Str 2 z 5 |
odpowiedz | nowy temat | Regulamin |
clockwork_orang |
Post #1 Ocena: 0 2011-04-26 14:02:22 (14 lat temu) |
 Posty: 10572
Z nami od: 28-06-2007 |
Cytat:
2011-04-26 13:34:28, defcon1 napisał(a):
Osobiscie sadze ze online backup jest lepszym rozwiazaniem jesli chodzi o jego automatyzacje. Pewnie ze backup na hdd czy usb tez mozna zautomatyzowac ale tutaj zawsze bedzie czynnik ludzki, ze ktos zapomni podpiac dysk itd.
Rozumiem ze nie mowisz o dysku ktory jest podpiety caly czas do kompa bo to nie jest backup.
Pozatym mozesz sobie sam serwer postawic, nie musi byc to koniecznie zewn. firma. A nawet jesli to backup na maszynach firm zewnetrznych, jak krakn pisal zawsze mozna zaszyfrowac dane przed przeslaniem.
to popatrzmy teraz: zmienilem mieszkanie, przelozenie lini i neta trwa dwa tygodnie (i jeszcze swieta po drodze, co moze wydluzyc czas), korzystanie z GPRS mija sie z celem - raz, ze sa limity, dwa koszta i predkosci z ksiezyca... padl mi dysk, musze wgrac obraz z backupu i co? o g***o, bo nie mam neta
mowisz wlasny serwer... ale gdzie, w domu? a jak ukradna, pozar bedzie itp? niczym sie nie rozni od NASa lub dodatkowego dysku w kompie
poza tym nie widze sensu automatyzacji tak podstawowej czynnosci, jaka jest 'klonowanie' danych - jesli mi na czyms zalezy, to zadbam o bezpieczenstwo tegoz, jesli nie... po co mi 'chmura'???
|
 
|
 |
|
|
defcon1 |
Post #2 Ocena: 0 2011-04-26 14:35:00 (14 lat temu) |
 Posty: 761
Z nami od: 19-06-2010 Skąd: |
Cytat:
2011-04-26 14:02:22, clockwork_orange napisał(a):
to popatrzmy teraz: zmienilem mieszkanie, przelozenie lini i neta trwa dwa tygodnie (i jeszcze swieta po drodze, co moze wydluzyc czas), korzystanie z GPRS mija sie z celem - raz, ze sa limity, dwa koszta i predkosci z ksiezyca... padl mi dysk, musze wgrac obraz z backupu i co? o g***o, bo nie mam neta
No tak wiekszosc ludzi jest w podobnej sytuacji i ma net przez gprs, pozatym "dopiero siec to komputer" :>
Oczywistym jest ze jesli nie masz dostepu do neta to backup online mija sie z celem. Nie piszemy tu o Twojej specyficznej sytuacji tylko o wiekszosci, ktora zakladam posiada dostep do neta.
Chyba ze zakladasz ze backup==obraz systemu, wtedy rzeczywiscie online backup nie ma sensu. Dla mnie backup to kopia danych ewentualnie plikow conf a nie koniecznie obraz calego systemu.
Cytat:
mowisz wlasny serwer... ale gdzie, w domu? a jak ukradna, pozar bedzie itp? niczym sie nie rozni od NASa lub dodatkowego dysku w kompie
Slowa nie napisalem ze serwer ma byc w tej samej lokacji.
Cytat:
poza tym nie widze sensu automatyzacji tak podstawowej czynnosci, jaka jest 'klonowanie' danych - jesli mi na czyms zalezy, to zadbam o bezpieczenstwo tegoz, jesli nie... po co mi 'chmura'???
Ja jak najbardziej widze sens automatyzacji tak podstawowej czynnosci. Jako byly sys/net admin pierwsza rzecza jaka robilem automatyzowalem co sie dalo, w pierwszej kolejnosci backup. Ale to moj punkt widzenia. "These days a paranoid may be defined as someone who has some idea of what's really going on"
|
 
