Str 2 z 2 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
krakn |
Post #1 Ocena: 0 2013-03-24 19:59:36 (12 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Cytat:
2013-03-24 19:53:43, WhiteDaisy napisał(a):
Widzisz, ja wychodze z zalozenia, ze skoro potrafie zyc bez prania wszystkiego na kredyt, to znaczy powinnam byc dobrym klientem dla banku... a tu g...prawda.
Tyle lat tu jestem, a wciaz ten kraj mnie zadziwia.
To w takim razie jak wyrabiac sobie to zufanie?
masz w temacie gdzie podałem link.
Bez sensu przepisywać. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|
|
|
Post #2 Ocena: 0 2013-03-24 20:42:26 (12 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
AliszyN |
Post #3 Ocena: 0 2013-03-24 20:55:08 (12 lat temu) |
 Posty: 191
Z nami od: 13-05-2008 |
Cytat:
2013-03-24 19:39:29, WhiteDaisy napisał(a):
Czyli jak ja nigdy nie bralam nic na kredyt, nie mam karty kredytowej, zawsze starczalo mi do 1go, dobrze zarzadalam swoimi pieniedzmi jestem dla banku niewiarygodna?
Pewnie nie mam co liczyc na kredyt na mieszkanie?
nie ma powiedziane ze nie masz co liczyc na kredyt na mieszkanie. To ze starczalo Ci do 1go to super ale pytanie czy masz pewna gotowke ktora jestes wstanie wyłozyc na depozyt? Jezeli masz to rowniez masz szanse na otrzymanie kredytu. Grunt to nie miec po prostu zadłuzenia, bo tak sie składa ze nie ma tu tylko jednego banku a jest ich kilkanascie, jeden ma lepsze warunki kredytowe dla klienta ale trudniej go dostac, drugi bank chetnie Ci da kredyt ale oprocenotwanie bedzie wieksze.
Co do telefonu, telefon mozna wziac na abonament przez strone internetowa, nic nie boli wypelnienie wniosku, podanie karty etc, jezeli przyjma to dostaniesz kurierem telefon jezeli nie to nie. Jezeli nawet nie masz wypracowanego dobrego credit score to nic to nie robi, to ze jestes na zero przy credit score oznacza rowniez ze nie masz zadnych dlugow a to plus przy zawieraniu umow typu telefon na abonament czy jakis kredyt.
|
 
