2020-04-10 09:54:10, jolantina napisał(a): Ponieważ pieczenie chleba w moim wykonaniu wciąż pozostawia wiele do życzenia, postanowiłam zrobić coś zamiast. Mi smakuje, mężowi dość dość, dzieciaki się krzywią. Mamo za zdrowe.
No ale do rzeczy.
Składniki na jedną keksówkę o wymiarach 20 x 11 cm:
1 szklanka ziaren słonecznika
¾ szklanki siemienia lnianego
½ szklanki migdałów
1 ½ szklanki płatków owsianych
2 łyżki chia, opcjonalnie
$ lyzki babki plesznik
2 łyżeczki soli
1 łyżka syropu klonowego albo z agawy
5 łyżek rozpuszczonego oleju kokosowego
1 ½ szklanki letniej wody + 3 łyżki ewentualnie
Przygotowanie:
Wszystkie suche składniki wymieszać w dużej misce. W szklance wymieszać wodę, syrop z agawy i olej kokosowy. Wlać płynne składniki do suchych i dokładnie mieszać przez kilka minut. Odstawić na 1-2 godziny, conajmniej, aż do wchłonięcia płynów.
Keksówkę posmarować cienko olejem kokosowym i przełożyć do środka masę z ziarenek. Piekarnik rozgrzać do 18o stopni.Piec przez 50-60 minut, chleb jest gotowy kiedy można w niego postukać i usłyszeć głuchy, pusty odgłos. Wyjąć z piekarnika, odstawić na godzinę do schłodzenia. Następnie delikatnie wyjąć z foremki i zostawić aż do kompletnego wystudzenia, najlepiej na całą noc. To bardzo ważne, bo nawet lekko letni chleb będzie się jeszcze kruszył. Kroić cienkim i ostrym nożem. Zdjęcie Ewa dorzuci później.
Dla mnie to mila odmiana, gdyż ja osobiście pieczywo jem bardzo okazjonalnie, na co dzień dla siebie mam suszone a'la podpłomyki z siemienia lnianego i 100 pi razy drzwi innych dodatków.
Do przepisu dorzucam zdjęcie. Miałam to zrobić wczoraj ale skleroza nie boli
Chleb upieczony przez Jolantinę
Ale namieszane w tym czymś! Dziś widziałem długi wywiad z Robertem Maklowiczem. Wg niego najlepsze dania to te ktore są złożone z minimalnej ilości składników, tzw, dania biedaków czyli pizza, pasta carbonara, itp.
..to prawda, a propos:kupilem na swieta w polskim sklepie kielbase biala surowa,.... oprocz miesa , czosnku pieprzu i soli zawierala ponad 20 skladnikow chemicznych szkodliwych dla zdrowia, nie zagoscila na stole swiatecznym...
Ja definitywnie nie mam talentu do pieczenia chleba!
Jedyny jaki mi wychodzi to ten z gotowej mieszanki - zawsze cos!
Każdy inny chleb, ktory upieke ma baaaardzo twarda skorke a nastepnego dnia przemienienia się kamień...
Wszelkie próby zrobienia chleba na zakwasie (z zakwasem własnej roboty) również spełzły na niczym.
,,Czysta logika jest ruiną ducha ''— Antoine de Saint-Exupéry
k
Maklowicz i Andy i kto tam jeszcze mogą sobie lubić potrawy dwuskładnikowe, nic mi do tego, a ja lubię, gdy czasem jest duzo składników. I nie deprecjonuje czyjejś potrawy tylko dlatego, ze bez próbowania na tak zwane oko i widzimisię nie zjadłabym tego. Składniki sa zdrowe, więcej zaufania mam do lnu, niż pszenicy
Jolantina, ten Twój chleb przypomina mi taki z zairen, kupowowany w Lidlu. Bardzo go lubię. Musze kiedyś sie zmobilizowac i zrpbić ten z podanego przez Ciebie przepisu.
Ja mam problem ze zrobieniem zakwasu. Pszenny robiłam jakis czas temu i cus mi nie wyszło. Udało mi się kupic mąkę zytnia i będę nastawaić zakwas żytni. Ja czasem zapominam go dokarmić i musze pod tym względem być bardziej czujna
Tu chleb na zaczynie drozdzowym i mąkach żytniej i pszennej. Niedawno pieczony
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
Wyczytalem przepis na chleb japonski typu hokkaido. Jak ktos ma pragnienie sprawdzenia jak jego/jej podniebienie zareaguje na taki chlebek, to włala.
Ja bym go nie upiekl z jednego powodu, jest nim cukier. Cukiera nie uzywam do niczego, a nieuzycie go zaskutkuje niemoznoscia nazwania go chlebem hokkaido, tylko jakims, powiedzmy, wymyslido.
2020-04-19 08:40:41, niebieskieucho napisał(a): Wyczytalem przepis na chleb japonski typu hokkaido. Jak ktos ma pragnienie sprawdzenia jak jego/jej podniebienie zareaguje na taki chlebek, to włala.
Ja bym go nie upiekl z jednego powodu, jest nim cukier. Cukiera nie uzywam do niczego, a nieuzycie go zaskutkuje niemoznoscia nazwania go chlebem hokkaido, tylko jakims, powiedzmy, wymyslido.
2020-04-15 09:14:32, Fisolka napisał(a): Ja definitywnie nie mam talentu do pieczenia chleba!
Jedyny jaki mi wychodzi to ten z gotowej mieszanki - zawsze cos!
Każdy inny chleb, ktory upieke ma baaaardzo twarda skorke a nastepnego dnia przemienienia się kamień...
Wszelkie próby zrobienia chleba na zakwasie (z zakwasem własnej roboty) również spełzły na niczym.
Robisz jakiś błąd, może ciasto potrzebuje dłuższego wyrabiania, albo dłuższego wyrastania? Zwłaszcza za drugim razem. Praktycznie bez drugiego wyrastania to robi się tylko pizze na cienkim cieście. 4 minuty po wałkowaniu albo nawet od razu i do pieca.
Piekarze mówią że tym lepsze Bułki i Chleb im więcej potu się wyleje.
Tu pomagają mieszalniki do ciasta.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
2020-04-15 15:26:50, EFKAKONEFKA33 napisał(a): Jolantina, ten Twój chleb przypomina mi taki z zairen, kupowowany w Lidlu. Bardzo go lubię. Musze kiedyś sie zmobilizowac i zrpbić ten z podanego przez Ciebie przepisu.
Ja mam problem ze zrobieniem zakwasu. Pszenny robiłam jakis czas temu i cus mi nie wyszło. Udało mi się kupic mąkę zytnia i będę nastawaić zakwas żytni. Ja czasem zapominam go dokarmić i musze pod tym względem być bardziej czujna
Tu chleb na zaczynie drozdzowym i mąkach żytniej i pszennej. Niedawno pieczony
Mój wygląda podobnie.
Jednak użyłem zwykłą makę plain, a w 1/4 zmielone płatki owsiane.
I stwierdziłem, że nie będę używał mąki owsianej, bo z pewnością będzie ona jakieś 3 razy droższa od normalnej - traktują ją w handlu jako produkt dla hobbystów, a z nich można drzeć skórę.
Pięć razy taniej od takiej mąki wyjdzie porridge value - i to mielę w blenderze.
Żona dziś zrobiła chleb w piekarniku wszystko sama od a do z , wcześniej robiliśmy w maszynie albo wykorzystywaliśmy maszynę do wyrobienia ciasta tylko , jednak ten z piekarnika i zagniecenie ciasta bez maszyny dużo lepszy chleb