Cytat:
2013-11-18 20:11:00, Richmond napisał(a):
Jak nie masz dziewczyny i nie mieszkasz z nia w tym samym domu, to bedzie trudno udowodnic, ze nie prowadzisz wspolnego gospodarstwa domowego z ta samotna matka.
Trudno uwierzyc, ze obcy ludzie maja wspolny kredyt i nic ich nie laczy.
Może facet lubi koty/psy lub coś w deseń glbt ?
Nie piszę tego jako wbity ale w dzisiejszych czasach nic już mnie nie zaskoczy, nawet wzięcie kredytu ze znajomym/znajomą bez bycia w jakimkolwiek związku z tą drugą osobą.
Wybaczcie ale znam osoby obu płci w stu procentach zdecydowane na bycie samym (bez partnerstwa) przez reszte życia, więc w czym problem wziąść z kimś naprawdę zaufanym kredyt na dom? z kimś z kim jesteście jak łyse konie, bez seksu/sercowego wiązania się, etc?
Po prostu z przyjacielem obojętnie jakiej byłby pełci ?
Gorzej że w kraju parodi będzie musiał teraz udowadniac (!) że nie są partnerami bo pewnie urzędnicy będą próbowali mu jakimś przepisem "przyklepać" że jest inaczej niż w rzeczywistości jest.
Pare lat temu mieszkałem z moją przyjaciółką, NIC poza byciem kuplami nas nie łączyło, po prostu obojgu nam było to na rękę i przyznam że nawet zakupy do lodówki robiliśmy razem bo mieliśmy prawie identyczny gust kulinarny. Czy to czyniło z nas parę? nie wydaje mnie się.
Jak udowodnić że nie nie prowadzą wspólnego domu?
Nie dość że mieszkają w osobnych pokojach to jeszcze mają być dwie lodówki/pralki/łazienki/żelazka/czajniki/cokolwiek innego, razy dwa?
Może dobrym rozwiązaniem byłoby w miare możliwości podzielić dom w taki sposób że robisz dwa wejścia, jedno mieszka na dole z wejściem od frontu, drugie na górze z wejsciem od ogródka?
Przecież wszyscy wiemy że w tutaj ludzie tak dzielą wieksze domki.
Wtedy byłoby ok? że niby spłacają dom jako całośc a tak naprawde już byłby podzielony?
Oczywiście powyższa sytuacja to tylko gdybanie, ale zastanawiam się czy w takim przypadku "podział" satysfakcjonowałby urzędników jej królewskiej mości czy może trzeba by jeszcze inaczej udowadniać że nie są partnerami, bo może za obrazem byłoby tajne przejście do tej drugiej osoby, i co wtedy, hmmm?
[ Ostatnio edytowany przez: Alter_Ego 19-11-2013 01:18 ]
"Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat." S.J.Lec