No to mieli sporo ulatwien, w przeciwienstwie do wielu przecietnych Polakow.
Sama stwierdzasz, ze glownym problemem bylo samotne i samodzielne przygotowanie calych swiat przez jedna osobe i zgadzam sie, ze to bezsensowna 'tradycja'.
W wielu domach te przygotowania wygladaja troche inaczej i nie oznacza to przeslodzonej reklamowki i nieistniejacego w realu zjawiska.
Kwestia ustalenia priorytetow.
Poza tym jeszcze jedna rzecz, od lat mamy mozliwosc wziecia jednego-dwoch dni wolnych przed Wigilia, co bardzo dobrze wplywa na brak pospiechu.