2022-09-19 22:35:15, kinga77 napisał(a): W tym roku wysyp podgrzybkow cale wieki nie widziałam ich w takich ilościach no i prawdziwki tez mozna znaleźć
Jeszcze trzeba sie znac.
Ja grzyby zbieram ze sklepu.
U mnie w pracy u jednego klienta pracownicy zbieraja co kilka dni w krzakach.
Ja zbieralam szyszki, bede miec na dekoracje na swieta.
Odkopuje wątek: polecam las w okolicach Shere i Peaslake. Dzisiaj zebralysmy z koleżanką parę kg prawdziwków i podgrzybków. Spotkalysmy polską rodzinę, która niosła kilka wiaderek
i mówili, że zanieśli już 4 do samochodu. Grzyby są ogromne.
Mam już część przygotowaną do suszenia, a reszta gotuję się w zupie. Jutro pojadę jeszcze raz tylko na grzyby, bo dzisiaj było zbieranie przy okazji długiego spaceru i musiałam maszerować potem z tymi skarbami.
Wiadomo, suszenie, marynowanie, zamrażanie, gotowanie na bieżąco…
Ale czy ktoś robił grzyby w solance?
Kupiłam kiedyś takie grzyby od góralki w Zakopanem i były rewelacyjne do obiadu w środku zimy. Wystarczy je dobrze opłukać i można przyrządzać co się chce.
Jest to też świetna opcja dla kogoś kto nie ma zbyt wiele miejsca w zamrażalce…
Znalazłam w internecie taki przepis: grzyby trzeba najpierw obgotować 15 minut (moim zdaniem to za długo), a następnie zalać solanką w proporcjach 1,5 łyżki soli na litr wody i tak przygotowane weki pasteryzować przez (!!!!) trzy godziny
Jeśli pamietam dobrze to ta góralka nie mówiła nic o obgotowaniu grzybów, a tylko o pasteryzowaniu przez kilka minut, ale głowy nie daję, że dobrze zapamiętałam.
Tylko kwestia ile soli na litr wody, ale z pasteryzowaniem w piekarniku też bym się nie bawiła, raczej w garnku i raczej nie trzy godziny….
Ekspertem od gastronomii to nie jestem, oszczędność energii też mi jest obca (zużywam tyle co potrzebuje), ale uważam za skrajnie bezmyślne pakowanie jednego słoika do piekarnika lub dziesięciu do garnka. Po prostu wszystko musi być spasowane co do procesu, ilości i czynności.
Nie wierz nikomu, nie wierz w nic, patrz na fakty i wyciągaj wnioski.
Przywiozlam dzisiaj kolejna porcje grzybow, tym razem same podgrzybki i tylko jeden borowik. Bedziemy suszyli, jak tylko poprzednia partia wyjedzie z piekarnika.
Ja dostałam kolejne dwie miski grzybów. Mam już tyle suszonych, że te koniecznie zrobię w solance. Jedne się właśnie robią, druga porcja czeka na swoją kolej na balkonie. Znalazłam prostszy przepis 10 minut obgotowania i 15 pasteryzowania.