Fakt, faktem, ze ponizszy artykul moze byc oznake czego snowego w Polskiej Pilce Noznej!
Klub w rękach kibiców
Patrzymy na to z boku czy bierzemy sprawy w swoje ręce? Kibice Hutnika Kraków ponad rok temu zadali sobie to pytanie i dziś mogą poszczycić się inicjatywą, jakiej nie znajdziemy w żadnym innym miejscu w Polsce.
Takie historie zawsze wzbudzają zainteresowanie. Przerabiano je w Anglii (bunt przeciwko polityce Glazerów i założenie FC United of Manchester), w Czechach (powstanie Bohemians 1905), teraz podobna bajka tworzy się w Polsce. W Nowej Hucie. Miejscu, gdzie jeszcze kilkanaście lat temu przyjeżdżało francuskie Monaco, a Siergiej Szypowski bronił strzały Thierry'ego Henry.
Świeża krew
- Ponad rok temu powołaliśmy do życia stowarzyszenie Nowy Hutnik 2010 – zaczyna opowiadać wiceprezes Adam Gliksman. – Stowarzyszenie, które ma proste cele: stworzenie klubu od nowa. Na przejrzystych układach i zdrowych zasadach biznesowych. Trzeba powiedzieć, że w przeszłości bywało z tym różnie. Brak pomysłu na zarządzanie, wieczne braki finansowe, niewypłacane pensje, widmo bankructwa – z tym wszystkim wiązała się działalność sportowej spółki akcyjnej. W pewnym momencie powiedzieliśmy: dość – dodaje.
Inicjatywa wypaliła. – Podoba im się, że ludzie pełni pasji mają jakiś pomysł – powtarza nam niemal każdy członek stowarzyszenia. Obecnie klub gra w IV lidze i jak na tę klasę rozgrywkową wyróżnia się praktycznie wszystkim. Dwa lata temu, na 60. rocznicę powstania Nowej Huty, zorganizował mecz z najstarszym klubem świata – Sheffield FC. Potem był jeszcze Magdeburg, trzykrotny mistrz NRD oraz hiszpański Universitad de Navarra. Teraz ma być jeszcze lepiej. W 2012 roku planowany jest mecz z FC United of Manchester. Drużyną, która jest odpowiedzią na fatalną politykę braci Glazerów w Manchesterze United.
– Stale budujemy naszą markę. Mimo że gramy w czwartej lidze, mimo że jesteśmy na marginesie wielkiej piłki, chcemy żeby o Nowym Hutniku było głośno. Wątpię, czy jakakolwiek inna drużyna w tej IV albo III lidze ma trzech profesjonalnych trenerów, obsługę fizjoterapeutyczną, profesjonalnie wydawane programy meczowe itd. – mówi Karol Jurek, członek stowarzyszenia.
Mecz na Facebooku
Takich członków jest 150. Każdy płaci określoną składkę, każdy działa na zasadzie wolontariatu. Do tego pieniądze dorzucają też prywatni sponsorzy. – Jesteśmy młodym klubem. Zależy nam na pobudzeniu świadomości lokalnych przedsiębiorstw, ale też kibiców, którzy przestali chodzić na tego Hutnika ze względu na czynniki, które działy się w przeszłości. Jaki mamy pomysł, żeby to zrobić? Chociażby nowatorskie akcje. Jak na poziom IV ligi, ba, niektóre nawet ekstraklasy, mocno wyjątkowe – przyznaje Daniel Urbaniec, dyrektor marketingu.
Pomysłów jest dużo. W niedzielę klub przeprowadził pierwszą w Polsce transmisję meczu na Facebooku. Nie tak dawno taka akcja miała miejsce w Anglii i odbiła się dość mocnym echem. Nowy Hutnik poszedł tą drogą. Było ciekawie i głośno.
16 października mecz z Orłem Balin można było zobaczyć w sieci, na Facebooku. To była w pełni profesjonalna transmisja.
- Chcemy być pionierami. Podobnie ma się sprawa z telewizją Hutnik TV. Robimy własny kanał telewizyjny w Internecie, co w skali naszej ligi jest ogromnym sukcesem. Pomagać nam będzie firma, która realizowała w tym roku Tour de Pologne – opowiada Karol Jurek.
reszta tutaj: onet.pl - klub-w-rekach-kibicow
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona - Albert Einstein