-winogrona
-wybrany ser
-suszone sezonowane mięso, podobne do szynki parmeńskiej.
Co ciekawe, zjadałem baaardzo dużo sera parmezanu, i powiem wam że na Chorwacji ich odpowiednik tego typu sera mnie rozwalił.
Praktycznie niewyczuwalny posmak kozi, za to struktura chrupka, gdy przytrzymało sie w ustach, powoli czuło sie jak mleczny słodki "sok" zalewa usta, zupełnie jak by się jadło mleczne cukierki, np krówki ale te w wersji twardej, nie ciągnace.
I do tego niesamowicie intensywny aromat ziół, co nie jest przypadkowe, bo tamtejsze kozy wędrujące po wzgórzach jedzą praktycznie tylko zioła, bo jest ich tam tak dużo.
Ich mięso, suszone i sezonowane też nie odbiega smakiem od znanego i koszmarnie drogiego włoskiego czy Hiszpańskiego specjału.
Choć pewnie świnie nie są karmione żołędziami.
Ser można też przegryzać na zmianę ser- winogron- seler naciowy, a gdy ten jeszcze znużymy w serowym sosie (niestety nie potrafię go zrobić) to jest nieziemska uczta.