Drodzy forumowicze potrzebuję pomocy. Czy ktoś z Was miał do czynienia z niedoczynnością tarczycy? Niestety problem ten dotknął mojej narzeczonej.
Byliśmy ostatnio na urlopie w Polsce gdzie zrobiła sobie badania krwi i wyszło jej podwyższone TSH. Miała od jakiegoś czasu różne objawy które pasują do tej choroby ale nie podejrzewaliśmy czegoś takiego.
Przy odbiorze wyników pani w laboratorium powiedziała żeby lepiej skonsultować to z lekarzem, żeby nie lekceważyć tego. Niestety była tylko u lekarza rodzinnego który przepisał jej lek Eltroxin i kazał brać jedną tabletkę dziennie. Powrót do UK mieliśmy już następnego dnia i nie zdążyliśmy tego skonsultować z żadnym endokrynologiem.
Dlatego szukamy tutaj odpowiedniego lekarza (najlepiej w Londynie). Czy ktoś może jakiegoś polecić? Jak wygląda leczenie z punktu widzenia brytyjskiej służby zdrowia (bo czytałem różne opinie)? Dodam że nie jesteśmy zapisani do GP choć wiem że to dziwne. Nie chorowaliśmy jak do tej pory i nie widzieliśmy konieczności zapisywania się do GP. Druga sprawa to moje obawy bym językowo poradził sobie w rozmowie na taki temat.
Znalazłem polskiego endokrynologa w Londynie ale min. cena konsultacji to 80 funtów i obawiam się czy finansowo damy radę na takie prywatne leczenie. Może ktoś miał do czynienia z tą Panią doktor i chociaż wie czy warto wydać te pieniądze? Będę wdzięczny za każdą informację. Przepraszam jeśli mój post jest trochę chaotyczny.
Wczytuję dane...