|
 
|
|
clockwork_orang |
Post #3 Ocena: 0 2011-05-01 16:34:09 (14 lat temu) |
 Posty: 10572
Z nami od: 28-06-2007 |
Cytat:
2011-04-26 14:35:00, defcon1 napisał(a):
No tak wiekszosc ludzi jest w podobnej sytuacji i ma net przez gprs, pozatym "dopiero siec to komputer" :>
Oczywistym jest ze jesli nie masz dostepu do neta to backup online mija sie z celem. Nie piszemy tu o Twojej specyficznej sytuacji tylko o wiekszosci, ktora zakladam posiada dostep do neta.
Chyba ze zakladasz ze backup==obraz systemu, wtedy rzeczywiscie online backup nie ma sensu. Dla mnie backup to kopia danych ewentualnie plikow conf a nie koniecznie obraz calego systemu.
Slowa nie napisalem ze serwer ma byc w tej samej lokacji.
Ja jak najbardziej widze sens automatyzacji tak podstawowej czynnosci. Jako byly sys/net admin pierwsza rzecza jaka robilem automatyzowalem co sie dalo, w pierwszej kolejnosci backup. Ale to moj punkt widzenia.
wlasnie korzystam z neta przez 'komorke' - o ile przegladanie stron jest ok, o tyle sciagniecie czegokolwiek juz jest problemem (T-mobile ma 460/400kbps down/up)
ja, owszem zakladam backup jako kopie systemu, inaczej mija sie to z celem... a raczej z czasem, bo trwa wieki - wgranie klona 'kosztuje' jakies 15min. (przy 30-50GB partycji), przywrocenie partycji 1TB zajmie dwa dni przez neta, nawet szybkiego...
automatyzacja ma sens, ale jak piszesz - przy sieci lub wielu uzytkownikach posiadajacych rozne dane - przecietny domowy uzytkownik wprowadza powazne zmieny w systemie raz na ruski rok, wiec cotygodniowy lub miesieczny backup mija sie z celem - tempy bedzie zapisywal?
sam mam kilka TB danych, ale klonuje jedynie system i te naprawde wazne dane... muzyka czy filmy nimi nie sa, bo to i tak kopie plyt
reszte da sie odzyskac, chyba ze dysk padl fizycznie (poza elektronika)
dla domowego uzytku najlepszy jest jakis NAS lub komp chodzacy 24/7 z kilkoma dyskami - wszystko w jednym miejscu i w razie potrzeby do wyciagniecia szybko - sam mam kilka komputerow w domu i wiec wiem, ktory 'szarpac' w razie wypadku
|
 
|
 |
|
krakn |
Post #4 Ocena: 0 2011-05-01 16:56:33 (14 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
wszytko zależy.
Co do dostępu "władz" do danych to juz zakrawa na paranoje
nie mówię że musimy kopiować filmy czy nawet zdjęcia, choć ja tak robię i trzymam na serwerach w sumie około 1TB zdjęć.
Nawet teraz ślę przez hotelowy net najnowsze zdjęcia
często dla wielu najbardziej wartościowe są pliki np arkusza kalkulacyjnego czy edytora tekstu i swobodny dostęp na wielu komputerach, np podróż, biuro , dom ma kluczowe znaczenie.
A takie pliki "ważą grosze" bez problemu można je wysyłać nawet przez komórkę na bieżąco
To raz.
Dwa
Kopie należy robić co najmniej dwie.
a dawni admini twierdzili ze kopii powinno być 7, na 7dmniu różnych nośnikach.
A dokładnie codzienna kopia ważnych danych, na kolejne nośniki, w przypadku jakiejś awarii czy infekcji w najgorszym wypadku traciło się np.1 dzień pracy
teraz jest internet, coraz więcej ludzi ma szybki interet, jeżeli juz go masz to dlaczego go nie wykorzystywać?
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|
clockwork_orang |
Post #5 Ocena: 0 2011-05-01 17:12:02 (14 lat temu) |
 Posty: 10572
Z nami od: 28-06-2007 |
to nie jest paranoja Krakn, to fakty... mozesz obecnie podejrzec wszystko w sieci - przyklad Google i ich ViewStreet oraz zbierania danych na temat wi-fi...
co do ilosci kopii, to klocic sie nie bede - sam ma kilka... tak, dla pewnosci
w tej chwili komorki sa szybsze od pierwszych PC klasy pI/II ba, maja dwurdzeniowe procesowy i 2GB ramu...
ale, dalej srednio sie nadaja do korzystania jak z kompa - mam HTC i widac wyraznie jak sie meczy przy jednej, acz bogatej w obrazki, stronie na windowsie
|
 
