przeznaczą na większe upatologowianie się bo nie muszą dawać na niego.