Otóż niedawno zachciało mi się kupić nowego laptopa. Przejrzałem jak zwykle opinie i oferty, wybrałem najciekawsze modele i w końcu zdecydowałem się na konkretny model: Samsunga P560. Jednym z powodów wyboru dość nietypowej jak na laptopa marki był fakt iż posiadam już netbook-a ów firmy (NC10) i sprawuje się on całkiem przyzwoicie.
Laptopa zamówiłem z LaptopsDirect.co.uk w połowie lipca.
Sam zakup przebiegł bez problemu, laptopa otrzymałem w należytym stanie ale niestety moja radość długo nie trwała.
Po niedługim czasie kiedy na poważnie zacząłem go używać okazało się, iż posiada on kilka dość poważnych wad:
1. Wyjście VGA jest beznadziejnej jakości, po monitorze latają paski
2. Nie mogę ustawić zewnętrznego monitora jako Primary (dla developera to b. istotne )
3. WLAN rozłącza mi się co jakiś czas i tylko naprawa połączenia pomaga. Choć w większości przypadków są same problemy z DHCP.
4. Nie wspomnę iż brakowało kilku płyt CD w tym Windowsa XP downgrade.
Z płytami CD nie było problemu, dostarczyli mi je po kilku dniach, niestety z resztą nie mogę nic zrobić. Oczywiście laptopa przetestowałem w różnych konfiguracjach, inne laptopy działają bez problemu w sieci WLAN, włącznie z wyżej wspomnianym samsungiem NC10.
Odesłałem laptopa do serwisu, na ich koszt, ale niestety odesłali go po tygodniu twierdząc iż nie znaleźli żadnej usterki. Poprosili mnie natomiast żebym sobie kabel VGA lub monitor zmienił. Zadzwoniłem do Support Call Centre, mówiąc że próbowałem już 3 monitory i 4 różne kable bez jakiejkolwiek poprawy.
Poprosili mnie żebym go znowu odesłał do serwisu. Niestety po jakimś czasie wrócił z identyczną odpowiedzią: „laptop jest zupełnie sprawny brak usterek”.
Zadzwoniłem znowu, mocno wzburzony iż chcę zwrotu pieniędzy bo nie mam czasu się bujać z „lapkiem”, który ma być częścią mojego businessu i jak do tej pory przyniósł mi więcej strat niż wartość urządzenia. Mówię tu o czasie spędzonym nad różnymi eksperymentami z konfiguracjami.
Gość z Call Cenre mowi na to iż muszą go znowu obejrzeć zanim mi zwrócą pieniądze bo serwis nie znalazł żadnej usterki.
Po raz kolejny odesłałem laptopa, na ich koszt. Tym razem trzymali go miesiąc. Po miesiącu zacząłem wydzwaniać do Samsunga, co się dzieje, a gość z Call Centre mówi, że laptop wrócił do Samsunga z Service Centre ale jak zwykle nic nie znaleźli, i czy chcę żeby go odesłać czy po raz czwarty do naprawy!
Nie wytrzymałem i mówię, że nie chcę laptopa tylko jak zwrotu pieniędzy bo to jakaś farsa a on na to mówi iż jedyne co mi mogą zaoferować to kolejna naprawa bo serwis nie znalazł żadnej usterki!
Pytam się go czy serwis nie znalazł żadnej z trzech usterek a on zadowolony iż niestety wszystkie trzy usterki były niemożliwe do znalezienia.
Oczywiście w przeciągu określonego czasu, chyba 2 tygodnie, mogłem oddać laptopa do LaptopsDirect jako internetowego sprzedawcy, ale w tym czasie byłem w Polsce nieświadomy usterek. Wszystkie usterki dopiero wyszły na jaw kiedy podłączyłem zewnętrzny monitor i uruchomiłem WLAN.
Ratujcie proszę bo już nie mam nerwów do tych i....ów z Call centre.
Laptop jest o oczywiście po raz kolejny w serwisie!
Ps: Bilans jest do tej pory taki, iż nie mogłem od czasu zakupu normalnie pracować na laptopie a w sumie przez ponad 2 miesiące siedzi on w serwisie.
[ Ostatnio edytowany przez: pablo77 02-11-2009 18:50 ]