|
 |
|
|
krakn |
Post #6 Ocena: 0 2011-05-01 18:07:11 (14 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
no ale to userzy sa winni ze nie zabezpieczają swoich wifi.
jak zostawisz okno otwarte to sie niedziw ze sasiad nawet mimochodem podgladnie jak bzykasz  ))
No moze się męczysz, bo wiadomo ze to nie to samo co tablet czy laptop, ale jednak zrobione zdjęcie i natychmiastowa kopia, czy np w biurze ktos aktualizuje arkusz kalkulacyjny a ty natychmiast masz dostęp do jego najnowszej wersji i możesz dokonać aktualizacji.
czy dowony inny dokument.
to samo z terminarzami itd.
Poza tym telefon może słuzyc tylko jako modem, przeciez nawet twój HTC moze pracoać jako ruter wifi i przez niego bezprzewodowo dostajesz sie laptopem do netu, a np nokia E71 po kabelku, albo przez BT, i udostepniasz internet, I w trasie mozesz pracować na laptopie.
Czasami dostęp do takich danych jest bezcenna.
zwłaszcza ze nie musimy przez telefon wysłuchiwać raportu np sekretarki itd itd
A przecież to dopiero początek tej technologi dla ludzi, choć podobne usługi dyskow są już od wielu wielu lat i sięgają czasow Amigi.
wspominany przeze mnie prawie polski serwer eDysk był 10 lat temu?
potem google drive, aha jeszcze wczesniej makowy wirtualny dysk.
A co do transferu danych i przechowania to dropbox jest szyfrowany technologią w standardzie wojskowym. i jak sądzisz ze serwerownia jest w jakimś zwykłym budynku biurowca to sie mylisz. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|
clockwork_orang |
Post #7 Ocena: 0 2011-05-02 13:55:51 (14 lat temu) |
 Posty: 10572
Z nami od: 28-06-2007 |
wszystko OK, ale... rozumiem, ze caly czas mowa o domowym zastosowaniu (nie bizness), wobec czego wirtualny dysk jest praktycznie bezuzyteczny... hehe, nie dam sie przekonac
policz ile masz kopii jednego zdjecia: oryginal na karcie pamieci, kopia w kompie, kopia na dysku sieciowym, pewnie tez udostepniasz, wiec masz kopie na np. Imageshake, FB czy innym Twitterze... i jeszcze backup
jesli chodzi o DropBox, to nie tyle chodzi o mozliwosc wlamania, tylko o to ze serwery maja w Stanach, co oznacza swobodny dostep do nich przez amerykanskie urzedy na zadanie (linka podalem)
ps. a'propos dostepu mobilnego - Tmobile jest lepszy niz O2  wlasnie porownalem obie sieci pod tym katem i dwa telefony - N5800 znacznie szybciej obsluguje anizeli HTC, niezaleznie od sieci
|
 
