Emeryt mozesz miec racje. Mi sie tylko wydawalo, ze jesli ktos uzalezniony wytrzezwial na tyle zeby zaczac szukac pomocy to dostanie jakies wsparcie. Np detox i wsparcie farmakologiczne na
poczatek. Nie wiem czy jak znowu zapije to bedzie chcial poraz drugi zglosic sie po pomoc. Ja wiem tylko jak dziala nalog palenia niestety albo stety ale to zupelnie inna liga. No szkoda, ze tak go odeslali ale bede trzymac za niego kciuki bo ma rodzine i to o nich mi bardziej chodzi. Staram sie nie oceniac ludzie maja rozne historie.

Iwona w UK leczenie alkoholikow praktycznie nie istnieje w takiej formie jak u nas. Tu nie ma czegos takiego jak detox czy lecznicze osrodki zamkniete ( oprocz prywatnych, ceny oszalamiajace). Na leczenie zamkniete to tu sie mozna jedynie dostac wyrokiem sadu i to jest po prostu oddzial psychiatryczny. I ja nie spotkalam nikogo, kto tu otrzymal taki nakaz.
Nie wiem gdzie sie zglosil byc moze We Are with You? Byl u GP? Wiele nie pomoze, ale na poczatek zapisze jakies lekkie leki przeciwlekowe. Z suplemenow moze brac NAC ( w bardzo wysokie dawce, min 4000 / dobe i i glutathione ale musi byc liposomalny. Bardzo dobrze odtruwaja w parze.
Jak chcecie sie leczyc, niech szuka grup AA. Nie kazdemu odpowiada filozofia ale przynosi efekt. . Dzialaja rowniez polskie grupy on- line. Poszukalabym tez psychiatry, ktory w ten sposob pracuje, najlepiej z baza w PL ze wzgledu na koszta. Tu skierowania do psychiatry ze wzgledu na alkoholizm w zyciu nie dostanie.
Zaszyc tu sie tez nie zaszyje ( nie jestem fanem ale nie ktorym przy terrapi rownoleglej pomaga).
I musi pojac , ze nikt go za raczke prowadzic nie bedzie, zamukal biedaka zeby sie przypadkiem nie napil, czy wypisywal mu recepty na zycie.
I jeszcze jedno: tu bardzo czesto alkoholikom proponuje sie na poczatek tzw “picie kontrolowane “ . I tu nalezy uwazac bardzo. Owszem, jest grupa ktora uzalezniona jest jedynie psychicznie i pije ryzykownie, gdzie jeszcze negatywne skutki picia nieznacznie jedynie przewyzszaja “pozytywy “ i u tej grupy tzw picie kontrolowane przynosi korzysci w postaci w postaci okresowego ograniczenia konsumpcji, ale dla osoby ktora doswiadcza jakichkolwiek objawow zespolu abstynencyjnego to najkrotsza droga do zapijania, depresji i samobojstwa. A oferta bardzo atrakcyjna dla kazdego alkoholika. Dlatego polecam AA jednak I “ Polska” droge. Oni nie maja takich pomyslow.

No wlasnie chyba jedyna droga to prywatna polska przychodnia. O ile jeszcze nie zapil, no i to oczywiscie kosztuje. Tak jak powiedzialam bogaty sobie poradzi a reszta nikt sie nie przejmuje. A przeciez alkoholizm jest oficjalnie uznany za chorobe a leczenia brak. To teraz bardziej pomagaja rzucic palenie.

Działają polskie grupy nie tylko online - ale "na żywo". Jest ich mnóstwo.
O jaki rejon chodzi?

