Str 40 z 46 |
|
---|---|
cyganka35 | Post #1 Ocena: 0 2019-08-10 12:31:43 (5 lat temu) |
Z nami od: 13-06-2019 Skąd: Kraina Marzeń |
Oj, tutaj to dopiero nie mam nic nowego do śpiewania, no cóż...
Zapraszam do tematu, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że nikt oprócz mnie i Efki nie lubi Poezji... Antonina Krzysztoń - Dotykam Twoich Ust... Dotykasz moich ust, By poznać prawdę znów. Ty nie uwierzysz już, Nie uwierzysz już, Nie uwierzysz już. Tyle żarliwych słów, Do ucha szepczesz mi. Lecz nie uwierzę już, Nie uwierzę już, Nie uwierzę Ci. Nasz czas umknął jak tchórz A serca biją znów. Ja nie uwierzę już, Ja nie uwierzę już. Na niebie płonie wóz. Dziś księżyc jest jak łódź, Po mrocznym niebie mknie. Ja nie uwierzę już, Ja nie uwierzę już, Nie uwierzę nie. Dotykam Twoich ust, Prawdę poznaję znów. Ty nie uwierzysz już, Ty nie uwierzysz już, Ty nie uwierzysz nie. Ja nie uwierzę już, Ja nie uwierzę już, Ja nie uwierzę już Choć chcę, choć chcesz Choć chcę, choć chcesz... |
darraj | Post #2 Ocena: 0 2019-08-10 13:05:45 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Prrooszeę bardzo:
Mówisz, ze cię miłość mierzi, zmierź mnie sobie, wołasz, zmierź! Spójrz, powiadasz, to są piersi? kogóż natchnie taka pierś? A ja twierdzę: - Baronowo, wkrótce minie zima, a z wiosną zaczną się na nowo nasze słodkie TRULLA LA. Znowu będę twój Don Diego, znowu księżyc, znowu bzy, jak u Pawła Zeraldiego sitwa zmysłów: "Ja i TY". I nie powie stary baron więcej do mnie paszoł won, nie wypchnie na bruk z gitarą, bowiem w grobie leży on. Czarna kryje go pydżama, biedak gonił resztką sił, tak jak stał, w salonie zamarzł, bo lufcik otwarty był. Zły baronie, dobrze tak ci! chciałeś naszą miłość zgnieść, nasze słodkie koci-łapci, że tak powiem, naszą płeć. Na złość tobie wiosną Amor, co sekrety różne zna, ukołysze nas tak samo w tym najsłodszym TRULLA LA. * Aktualnie jeszcze zima (jakże nie lubimy zim!) nasze zmysły w karbach trzyma i rozkwitnąć nie da im; ba, przez całą Europę, zimno! krzyczy dziad i wnuk. I zawieszam się jak sopel pod okapem twoich nóg. Lecz się nie martw, baronowo, już przemija zima zła, rozpoczniemy ach! na nowo nasze słodkie TRULLA LA. * Dziś widziałem, to nie farsa (Dosyć mamy takich fars!), jak jamniczek twój zamarzał, "ziuziu" krzyczał, łkał i marzł; więc go wziąłem na rączyny, owinąłem w ciepły puch. O, jamniczku mój jedyny, wycierpiałeś się za dwóch! Na pierś moją marmurową chodź, jamniczku, gdy ci źle. A ty właśnie, baronowo, swym jamniczkiem zowiesz mnie. * Czemu dni wesołe nie są, czemu z oka płynie łza? Cierpliwości, baronesso, jeszcze miesiąc, jeszcze dwa, a powrócą nasze święta (jak najprędzej pragnąłbym), szał zmysłowy się rozpęta, huknie harfa: rym cym cym, i pochłonie przepych kanap purpurowe serca dwa, w górę uszy, ukochana, TRULLA,TRULLA,TRULLA LA. Konstanty Ildefons Gałczyński 1947 [ Ostatnio edytowany przez: darraj 10-08-2019 13:06 ] "We're all mad here" Mad Hatter
|
