Cytat:
2010-05-09 17:27:24, Phoney napisał(a):
a czy jest odmiana tej diety dla facetów?
Moj maz nie je ryb, ani sera bialego, czy bezsmakowego jogurtu naturalnego, bo nie lubi lub nie moze, wiec sie nie zmusza nawet.
Za to on je duzo miesa, wiec jemu waga spada szybiej, bo wcina wiecej bialka.
My np kurczaka wcinamy na jeden raz. Upieczony w piekarniku z wszelkimi ziolami (dwie cytryny do srodka zapakowane), bez soli. Po upieczeniu przekladam do innego naczynia, zeby nie wciagal tluszczu, sciagam skore, i albo wcinamy na goraco, albo do salatki, czy jajecznicy/omletow.
Maz wcina duzo jogurtow (zero fat), do ktorych dosypuje sobie otreby. Kanapki z chleba/plackow otrebowych z chuda wedlina, jajkiem, w turze z warzywami dodaje pomidora, salate (ja jeszcze dodaje na kanapke serek bialy chudy).
Steki (filet, albo sirloin ale obciety tluszcz) wrzucam na grylownice, do tego jajko sadzone, lub dwa, a w czasie z warzywami jeszcze gotowana na parze mieszanke warzyw. Jak zje dwa czy trzy steki, to jakies 300-400g, do tego jajko sadzone, to on czasem jogurt scisnie, ale zwykle nie ma juz miejsca.
Filety z kurczaka marynuje w soku z cytryny (albo w jogurcie naturalnym), dodaje rozne ziola, odrobine musztardy (ja kupuje Maille, a dzisiaj widzialam w Aldi tematycznie zywnosc z Francji, i tez musztarda z ziolami byla to kupilam).
Ja myslalam, ze mu sie troche bedzie nudzilo z tym miesem, ale nie zanosi sie na to. Jak lubisz ryby, to jeszcze lepiej. Ja albo gryluje, albo jem na zimno duzo ryb.
[ Ostatnio edytowany przez: Adacymru 09-05-2010 20:16 ]
Ada