2017-10-23 20:34:24, karjo1 napisał(a):
I tak dozywotnio kogos, kto bedzie za reke podtrzymywal przy kazdej zmianie w zyciu?
A jesli sie nie dogracie z drugim potencjalnym wyjezdzajacym? Niby w czym ma byc latwiejszy wyjazd z obca osoba w porownaniu w wyjezdzie w pojedynke?
Moze sensowniej zaczac od szukania miejsca pracy, przychodni, szpitala, ktory bedzie zainteresowany? Ewentualnie wybrac sie na targi pracy, spotkania organizowane przez brytyjskich pracodawcow w Pl?

2017-10-23 08:07:29, Richmond napisał(a):
To ja poprosze zwrot z ZUS za skladki emerytalne rodzicow jak tak sie rozliczamy ...

2017-10-23 20:55:48, SweetLiar napisał(a):

Nie rozumiem zwiazku, wyplacasz rodzicom emerytury? Wykupujesz im prywatne ubezpieczenie zdrowotne?

2017-10-23 20:57:38, Richmond napisał(a):

40 lat skladek, wyplat brak, na cmentarzu nie sa potrzebne.

2017-10-23 20:57:38, Richmond napisał(a):

40 lat skladek, wyplat brak, na cmentarzu nie sa potrzebne.

2017-10-23 20:34:24, karjo1 napisał(a):
I tak dozywotnio kogos, kto bedzie za reke podtrzymywal przy kazdej zmianie w zyciu?
A jesli sie nie dogracie z drugim potencjalnym wyjezdzajacym? Niby w czym ma byc latwiejszy wyjazd z obca osoba w porownaniu w wyjezdzie w pojedynke?
Moze sensowniej zaczac od szukania miejsca pracy, przychodni, szpitala, ktory bedzie zainteresowany? Ewentualnie wybrac sie na targi pracy, spotkania organizowane przez brytyjskich pracodawcow w Pl?
QUOTE
To już ogarnęłam. Miejsce pracy też już mam. Chodzi o sam wyjazd, załatwianie formalności, bagaże, początek pracy. Akurat tak się składa, że jestem samotną matką i samej z małym dzieckiem jest, nie powiem, mega trudno, zwłaszcza na początku. Także pomyslałam, ze moze jak tutaj napisze, to ktos mi pomoze, znajdzie sie ktos kto moze tez sam nie chciałby wyjeżdżać. Każdy ma swoje problemy i każdy stara sie rozwiazacc tak jak potrafi. Dopóki nie będziesz w butach drugiego człowieka, nie osadzaj, bo nie wiesz jak sam bys sie zachował w jego sytuacji.
W Polsce to jest tak: jesteś samotna matka, 'nikogo to nie interesuje czy masz z kim dziecko zostawić, jak idziesz na dyżur, jak dziecko choruje to tez maja za zle ze zwolnienie biorę, a niestety moje dziecko jest non stop chore bo ma astmę i non stop sie zaraza. Dodatków żadnych nie mam, bo wiadomo lekarz ma pełno forsy, a ze samotna to pewnie głupia, bo dała sie w konia zrobic. Także nie należy patrzeć co Ty dajesz państwu, bo ja swoje studia i nie tylko swoje dawno odrobilam, bo nie jestem tuż po studiach tylko pracuje kilka lat. A należy spojrzeć na to co dostajesz od Państwa. Jeżeli ja nic nie dostaje, a mam same obowiązki, to mam gdzieś prace i dalsze wychowywanie dziecka w takim kraju, w którym nie ma szacunku do drugiej osoby, bo lekarz musi aż głodować, zeby pokazać w jakich warunkach sie pracuje.
Tak jak prosiłam jeszcze raz zaznaczam, ze proszę tylko o sensowne, rozsądne komentarze a nie złośliwości pod adresem mojej osoby, której w ogole nie znacie. W przeciwnym wypadku sens istnienia takiego forum spada do zera.
Pozdrawiam