Update ode mnie, gdyby chcial przejsc terapie droga polska, ktora trwa 5 miesiecy, to koszty i to tylko farmakologiczne koszty to ok 1400 funtow. No duzo za drogo jak na mozliwosci rodziny dotknietej choroba alkoholowa.
Dobra wiadomosc to taka, ze do dzisiaj jest albo byl trzezwy.
Byl na jakiejs grupie AA, ktora sam znalazl ale powiedzial ze to jakas sekta w kosciele😀
Wszyscy znajomi wspieraja duchowo jak tylko moga. No tyle mozemy z naszej strony. Dobra wiadomoscia jest tez to, ze nie mial zadnych problemow po odstawieniu alkoholu, to chyba dobrze, to chyba znaczy, ze nie jest jeszcze w takim stanie, ze musialby miec jakies odtruwanie, detox.

Nie pijcie za czesto bo terapia naprawde kosztowna, juz lepiej palic, moje rzucenie palenia 10 lat temu nic mnie nie kosztowalo😀
Troche zartuje ale tak naprawde trzymam za niego kciuki.
Stanislawski chodzi o Surrey.

* Grupy wsparcia, dla osoby z zewnątrz, mogą wyglądać jak "sekty". Znam osoby które bardzo dużo zawdzięczają takim grupom. Nie piją od lat a czasami tam "wpadają", nawet nie wiem czy wiedzą po co.
Nie picie parę dni jest oczywiście dobre, ale nie każdy alkoholik ma silne objawy fizyczne.

Iwona myslisz ze £1400f za 5 m-cy to duzo? A ile przez 5 m-cy zazwyczaj przepija I ile przez 5 m-cy traci kasy na wolne nie pracujac tylko leczac kaca??? Bo koszta leczenia twychodza 63f tyg… to przy stawce minimalnej cale 6h roboty a i mniej czasu bedzie do zabicia. Takze bez przesady.
A ze nie pije pare dni? Odpoczywa, jesli zaprzestanie picia nie stanie sie jego priorytetem, to nadrobi z nawiazka. I koszta moga byc duzo wyzsze.

Dominikana malo wazne jest co ja czy ty myslisz. Dla nich to koszt zaporowy zwlaszcza, ze musza to wydac jednarozowo, bo jak nie, to koszt rosnie o 300 funtow miesiecznie, czyli kolejne 1500 funtow.

Ja osobiscie, nie rozumiem dlaczego duzo lepsza pomoc oferuje sie narkomanom czy palaczom.

Z czystej ciekawosci: on na prawde przepija mniej niz 62f tygodniowo i nie traci finansowo z powodu niwykonywania pracy? Nie traci dniowek? No jesli Tak, to niech pije dalej skoro taniej mu wychodzi niz leczenie.
Ja tu widze same usprswiedliwienia, jak zawsze u alkoholika: grupy darmowe- sekta, farmakologia- za drogo, spotkania w ramach ubezpieczenia- za dlugi czas oczekiwania, do PL- za daleko., on- line tez nie. Ale bedzie jkrzyczal ze chce ale pomocy nie ma.
Na dodatek wszyscy na okolo glaszca go po glowie, ze niby taki biedny. Bo Tak chce a same schody. To nie jest szukanie pomocy ale szukanie akceptacji I wspolczucia oraz przerzucanie odpowiedzialnosci , na zasadzie “ Tak chcialem przestac pic, a nikt mi nie pomogl, to nie moja wina, ze zapije , taki biedny jestem”. To klasyczne podejscie u alkoholikow I rowniez wspoluzaleznionych, czesc tej choroby. Podobnie jak manipulowanie otoczeniem: wszyscy na okolo biegunke maja szukajac cudownych metod ozdrowienia ale co by sie nie zmalazlo to jest “ale”.
No sukcesu w abstynecji nie odniesie, przynajmniej nie w najblizszym czasie. I ja tego nie mysle, ja to wiem . Ale sama sie o tym przekonasz. Tylko pewnie to bedzie wina innych bo biedak nie otrzymal darmowej , natuchmiastowej pomocy na swoich zasadach, na zyczenie. Niestety podstawa leczenia alkoholizmu nie jest koncert zyczen.

[ Ostatnio edytowany przez: Maat17 12-10-2023 10:08 ]