EFKAKONEFKA33 | Post #3 Ocena: 0 2019-08-10 13:47:13 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Kazimierz Przerwa-Tetmajer Lubię, kiedy kobieta... Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu, kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię w przegięciu, gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie. Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi, gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi, gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem. I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia, gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia. Lubię to -- i tę chwilę lubię, gdy koło mnie wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie, a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata. ( Mów do mnie jeszcze z oddali, z oddali...niech głos Twój płynie na powietrznej fali ) Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
darraj | Post #4 Ocena: 0 2019-08-10 13:57:12 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Ty mnie do pieśni pokornej nie wołaj, Bo ta już we mnie bez głosu, A jeśli milczę, nie przeto mnie połaj, Kwiatów, Ty, nie chciej od kłosu... Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy, A miłość moja, Bracie, dwuskrzydlata: Od uwielbienia do wzgardy. Szkoda, mój bracie na wiatr ducha wywiać I krew wypluwać tęsknotą Żeby siedzących w cyrku uszczęśliwiać Więc mów, że milczę tak oto Gdy w głębi serca purpurę okrutną Wyrabia prządka cierpienia, Smutni - lecz smutni, że aż Bogu smutno Królewskie mają milczenia Cyprian Kamil Norwid "We're all mad here" Mad Hatter
|
EFKAKONEFKA33 | Post #5 Ocena: 0 2019-08-10 14:20:39 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Słowa: Dante Alighieri (Boska Komedia) Przeze mnie droga w miasto utrapienie, Przeze mnie droga w wiekuiste męki, Przeze mnie droga w naród zatracenia, Jam dzieło wielkiej, sprawiedliwej ręki Wyniosła mnie z gruntu potęga wszechwładna Mądrość najwyższa, miłość pierworodna Starsze ode mnie twory nie istnieją Chyba wieczyste, a jam niepożyta Ty który wchodzisz żegnaj się z nadzieją... Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
|
|
darraj | Post #6 Ocena: 0 2019-08-10 14:30:57 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Cisza – niekiedy tylko pająk siatką wzruszy, Lub przed oknem topolę wietrzyk pomuskuje; Och! jak lekko oddychać, słodko marzyć duszy – Tu mi gwar, tu mi uśmiech myśli nie krępuje. Jak niewolnik, co ciężkie siłą więzy kruszy I zgasłe życie w sercu na nowo poczuje, Tak ja, na chwilę zwolnion z natrętnych katuszy, Wdzięk i urok milczenia czuję i pojmuję. Bo gdy w kole biesiady serce nas nie łączy, Gdy różnorodne myśli mieszkać z sobą muszą, Gdy dusza duszy pojąć, zrozumieć niezdolna– Prożno nektar napojów hajnie się wysączy; Śmiechy, piosnka, biesiada – wszystko jest katuszą; U mnie rozkosz i życie, gdy moja myśl wolna. "We're all mad here" Mad Hatter
|
cyganka35 | Post #7 Ocena: 0 2019-08-11 12:37:16 (5 lat temu) |
Z nami od: 13-06-2019 Skąd: Kraina Marzeń |
A to ci niespodzianka...
