ja pisze o wysokim stopniu aikido, a trenowalam nie tylko aikido. Tylko zawsze mialam awersje do zdobywania stopni. Moj trener aikido mnie bezczelnie do tego zmuszal, wiec mam. Z innych sportow walki - stopni nie posiadam, natomiast umiejetnosci - i owszem.
Ja raz odpuscilam, kilka razy nie. Naiwna nie jestem. W sytuacji "albo ja jego, albo on mnie" - nie mam zludzen, co do tego, co powinnam robic. Natomiast nie lubie krzywdzic innych. I tyle. Chodzi mi oto, ze (pomijajac sprawe czyjegos zawodu) omijam niebezpieczne miejsca i nie pcham sie w gowniarskie "kto lepszy".
Widzialam na wlasne oczy jak sie kolesie przechwalali co to nie potrafia i niestety - cala ich wiedza byla kierowana przeciwko nim. Widzialam, jak dziewczyna chciala sie bronic gazem, ktorego sama zostala ofiara. Ponoc gaz kazano jej nosic na jakims kurie samoobrony. Pokazano jej nawet jak go uzywac, tylko nie wpadla na to, ze ktos moze byc szybszy od niej... Ja sie za glowe chwytam, jak widze podobne ceny.
Ale najwiekszy szlag mnie trafil, jak doprowadzilam do policjanta gada, ktory chcial mnie okrasc, a policjant mnie opierniczyl, ze nie mialam do tego prawa. Powinnam byla dac sie okrasc, a potem go o tym poinformowac. Paranoja jakas.
[ Ostatnio edytowany przez: kolezanka_szklanka 11-02-2011 09:19 ]
"Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"