ZNOWU TAM BYŁA! >

musze kupić więcej bo jest zarąbista i ma niezłego kopa kofeinowego

Wczoraj jak zapodałem pod wieczór podwójne expresso z pianką to do 2 w nocy spać nie mogliśmy, mimo że zasadniczo jesteśmy odporni na kofeine i nawet po kawie z 2 łyzeczek rozpuszczalki to ja zasypiam w 3 minucie filmu

A co do Carte Noire, a dokładnie odmiana "expresso"
Jedyna kawa rozpuszczalna którą jestem w stanie wypić bez dodawania mleka.
świetnie udaje prawdziwe expresso

Co do expresu na ogień, to od dziecka pamiętam w domu taki był.
Ale nie wiem .... jakoś mi coś nie do końca podchodziła kawa z tego,
jak sobie przypominam to właśnie chyba chodziło o "blaszany" posmak. mimo że był chromowany czy jaki tam, w każdym bądź razie błyszczał.
Już wolałem zrobić po brazylijsku, parzyć (wersja light) przez 20-30 minut na bardzo wolnym ogniu w mini rondelku ze stali nierdzewnej z grubum dnem , kilka łyżek kawy, tak by uzyskać smolistą gęstą zawiesinę
Po shot-cie takiej kawy chodzi się jak bączek