|
 |
|
krakn |
Post #8 Ocena: 0 2011-05-02 14:41:45 (14 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
dlaczego twierdzisz że nie jest to dobre rozwiązanie dla biznesu?
nie twierdze ze dla korporacji, choć z drugiej strony przecież nawet największe firmy korzystają z usług firm trzecich właśnie powierzając im swoje dane na przechowania.
Bo po co robić pomieszczenia odporne na ogień i zalanie, na kradzież danych fizyczny i wirtualny.
Po co kupować superwydajne serwery z całą gama systemów kopiowania i przechowywania danych, gdy można po prostu wykupić usługę firmy którą się w tym specjalizuje, przechowując u siebie tylko jedną z kopii lub tylko aktualne dane, zresztą są firmy które u siebie w biurze absolutnie nic nie mają i wszytko robią zdalnie, na serwerach tak samo jak ty piszesz emaile czy tu dyskutujesz na forum.
w sumie do twojej skrzynki email też mają dostęp, a jak będą chcieli to i w domu ci zrobią przeszukanie.
co za różnica?
Co do "kopii" podanych przez ciebie są dwa problemy.
po pierwsze nie sposób wrzucać tam zdjęć w RAW, następna sprawa często ograniczona wielkość pliku, no i trzeba jeszcze zaistnieć w szpiegowskich portalach internetowych, tam nie nie ma i nie będzie.
Następna sprawa, sposób obsługi tu po prostu albo definiujesz stały katalog i automatycznie ci się synchronizuje albo wyznaczasz katalog gdzie przerzucasz wybrane dokumenty, a reszta dzieje się sama.
To że coś jest na serwerach USA, a może nie jest bo np Korea południowa ma lepsze łącza szkieletowe niż USA i coraz częściej firmy zlecają im fizyczne przechowywanie danych, ale załóżmy że jest w USA. To znowu bez przesady ze będzie FBI interesowała fotka mojego kanarka, choć by nie wiem jak był kolorowy
Tym bardziej jak sam mówisz można go znaleźć na innych portalach.
Tak samo jak nie sądzę by ktoś chciał i interesował się moim szablonem faktury, czy miało dla kogoś znaczenie zestawienie rocznych obrotów.
Po prostu to dla FBI czy CIA są głupoty i pierdoły bo ani nie planuję zamachów, ani nie interesują mnie zdjęcia porno dzieci, a nawet jak przechowam tam jakaś na pamiątkę fotke mojej byłej, tzw zdrowej D.. hehe to i tak będzie to jedna z milionów dostępnych w sieci, dla nich bez znaczenia, a dla mnie maja wartość.
Dlatego sądzę że po prostu to paranoja.
A przy okazji
Właśnie zauważyłem że poza gmail drive i ww 2 GB wirtualnego dysku również daje Yahoo. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|
clockwork_orang |
Post #9 Ocena: 0 2011-05-02 14:58:51 (14 lat temu) |
 Posty: 10572
Z nami od: 28-06-2007 |
Cytat:
2011-05-02 14:41:45, krakn napisał(a):
dlaczego twierdzisz że nie jest to dobre rozwiązanie dla biznesu?
nie twierdze ze dla korporacji, choć z drugiej strony przecież nawet największe firmy korzystają z usług firm trzecich właśnie powierzając im swoje dane na przechowania.
Bo po co robić pomieszczenia odporne na ogień i zalanie, na kradzież danych fizyczny i wirtualny.
Po co kupować superwydajne serwery z całą gama systemów kopiowania i przechowywania danych, gdy można po prostu wykupić usługę firmy którą się w tym specjalizuje, przechowując u siebie tylko jedną z kopii lub tylko aktualne dane, zresztą są firmy które u siebie w biurze absolutnie nic nie mają i wszytko robią zdalnie, na serwerach tak samo jak ty piszesz emaile czy tu dyskutujesz na forum.
w sumie do twojej skrzynki email też mają dostęp, a jak będą chcieli to i w domu ci zrobią przeszukanie.
co za różnica?
Co do "kopii" podanych przez ciebie są dwa problemy.
po pierwsze nie sposób wrzucać tam zdjęć w RAW, następna sprawa często ograniczona wielkość pliku, no i trzeba jeszcze zaistnieć w szpiegowskich portalach internetowych, tam nie nie ma i nie będzie.
Następna sprawa, sposób obsługi tu po prostu albo definiujesz stały katalog i automatycznie ci się synchronizuje albo wyznaczasz katalog gdzie przerzucasz wybrane dokumenty, a reszta dzieje się sama.
To że coś jest na serwerach USA, a może nie jest bo np Korea południowa ma lepsze łącza szkieletowe niż USA i coraz częściej firmy zlecają im fizyczne przechowywanie danych, ale załóżmy że jest w USA. To znowu bez przesady ze będzie FBI interesowała fotka mojego kanarka, choć by nie wiem jak był kolorowy
Tym bardziej jak sam mówisz można go znaleźć na innych portalach.
Tak samo jak nie sądzę by ktoś chciał i interesował się moim szablonem faktury, czy miało dla kogoś znaczenie zestawienie rocznych obrotów.
Po prostu to dla FBI czy CIA są głupoty i pierdoły bo ani nie planuję zamachów, ani nie interesują mnie zdjęcia porno dzieci, a nawet jak przechowam tam jakaś na pamiątkę fotke mojej byłej, tzw zdrowej D.. hehe to i tak będzie to jedna z milionów dostępnych w sieci, dla nich bez znaczenia, a dla mnie maja wartość.
Dlatego sądzę że po prostu to paranoja.
A przy okazji
Właśnie zauważyłem że poza gmail drive i ww 2 GB wirtualnego dysku również daje Yahoo.
twierdze dokladnie odwrotnie
to co nadaje sie dla biznesu, w domu nie bedzie mialo zastosowania - przenosznie na sile korporacyjnych zachowan do zacisza domowego zakrawa na pracoholizm lub bycie 'too cool'
z miesiac lub dwa temu byla dosc slynna sprawa przekierowania ruchu ze USA (calych) na serwery chinskie... na nic sie zdalo szyfrowanie danych na dyskach, skoro poszly 'otwartym kodem' prosto do Chin - blad czy celowe dzialanie?
i mylisz sie co do 'zdawania sie na innych' - duze korporacje miedzynarodowe maja wlasne serwery i intranet wlasnie po to, by nie korzystac z laczy publicznych - w Orange maja ponad 100mbps do Warszawy z kazdego centrum regionu (wlasna struktura wlacznie z kablami)
to jest dobre dla malej firmy, np. jak Twoja - kopie faktur itp. nie zajmuja duzo miejsca i nie wymagaja szybkiego neta do przeslania...
i nie chodzi mi o to, ze FBI bedzie przegladac moje dane, ale o to ze ma taka mozliwosc praktycznie od reki... nie musza miec nawet nakazu sadowego - to tak jakbys dal wolna reke gosciom swoim do przegladania zawartosci szaf... jeden skorzysta, inny nie
ps. wiesz nad czym pracuje Google obecnie? nad wyszukiwarka zdjec... docelowo, masz pstryknac fotke dziewczynie na ulicy i po chwili bedziesz mial jej konto na FB, Twitter'ze itp.  [ Ostatnio edytowany przez: clockwork_orange 02-05-2011 15:04 ]
|
 
|
 |
|
krakn |
Post #10 Ocena: 0 2011-05-02 15:18:08 (14 lat temu) |
 Posty: 40201
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
system rozpoznawania twarzy w google jest częścią i uproszczonym algorytmem dość dawno istniejącego nie publicznego systemu identyfikacji.
Ale faktycznie działa dość sprawnie i z roku na rok coraz trafniej.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
 
|
   
|
|