Sosenko,to Nie tak ze siedli na mnie tylko niektorzy Nie wyobrazaja sobie serwowanie mrozonych warzyw Czy polprzygotowanych potraw. Dziekuje za posta
Forumka napisala ze chce ugotowac na szybko,bez stania przy garach,domyslam sie ze bedzie gotowac roast dinner pierwszy raz.
Nie wyobrazam sobie ze chcialaby eksperymentowac w dzien Bozego Narodzenia jak pierwszy raz zrobic Yorkshire Czy roast potatoes. Co do wsrzyw to jej wybor-moze kupic swieze. Nigdzie Nie napisalam ze uzywam "tylko" swieze,ale fakt-w niedziele gotuje mrozone bo taki obiad mam co niedziele of 12 lat.
Podalam przyklad przygotowania obiadu dla laika,podobnie jak nie powiedzialabym Anglikowi zeby kupil zywego karpia I przygotowal na wigilie czy gotowal bigos lub robil wszystkie rodzaje ryb od poczatku.
Co do mojego gotowania-gotuje z mrozonych warzyw bo w smaku dla wszystkich moich domownikow Czy gosci Nie ma roznicy,jest mi wygodniej bo tylko wyjme co chce 10 minut I gotowe a poza tym nie wiem czy chcialaby stac przy garach.czasem dzieci przychadza do domu ze szkoly I w progu krzycza-chicken and Yorkshire! Godzina I gotowe bo wszystko w zamrazalce. Od kilku lat robie domowe roast potatoes,osobiscie jednak smakuja mi bardziej te mrozone,przygotowane tylko wlozyc do piekarnika.
Idac tokiem rozumowania,wywnioskowalam ze czesc forumowiczow zaklada ze wszystkie polskie gospidynie zabijaja w wigilie karpia,robia wszystkie potrawy from scratch-czyli zero butelek,torebek Czy sloikow. Kazdy prxygotowuje potrawy swiateczne jak moze Czy jak mu zdolnosci/kieszen pozwala.czyli wigilia mojej mamy jest do kitu bo kupuje zwykle filety rybne a plywajacego zywego karpia w wannie widzialam ostatnio jak mialam 14 lat,?
Karpia zywego wtedy w wigilie widzialam ale nie widzialam w wigilie caly dzien mojej mamy bo gotowala caly dzien. Chyba wole juz te filety z mintaja I pomoc w ubieraniy choinki niz tego karpia...
Czasem priorytety mamy rozne. Ale czasem jest,jak to moja mama mowi,zesr.j sie a zastaw sie.chocby na jeden dzien pokaz wszystkim... nawet jezeli chcemy wszystkim pokazac sie w swieta dlaczego Nie ulatwiac sobie zycia?

[ Ostatnio edytowany przez: GiantGoram 01-12-2016 07:52 ]

Jasne, że trzeba sobie ułatwiać. Miłego dnia GG.

Usunięte

Sprawdzę sobie te devils on the horseback. Nie spotkałam sie tym jeszcze. U moich teściów podają pigs in the blankets zazwyczaj.

[ Ostatnio edytowany przez: Tusosna 01-12-2016 11:49 ]

Nie przesadzaj
Ja np kupuję ciasta bo nie lubię piec i nie widzę różnicy między domowym i z piekarni, za to mrożonek nie lubię więc kupuję świeże. Ile ludzi tyle gustów i każdy sobie ułatwia życie według własnego. To nie te czasy, żeby samemu wszystko robić od podstaw, może jeszcze na szynkę z szynkowaru mam sobie świnie hodować

Pytanie bylo "co zrobic, aby sie nie narobic".
Odpowiedz z mrozonkami byla bardzo jak najbardziej trafiona.
Riposta typu "ojeju mrozonki" co najmniej smieszna.

Nie lubie mrozonek, ale czytajac glowne pytanie tez o nich pomyslalam.

Zrobic swiateczny obiad bez polproduktow i bez stania w kuchni? No coz... Ja nie potrafie.

Najlepiej zaplacic jakiejs sprytnej kobiecince ktora zaopatruje pl sklepy w domowej roboty produkty jesli sie komus nie chce gotowac I dogadac sie z nia

Na swoja obrone dodam jeszcze ze piszac ze rozbawil mnie ten mrozonkowy post mialem na mysli ze wesolo sie go czytalo nie widze w tym zadnego problemu jesli ktos mialby jesc mrozonki cale swoje zycie

Pisze to bo widze ze pojawiaja sie juz osoby gotowe robic z niektorych osob tutaj "zyczliwych inaczej Polakow" ...

@Niunka, na deser możesz podać Christmas pudding albo mince pies. Anglicy zazwyczaj polewaja jedno i drugie brandy albo rum sauce. No chyba, że ma być bez alkoholu, to wtedy zwykła single cream. Nie wiem czy custard też może być czy nie. Nie znam strony z polskimi przepisami na angielskie dania świąteczne, ale na BBC Good Food jest mnóstwo. Nie zapomnij o crackers na stole

@cris82, a do Ciebie nic nie mialam

Gdybym chciala robic tegoroczne swieta "po mojemu" to wlasnie albo pub/restauracja albo wyjechac w cholere I wrocic juz po nowym roku jak sie juz ten cholerny rok skonczy-excuse my French
Christmas dinner kosztuje okolo £30 od osoby,a w tym roku jest and 6cioro z tesciowa wiec niestety troche duzo-te £180 poszly juz na hotel na kilka dni w Leeds a moga to byc ostatnie swieta z tesciowa wiec wyjazd"w cholere" odpada tescia juz pochowalismy 2 mce temu...
Nie Mam sily I woli zeby nawet myslec o swietach ale dla dzieciakow trzeba sie pozbierac wiec w tym roku znow maluchy naciesza sie sniegiem w Castleford w snozone,pojdziemy na mecz dla meza(I nas tez) a tesciowa spedzi z nami swieta w domu I pojedzie z nami na kilka dni.
Chyba znajde jakis watek do marudzenia na forum bo chyba za dlugo wszystko sciskam dla samej siebie. Jest taki na forum? Bo Nie chce smiecic znowu gdzie Nie trzeba.