Przyjechałam do PL w marcu. Sama rejestracja w Urzędzie Pracy była dla mnie niezłą przeprawą, gdyż nie miałam formularza "U" z UK. Stos payslipów i P60 był dla urzędniczki niewystarczający. Po długim oczekiwaniu dostałam formularz z UK udało mi się zarejestrować jako bezrobotna ale bez prawa do zasiłku. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego UP i po dwóch miesiącach otrzymałam odpowiedź że zasiłek mi się nie należy. Argumentacja była tak głupia że nawet nie chce mi się jej powtarzać. Jeśli ktoś będzie bardzo chciał to się zmuszę.Odwołałam się ale znowu otrzymałam odpowiedź odmowną. Pracowałam w UK bez przerwy 4 lata i zasiłek teoretycznie mi się należy jak psu buda, ale nasi urzędnicy zawsze mogą mieć jakieś ale... Teraz oczywiście załatwiłabym to inaczej, ale zrządzenie losu sprawiło, że po prostu nie dało się po kolei...
Oczywiście miałam oszczędności i w miarę szybko znalazłam pracę więc było okej.
Wczytuję dane...