Str 5 z 6 |
|
---|---|
krakn | Post #1 Ocena: 0 2015-12-20 17:33:16 (8 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Znalazłem zdjęcie jak gościu sobie sam zrobił ciekawą wedzarke
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Kierownik_Pocia | Post #2 Ocena: 0 2015-12-20 17:40:06 (8 lat temu) |
Z nami od: 02-10-2015 Skąd: Manchester |
Uwaga usera. Widzę.
[ Ostatnio edytowany przez: Kierownik_Pociagu 20-12-2015 18:00 ] Ludzie są jak oczy widzą innych, siebie nie.
|
stanislawski | Post #3 Ocena: 0 2015-12-20 20:09:49 (8 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Pierwszą rzecz uwędziłem.
Po próbach jest tak: węgiel palę do momentu aż się przestanie palić. Na to wrzucam grubsze kawałki drewna namoczone. Po godzinie i znów gdzieś po dwóch - gałązki i itp., coś pachnącego. |
ie2ox4-b | Post #4 Ocena: 0 2015-12-20 22:03:58 (8 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
Mam nadzieję że ten węgiel to drzewny...
No i co to jest: gałązki i coś pachnącego? |
stanislawski | Post #5 Ocena: 0 2015-12-20 22:17:00 (8 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Sorry, chodzi o drewno z drzew owocowych.
|
|
|
krakn | Post #6 Ocena: 0 2015-12-20 23:58:56 (8 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
albo jałowiec, ale nie dużo bo jednak to żywiczne jest, dość oryginalny jest buk, ale nie każdemu może odpowiadać.
Kiedyś z racji tego ze wykarczowałem spory bo około 25 Arowy sad pod budowę domu miałem masę czereśni i wiśni. Też miało za dużo żywicy, jak się dodało niedużo i mocno namoczonego to było OK, ale jak tylko na tym to np skórę z ryb trzeba było wywalić. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
andyopole | Post #7 Ocena: 0 2015-12-21 00:08:58 (8 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2015-12-20 01:27:34, darraj napisał(a): Bez obrazy,jak dla mnie to bardziej wyglada jak pieczenie a nie we dzenie.Uwazam ze tradycyjna metoda(drewno!)jest najlepsza.Zawsze wedze w przeddzien wigili i po raz pierwszy postaram pokazac jak to wyglada. Nie neguje inych metod,ale to jest moja wielopkoleniowa tradydcja. [ Ostatnio edytowany przez: <i>darraj</i> 20-12-2015 01:43 ] Nieważne metody, liczy się efekt końcowy. Każdy ma swoje pomysly. Nie wiem gdzie wyczytałes ale używam do wedzenia właśnie drewna a nie żadnego substytutu. Ktoś tam wyżej napisał że do peklowania używa cebuli. Lubię cebulę bardzo ale wg mnie do peklowania zupełnie się nie nadaje. Każdy robi jak lubi. |
krakn | Post #8 Ocena: 0 2015-12-21 00:14:20 (8 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
też próbowałem z cebulą kiedyś i mi nie podeszło. A jadalne kasztany?
Kiedyś we Francji mój sąsiad właśnie peklował w jadalnych kasztanach, potem razem z tymi kasztanami wieszał do wędzarki. Pod koniec wędzenia opiekał nad ogniem tak żeby kasztany pękały. Tylko pamiętać by poprzecinać kasztanom skorupki bo inaczej będą jak pociski ) Mięso miało ciekawy aromat, kasztany też miały inny smak niż zwykłe pieczone na patelni czy w maszynce Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
andyopole | Post #9 Ocena: 0 2015-12-21 00:25:00 (8 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Ja dodaje do peklowania kilka owoców jałowca roztartych w mozdzierzu razem z innymi przyprawami. Do wedzenia też rzucam kilka w ogień. Nie można dać za dużo bo mięso będzie gorzkie.
|
stanislawski | Post #10 Ocena: 0 2015-12-21 01:05:04 (8 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Cytat: 2015-12-21 00:25:00, andyopole napisał(a): Ja dodaje do peklowania kilka owoców jałowca roztartych w mozdzierzu razem z innymi przyprawami. Do wedzenia też rzucam kilka w ogień. Nie można dać za dużo bo mięso będzie gorzkie. Dodałem ilości śladowe. |