2010-08-02 00:42:25, Phoney napisał(a):
cholera........
nie będzie alladyna?
a ja myślałem ze ktoś na końcu zgasi światło,znaczy się rozbije lampę..
jak nie ma alladyna to to nie jest bajka dla mnie

nie boj nic, moze i Alladyn sie zjawi

tymczasem...
Podsumowanie rozdzialu pierwszego:
Zaiste, niezbadane sa wyroki boskie ani zamysly mocy piekielnych!
Najstarsi z medrcow nie pamietaja, jak historia ta sie zaczyna. Historia o ludzkich uczuciach, emocjach i slabosciach. O wladzy, zdradzie i nikczemnosciach wszelakich. O intrygach, knowaniach, spiskach, romansach i milosci, ktora w nienawisc- sile jakze okrutna i niszczycielska sie obraca.
Bo kruchym i nietrwalym fundamentem namietnosc jest na ktorej, budowli zadnej z wrazen zaledwie, slow, zyczen ani wyobrazen nie wzniesiesz.
Rozdarta na strzepy dusza Czarnoksieznika byla, gdy jednym magicznym zakleciem w wiezy swa dobra wrozke uwiezic byl zmuszon. Krwawilo serce jego za kazdym razem, gdy imie jej niczym sumienia wyrzut w snach go przesladowalo. Przeklinal dzien, w ktorym za jednym jej gestem podazyl w kraine uludy, w kraine marzen co w koszmar sie wkrotce obrocic mialy...
A i ona okryta calunem niepamieci, w zapomnienieniu dni swietnosci swoich, gorzki smak zlozeczenia swiatu calemu poznac okazje miala.
Tam gdzie placz i zgrzytanie zebow, gdzie dusze potepione wszelkiej masci banitow i samobojcow, na wygananiu i w osamotnieniu buntujac sie przeciw woli niebios- z bezsilnosci
krzyk niemy jeno i rozpacz glucha kompanija byly. Od czasu do czasu kupiec jakowys czy inny rycerz zblakan, na uroczysko- miejsce kazni jej trafil. A ze od upiorow i strzyg bylo ono zamieszkale, nim pierwszy kur zapial, kazdy jeden wedrowiec z drogi tej rychlo zawracal. Pozostawala przeto nieszczesna w lancuchy z grzechow i przewinien dawnych uwieziona.
Z okolicznych lasow czesto slyszec sie dalo brzmienie harf i dzwieczny spiew elfow.
Knieje i dabrowy tetnily od zabawy, smiechem i tancem w beztrosce blogiej pulsujac. Podczas gdy bajkowe stwory na hulanki i swawole czas im dany wykorzystaly, dla niej pokuta, modly zalobne i monotonny rytm rozgoryczenia i pustki terazniejszosc pisal.
Czas, ten kompozytor w geniuszu swoim doskonale zlowieszczy... W nim juz tylko zbawcy upatrywala nadzieje umarla dawno pogrzebawszy. Bo wiedziec wam trzeba, ze wladca jest z niego surowy acz sprawiedliwy. I on to jeden wlasnie do zycia przywrocic, na smierc powolna zakleciami magii skazanych- ma w mocy swojej.
cdn
