@admiralbibol, ponieważ poruszyłeś te kwestie to:
- diversity,
- equality,
- hate speach
- demokracja liberalna,
- poszanowanie płci
... są jedynie hasłami. Pytaniem, które dla mnie jest ważne, to czy jest się przeciwko powyższym hasłom. Można czegoś nie popierać i na tym poprzestać. Można czegoś nie popierać i aktywnie zwalczać.
Rozumiem, że dochodzimy tu do pewnej gry słów, jednak dość ważnej, według mnie. Liberté, égalité, fraternité to motto Republiki Francuskiej, które narodziło się w pojęciu międzynarodowym od Rewolucji 1789. Jeżeli zwalcza się te wezwanie - Liberté, égalité, fraternité - to trudno nie być uznanym za ekstremistę.
Zarówno jeżeli jest się monarchistą i żąda powrotu Burbonów na tron Francji, przywrócenia monarchii absolutnej czy też jest się narodowym socjalistą.... i ciekawostka, bo faszyzm, to de facto ruch bliższy socjalizmowi i z niezrozumiałych dla mnie powodów jest stawiany w pozycji bardziej na prawo od monarchistów choćby.
Narodowy socjalizm w Niemczech stał się częściową kontynuacją włoskiego faszyzmu. Jednak nadal są to reżimy bliższe komunizmowi, jeżeli chodzi o doktrynę polityczną.
Przyznam, że cała konstrukcja słowna 'radykalna prawica' jest nadużywana, że nie wspomnę o prawicowym ekstremizmie. Skąd pomysł, aby wrzucać w ten slogan socjalistów Hitlera i Mussoliniego?
Najbardziej prawicowymi ośrodkami są we współczesnym świecie monarchie Bliskiego Wschodu, Zatoki Perskiej, na czele z monarchią absolutną Saudów. Pozostające w doskonałych relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, symbolem 'wolnego świata Zachodu'....
Na pewno jeden wniosek, że wszelakie ruchy neonazistowskie są skrajną lewicą. Nie inaczej.
No I w tym sedno:
@sqlserver "to jest własnie odwrócona logika używana przez lewactwo (tez nie lubię tego słowa ) w Polsce
każdy kto nie jest z nami jest
nacjonalista czyli faszysta "
[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 19-06-2021 16:23 ]