Dzis nikt nikogo za ziolowe herbatki mna stos nie posle. Modne, akceptowane i powszechnie lubiane. Faktycznie moga dzialac jak suplementy. Taki skrzyp polny (smak nieziemski) z krzemionka na piekne paznokcie, wlosy, cere i przeciwbaktyryjne, przeciwwirusowe chyba nawet tez. Czy ktos sie orientuje, czy ta roslina jest traktowana jako chwast? Bo to chyba lekka przesada, ja chetnie tego chwatka sobie w ogrodzie posadze (o ile nie jest trujaca dla kotow).
Moja ulubiona herbatka jest z Malwy (Mallow) : na poczatku niebeiska, po paru minutach sie zmienia w jakas taka seledynowa i na koncu sie uspokaja, a smakuje tez swietnie. Tez na urode glownie dziala na cere, na skore czy jakos tak. Do reszty ulubionych naleza tez szalwia, mieta, ostropest, morwa. Jakos nie przepadam za lipa i rumiankiem.
Jaeki znacie nietypowe ulubione ziolowe herbatki o magicznych zdrowotnych wlasciwosciach? I czy faktycznie dzialaja?