Najpierw poznałem Pascala, potem C, chwilę potem C++, potem PHP a chwilę potem Javę, która była ze mną przez co najmniej połowę mojego zawodowego życia. I jeszcze pół roku temu uważałem Javę za Najlepszy Język Świata do middleware. Dzisiaj wiem, że się myliłem i niepotrzebnie broniłem się nogami i rękoma gdy CTO w mojej firmie postanowił przesiąść nas z Javy na coś innego. Dziś używamy tej dość egzotycznej platformy, która na pewno nie ma takich narzędzi i bogactwa bibliotek jak Java (goodbye Eclipse), ale uważam ją za lepszą do tego co robimy. Potrzeba matką wynalazków więc dzisiaj jako oprzyrządowania używam głownie tmux+vim (oczywiście z własnym pluginami i oczywiście na czarnym tle) i znów, jak lata temu, mam pełną kontrolę nad tym co się dzieje. Oczywiście UNIX. I nie muszę się więcej zastanawiać czy użyć Abstract Factory czy może Dependency Injection. Już nie kocham Javy, choć mam do niej sentyment. I kto zgadnie co to za tajemniczy język, którego używam? Dla podpowiedzi dodam, że jest używany głównie przy systemach rozproszonych ale nie ma wątków a co za tym idzie nie ma w nim tego całej ZŁA i komplikacji synchronizacji (na przykład double-checked locking). Język ma VM i GC ale jest starszy niż Java. Składnie ma tak dziwną, że nawet profesjonalistom oko wykole.
A oprócz zagadki... pochwal się drogi czytelniku jakich narzędzi używasz, jakie sztuczki stosujesz, jakie języki kochasz a na jakie nie możesz patrzeć.
Na zakończenie, żeby nie było, że tak Javy nie lubię bo... lubię, lubię.
*
Java vs .Net
ps. The only true language is C, ale nie o nim ta zagadka.
[ Ostatnio edytowany przez: badfish 26-01-2013 16:16 ]
Niebo gwiazdziste nade mna prawo moralne we mnie