Choler to ta moja rodzina to jakieś patusy Bo dodają tej gorzały i piwa wszedzie.Jak niespodziewanie wbiłem do nich na obiad to brałem siostrzeńca na kolna , jakoby karmiąc to pachole ,a ukradkiem mu wyżerając tą jego papkę obrzydliwą co by z głodu nie umrzeć

To ja pierwsze słyszę ze z alkoholem , piwo ?

[ Ostatnio edytowany przez: ListyzArni 20-03-2021 21:40 ]

Dzieki SweetLiar , no fakt poniosło mnie i zabrnąłem

czyli smak i aromat tylko ,ze właśnie to sa WYZWALACZE, dyskretnie, acz skutecznie przypominają jak smakuje to czego nie mogą jeść czy pić niektóre osobniki i w podświadomości wywołują potrzebę sięgnięcia po owoc zakazany.A kto na samych owocach ujedzie

W święta będziemy mieć różnych gości ,warto pamiętać o ich nawykach żywieniowych ,a nawet spytać grzecznościowo, czy maja na coś alergie co by wszyscy sie obżerali ze smakiem
Ma ktoś przepis na Bigos tradycyjny , ale taki swój autorski domowy szczególny? Chętnie zrobię na Wielkanoc.

[ Ostatnio edytowany przez: ListyzArni 20-03-2021 23:34 ]

Raczej nie bedziemy miec wielu gosci w te swieta...

Nie wiem, czy to optymizm , ale z drugiej strony można przełożyć ilość w jakość

Przeniesione z innego wątku

Ja juz zakupilam wczoraj kilka rzeczy na wielkanocny stol . Wczoraj w sainsb. bylo sporo przecen na miesa i polskie produkty i nie tylko.
Od wtorku zaczynam sprzatanie i renament w szafie Wiosna przyszla to czas na przesiew w szafach . Na swieta ma byc ladnie to trzeba na ogrodku stol przetrzec i krzesla ,wystawic /zrobic jakies kwieciscie przynim .
Niewiem jak u Was jakie sa tradycje ale teraz z biegiem lat zaczynam doceniac kilka "naszych " tradycji z wiazanych z Wielkanoca . Od czwartku nie mozna bylo u mnie w domu zamiatac ,dopiero w soboe rano . zaczal sie czas dyzurowania w kosciele ( byc moze dlaniektorych to glupie) .Piatek byl dniem modlitwy i nierobienia nic ciezkiego . Niewolno bylo szyc/cerowac , budowac, to byl dzien postny jadlo sie tylko produkty bardzo lekkie . Za to sobota byla na kolorowo i ludowo . Kuchnia od rana pachniala pieknym jedzeniem . Uwielbialam patrzec jak moja babcia zwinnie kreci sie po kuchni . Jak dziadek przynosil z lasu jalowiec i go wstawial w kacie, jedna z galazek podpalal i caly dom tz "swiecil dymem ". Dom wtedy pachnial swietami . Mamy rozne zabobony/tradycje przekazywane z pokolenia na pokolenia . Teraz po latach czasem sie z tego smieje ....ale czesc z nich nadal robie .
Po swieconce , mozna bylo juz zjesc obiad troche "lepszy" oczywiscie bez miesa , na kolacje bylo juz toche tlusciej . Zapraszalo sie gosci na ciasto i bigos . Niedziela , z rana na msze o6:30 obowiazkowo , przeciez ploty trza bylo popchnac sniadanie ...ach cos pieknego . Obiad to juz magia , miesa i bigosu ile sie chce a po obiedzie to juz ablo w goscie my albo oni do nas . Poniedzialek to wiadomo kto pierwszy wstaje ten wode leje caly rok
Potrawy w swieta maja jakis magiczny smak ten bigos, salatka warzywna, miesa pieczone , ciasta , to smakuje znacznie inaczej .

Niezapominamy tez ze nietylko sprzatanie,szykowanie jedzenia jest wazne w tym czasie . Zmartwychwstanie Pańskie jest świętem upamiętniającym zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Czasem ludzie o tym zapominaja .

Bardzo ciekawe tradycje Ruda, u nas takich nie było tzn nie tych związanych ze sprzątaniem czy szyciem, a inne się zliberalizowały Np kiedyś ciasta itp można było jeść dopiero po świecące, a potrawy mięsne w niedziele. Zwłaszcza Babcia tego pilnowała, a kto chciałby się narażać Babci?
Od jakiegoś czasu mięsa nie je się tylko w piątek i może jeszcze w środę popielcową. Poza tym można prać, sprzątać, jeść słodycze kiedy się chce. Generalnie jest dosyć indywidualna sprawa i jeśli ktoś postanowi czegoś nie jeść czy nie robić w ramach postu to jest to jego prywatne umartwianie.

Ciekawie to wyglada w Grecji. Znajomi Grecy opowiadali, że u nich przez cały okres wielkiego postu nie można jeść nic smażonego. I byli zdziwieni, że u nas np nie urządza się w tym okresie wesel itp.

Ja to dziś zamarynowałem śledziki. Takie solone, tylko że własnoręcznie złapane. No i trochę białej kiełbaski zrobiłem. Połowa do parzenia, a połowa właśnie się piecze i będzie pieczona.


Sok z buraka wyciska się w juicerze najlepiej wolnoobrotowym. Jest dobry, a jeszcze lepszy jest zakwas z buraków. Do zrobienia łatwiej niż wycisnąć sok.

[ Ostatnio edytowany przez: Gwontownik 26-03-2021 15:13 ]

Piekne opisy i tradycje, adoptujecie nas ?

Gwontownik, mniaaaam.