ciupek, no fajna anegdota
A tak na poważnie, to że mamy tak jak mamy to wina tego że od wieków polacy nie dość że lubieli dobrze zjeść to mieliśmy najazdy z różnych nacji i różnych stron.
A to potop szwedzki, a to tatarskie rajdy, a to Królowa Bona co przecież wśród biedoty rozsławiła warzywa, stąd wzieła się nazwa "włoszczyzna"
Był czas że i w polsce była moda na elegancję francję, czyli własnie upodobania do czerpania zwyczajów kulinarnych z jakże bogatej w smaki, aromaty kuchni francuzkiej.
O wpływie niemców, austyjaków i węgrów bratanków już nie wspomnę
czyli kapusta kiszona, goląka, kotlet w panierce, i gulosz
To wszytsko wymieszane w tyglu ułańskiej fantazji i mamy co mamy.
A co do ruskich pierogów, no ruscy też mają pierogi i pyzy, choć je inaczej nazywają, czasami inaczej troszkę podają.
Ale pieroga jako takiego to zjesz niemal na całym świecie.
Od tak malutkich jak paznokieć aż po tak duże jak dwie dłonie.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.