Efka, Darraj aż ze zdziwienia słowa pomyliłam... Na to wszystko puszczę Nielegalną Miłość w cudnym wykonaniu mistrza Chojnackiego... Jarosław Jar Chojnacki - Pomarańcze w Jeruzalem... Biegłem cały pogubiony Ponad ziemią, ponad niebem Uciekałem, uciekałem i od ciebie, i od siebie Biegłem cały pogubiony Ponad ziemią, ponad niebem Uciekałem, uciekałem i od ciebie, i od siebie... słowa Jerzy Masłowski |
EFKAKONEFKA33 | Post #8 Ocena: 0 2019-08-11 12:51:12 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2019-08-11 12:37:16, cyganka35 napisał(a): A to ci niespodzianka... Efka, Darraj aż ze zdziwienia słowa pomyliłam... Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
cyganka35 | Post #9 Ocena: 0 2019-08-12 12:28:29 (5 lat temu) |
Z nami od: 13-06-2019 Skąd: Kraina Marzeń |
2013-03-09 16:38:36, berenika napisał(a):
Głos tego Pana( moim skromnym zdaniem) idealny do śpiewania poezji...( chodzi o piosenkę Raz Dwa Trzy- Oczy tej Małej) Moim zdaniem też, podobnie jak ta piosenka... Smutna, ale piękna. No co ? Smutek to ściana między dwoma ogrodami... William P. Young Lidia Jazgar & Mateusz Ziółko - Nie ma... Odeszłaś cicho jak sen Przez okno wpłynął nowy dzień Resztki nocy wymiótł z szyb Przepędził cienie z moich myśli Na meblach odkrył lekki kurz Ściany pomalował słońcem Radio Chopina cicho gra Nokturn, który tak dobrze znam Wmieszał się w nastrój nieopatrznie I wystukuje czas Powoli Myśli skupione w jeden punkt Co dzisiaj jeszcze się wydarzy Nie ma ciebie, nie ma mnie Świat nie istnieje, skończył się Do chwili, gdy się znów... Spotkamy Nie ma ciebie, nie ma mnie Świat nie istnieje, skończył się Jeszcze jedną noc... Jeszcze jeden dzień... Jeszcze chwilę... Jeszcze jedną noc... Jeszcze jeden dzień... Może choć chwilę... Najgłębsze rany leczy czas Niepostrzeżenie, dzień po dniu Pamięć oplata zapomnieniem Za krokiem krok, jak dobry duch Zapomnieć mogę cały świat Gdybym tylko chciała Poszedłbym gdzieś w najdalszą dal Przed siebie Gdzie się kończy świat Drogą wypełnić w sercu pustkę... Za sobą zostawić wszystko... I nie oglądać nigdy się Może zapomnieć... Może zapomnieć... Nie ma ciebie, nie ma mnie... I na dzisiaj tyle ode mnie, Do usłyszenia. [ Ostatnio edytowany przez: cyganka35 12-08-2019 12:33 ] |
EFKAKONEFKA33 | Post #10 Ocena: 0 2019-08-12 13:13:44 (5 lat temu) |
Konto usunięte |
Michał Żebrowski: Słońce już gasło, niebo zdawało się zniżać, Ścieśniać, I coraz bardziej ku ziemi przybliżać. Aż naprzeciw księżyca, gwiazda jedna, druga Błysnęła, już ich tysiąc, już milion mruga. Tadeusz zadumany zrobił kroków parę Gdy mu coś drogę zaszło, spojrzał, widzi marę; Kibić miała wysmukłą, kształtną, pierś powabną, Suknię materialną, różową, jedwabną; Od której odbijał się drżący blask miesięczny, I przystąpiwszy cicho szepnęła Anna Maria Jopek: Niewdzięczny, Szukałeś wzroku mego, teraz go unikasz, Niewdzięczny... Szukałeś rozmów ze mną, dziś uszy zamykasz Michał Żebrowski: Ale uważ no sama, wszak nas widzą, śledzą, Czyż można tak otwarcie, cóż ludzie powiedzą, Wszak to nieprzyzwoicie, to dalbóg, jest grzechem... Anna Maria Jopek: Jesteś mężczyzną, znajdziesz kochankę godniejszą, Znajdziesz bogatszą, piękniejszą... I tylko dla mej pociechy, niech wiem przed rozstaniem, Że twoja skłonność była prawdziwym kochaniem... Michał Żebrowski: Czym kochał? Krótkie z sobą spędziliśmy chwile, I choć one mnie przeszły tak słodko, tak mile, Zostać dłużej nie mogę, to postanowienie, I choćbym chciał tu zostać, już go nie odmienię Anna Maria Jopek: Ale niech słowo "kocham" jeszcze raz usłyszę, Niech je w sercu wyryję i w myśli zapiszę Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|