|
 |
|
|
Post #4 Ocena: 0 2013-03-24 21:22:05 (12 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
|
Post #5 Ocena: -1 2013-03-25 00:20:19 (12 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
|
krakn |
Post #6 Ocena: 0 2013-03-25 06:02:44 (12 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Cytat:
2013-03-24 21:22:05, Olokol napisał(a):
Cytat:
2013-03-24 20:42:26, paolomario napisał(a):
Cytat:
2013-03-24 19:53:43, WhiteDaisy napisał(a):
Widzisz, ja wychodze z zalozenia, ze skoro potrafie zyc bez prania wszystkiego na kredyt, to znaczy powinnam byc dobrym klientem dla banku... a tu g...prawda.
Tyle lat tu jestem, a wciaz ten kraj mnie zadziwia.
To w takim razie jak wyrabiac sobie to zufanie?
Ale bank zarabia pieniądze na pożyczaniu pieniędzy. A dobry klient to taki co pożycza i potem z nawiązką oddaje. Na czas. Taka osoba, co nie pożycza to żaden klient dla banku. Owszem, fajnie, że sobie radzi bez kredytów, ale w ten sposób dochodu bankowi nie przyspoży. Oczywiście, osoba, która pożycza ale nie oddaje to też klient, do którego bank oferty nie skieruje i pożyczania pieniędzy nie zaryzykuje. Wystarczy, że już ktoś zaryzykował i się przejechał a ślad po tym pozostał. Usystematyzowany w tym kraju w postaci "credit score".
Cytat:
2013-03-24 19:23:00, krakn napisał(a):
Olokol, bo widzisz.
W Polsce jest meldunek, dowody osobiste, zaświadczenia, zaświadczenia o zaświadczeniu itd
Tu mają prostrzą metodę. Jadą na zaufaniu, i każdy ma możliwość budowania zaufania.
To ma korzenie historyczne, dawniej, zresztą to do dziś nadal funkcjionuje, ktoś ręczył za ciebie słowem i honorem.
Poświadczał ze ty to ty i że jesteś czy nie jesteś godny zaufania.
W obecnych czasach trudno o taki sposób weryfikacji, zwłaszcza w wielkich alglomeracjach, gdzie ludzie wędrują z kraju do kraju.
Więc opracowano system informatyczny.
A co lepiej świadczy o tobie, niż to czy płacisz rachunki na czas, a jak pożyczasz pieniądze to je oddajesz wg umowy?
I to jest właśnie credit score, czyli stopień zaufania.
Duzo racji w powyzszych wypowiedziach, ale czy mozna porownywac zaufanie do zwyklego produktu na sprzedaz?
..ale sprobuj zyc bez kredytow.
zyłem i nadal żyje bez kredytów.
Chyba jedyny mus to będzie zakup domu.
Sprzedaż towaru owszem, tu zaufania praktycznie nie musisz mieć.
Tyle że abonament to jednak oni dają ci krdyt krótkoterminowy, który spłacasz co miesiąc, ale umowa na jaką zawierasz kontrakt, czyli zaciągasz dług, jest juz znaczana.
Wystarczy pomnożyć miesięczny abonament przez ilość rat to kwoty idą już w tysiącach.
Więc mają prawo nie ufać niektórym czy aby na pewno wywiążą się z umowy. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|
WhiteDaisy |
Post #7 Ocena: 0 2013-03-25 06:55:06 (12 lat temu) |
 Posty: 369
Z nami od: 31-03-2012 Skąd: Reading |
Cytat:
2013-03-24 20:42:26, paolomario napisał(a):
Cytat:
2013-03-24 19:53:43, WhiteDaisy napisał(a):
Widzisz, ja wychodze z zalozenia, ze skoro potrafie zyc bez prania wszystkiego na kredyt, to znaczy powinnam byc dobrym klientem dla banku... a tu g...prawda.
Tyle lat tu jestem, a wciaz ten kraj mnie zadziwia.
To w takim razie jak wyrabiac sobie to zufanie?
Ale bank zarabia pieniądze na pożyczaniu pieniędzy. A dobry klient to taki co pożycza i potem z nawiązką oddaje. Na czas. Taka osoba, co nie pożycza to żaden klient dla banku. Owszem, fajnie, że sobie radzi bez kredytów, ale w ten sposób dochodu bankowi nie przyspoży. Oczywiście, osoba, która pożycza ale nie oddaje to też klient, do którego bank oferty nie skieruje i pożyczania pieniędzy nie zaryzykuje. Wystarczy, że już ktoś zaryzykował i się przejechał a ślad po tym pozostał. Usystematyzowany w tym kraju w postaci "credit score".
Ok, zgadzam sie, ale banki tez musza miec z czego pozyczac.
Np, ja mam gotowke na koncie, z ktorej banki robia uzytek, a dla mnie z tego nic nie ma, bo przeciez to ich marne oprocentowanie od oszczednosci, to smiech na sali. Kto zapomni o swoich korzeniach ten spędzi życie w cieniu obcych drzew.
|
 
|
 |
|
Richmond |
Post #8 Ocena: 0 2013-03-25 08:15:38 (12 lat temu) |
 Posty: 29563
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Sztuka polega na tym, by wykorzystac system na swoje potrzeby. Jest coraz trudniej, ale sa rozne karty cashback, cashback za zakupy, itp. Inaczej system wykorzysta Ciebie. Patrz watek, do ktorego link podal Krakn. Carpe diem.
|
 
|
 |
|
|
Post #9 Ocena: 0 2013-03-25 08:29:32 (12 lat temu) |
Anonim
|
Usunięte
|
 
|
 |
|
Richmond |
Post #10 Ocena: 0 2013-03-25 10:14:05 (12 lat temu) |
 Posty: 29563
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Dlatego trzeba sie starac wykorzystac system na swoje potrzeby. Ja akurat nie ogladam TV, nie czytam papierowych gazet i mam wylaczone reklamy w przegladarce internetowej, wiec nie czuje sie az tak bardzo sterowana. Oczywiscie nie mam wplywu na wybor produktow w pobliskim supermarkecie, ale mam wybor czym jezdze, gdzie jezdze i gdzie sie zatrzymuje. Carpe diem.
|
 
|
 |
|