Ja tak kilka razy już odnalazłem właściciela. Fajnie jest widzieć jak się ktoś cieszy
Str 2 z 4 |
|
---|---|
krakn | Post #1 Ocena: 0 2014-06-11 23:21:33 (10 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Wystarczyło przeglądnąć ostatnie połączenia i zadzwonić np do mamy lub kogoś do kogo dzwonil najczęściej.
Ja tak kilka razy już odnalazłem właściciela. Fajnie jest widzieć jak się ktoś cieszy Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Richmond | Post #2 Ocena: 0 2014-06-11 23:27:06 (10 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
A to sa jeszcze ludzie, ktorzy nie maja pinu albo hasla do swoich telefonow? Wziawszy pod uwage ile i jakie dane sa teraz na telefonach, to z lekka nierozwazne.
Carpe diem.
|
Nie_z_tej_bajki | Post #3 Ocena: 0 2014-06-11 23:28:22 (10 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
Są... moja mama.
Jak również za nic na świecie, nie chce się przestawić na telefon dotykowy . Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
|
Post #4 Ocena: 0 2014-06-11 23:29:29 (10 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
Richmond | Post #5 Ocena: 0 2014-06-12 07:50:08 (10 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Jak ktos ma zwykly telefon, to ok. Ale w smartphone jest mnostwo informacji zapisanych. Niektorzy zapisuja hasla w aplikacjach i zwyczajnie mozna ich okrasc, kupujac rozne rzeczy na ich koszt czy wykorzystujac dane do innych celow.
Carpe diem.
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2014-06-12 10:34:09 (10 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
ewamik | Post #7 Ocena: 0 2014-06-12 10:47:31 (10 lat temu) |
Z nami od: 30-10-2007 Skąd: London |
a to nie prościej zadzwonić pod jakiś numer i spytać czyj jest ten telefon,bo go znalazłes?
To tak jakby znaleźc portfel,gdzie jest I.D i nie poinformować właściciela o tym. |
Richmond | Post #8 Ocena: 0 2014-06-12 11:05:28 (10 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
O ile da sie zadzwonic, gdy ktos nie ma hasla/kodu ... Nie mialam telefonu bez blokady na haslo od czasu Nokii w 2005r.
Carpe diem.
|
Dwunasty | Post #9 Ocena: 0 2014-06-12 11:18:21 (10 lat temu) |
Konto usunięte |
Tak Rich ale dla chcącego nic trudnego. Znalazłem telefon (już zablokowany) nie było jak wejść w kontakty a o wykonaniu połączenia oczywiście mowy też nie było. Operator do którego zadzwoniłem powiedział iż nie może mi (a raczej właścicielowi telefonu) pomóc i nie ma opcji ustalenia po numerze karty sim. Zasugerowal odniesienie tel na najbliższy posterunek policji.
W końcu włożyłem kartę do starego swojego telefonu i pomimo blokady ściągnąłem do swojego telefonu kontakty z tamtej karty. Telefon pod "mum&dad" i 30 minut później właściciel telefonu pukał do moich drzwi. Telefon facetowi wypadł przy wysiadaniu z taxi(na trzeźwo). Powiem tak. Warto było i nie mówię o 20f które facet na siłę mi wcisnął a o tym co starsza pani powiedziała jak do niej zadzwoniłem i powiedziałem iż najprawdopodobniej znalazłem jej syna telefon. Btw, kolega zdaje się zdecydował o oddaniu telefonu do sklepu przy którym go znalazł. I dobrze. Kiedyś to się zwróci. |
Aquarius | Post #10 Ocena: 0 2014-06-12 11:52:49 (10 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 12-05-2009 Skąd: Wolverhampton |
Cytat: 2014-06-12 10:47:31, ewamik napisał(a): a to nie prościej zadzwonić pod jakiś numer i spytać czyj jest ten telefon,bo go znalazłes? To tak jakby znaleźc portfel,gdzie jest I.D i nie poinformować właściciela o tym. ...apropos portfela jeszcze w Polsce znalazlem cos takiego dwa razy, dwa razy portfele z pelna zawartoscia tzn.dokumenty, karty i jakas tam gotowka, w jednym z portfeli pin wypisany na karcie markerem obydwa oczywiscie oddane wlascicielom, pierwszy stanal na wysokosci zadania i w dowod wdziecznosci podziekowal takim koniakiem, ze podobnego nawet za czasow Pewexow nie widzialem, drugi poszczul psami, rzucal widlami a jakby mial bron pewnie by i strzelal krzyczac ze pewnie go gdzies po drodze okradlem bo on nigdy nic nie gubi sytuacje wrocily do mnie juz w Anglii gdy to ja zgubilem porfel wraz z domumentami, zostal mi oddany z pelna zawartoscia... no prawie pelna, brakowalo £10 ale nie robilem afery, uznalem ze znalazca sam sobie "potracil" znalezne |