Cytat:
2010-01-08 12:36:44, KratkaWentylacyjna napisał(a):
Ehhhh przyłączam się do Was... niestety. Nie myślałąm, że kiedyś mnie to spotka, ale UK i ciąża plus wiek swoje zrobiły. Ponieważ jestem po cesarce to bardzo powoli wprowadzam ćwiczenia, bo jednak jeszcze się ciało nie ułożyło jak trzeba. Z dietą jest kijowo, bo jem mało i rzadko a sadełko jest...
Moim błędem jest miłośc do słodkiego w każdym sensie (od słodyczy po naleśniki z pieczonym bananem z kokosem w czekoladzie) co widać na brzuszku i bioderkach. Największy problem to mój kochany męzczyzna - on kocha jeść i nie potrafi się opamiętać. Dla niego obiad jest tylko wtedy, gdy jest mięso. Jak zrobię michę sałatki to tylko skubnie jej trochę, żebym nie krzyczała, ze nie je wcale

Kryzys jest obecny w kuchni, wiec kupuje sie tylko najpotrzebnuejsze rzeczy, znaczy miecho dla miłego. Gotowac trzy rozne obiady? rety... koszmar... no i jak schunad????? help
Ja mam z mężem to samo... Uwielbia mięso, pieczone paluszki rybne z frytkami, spaghetti, kotlety i takie tam. same bardzo bardzo kaloryczne rzeczy. A najgorsze jest to, że mi też to smakuje... więc jak robię obiad to aż mi ślinka cieknie

ale wczoraj upiekłam mu kurczaka z frytkami i powstrzymałam się, ale musiałam wyjść żeby nie patrzeć jak je

Dziś spaghetti... o rany nie wiem czy uda mi się znowu nie zjeść chociaż troszeczke...
Ale jeszcze dziś nic nie zjadłam

przespałam ten czas w którym jestem najbardziej głodna hehe

ale zjeść coś trzeba więc uciekam do kuchni skubnąć coś
Od poniedziałku wprowadzę sobie dietę Dukana o której się wczoraj dowiedziałam od dziewczyn z MW
Pozdrawiam wszystkich odchudzających sie

Odszedłeś... zanim tak naprawdę się pojawiłeś...

14 grudnia 2009r. [*] Mateuszek...