kiedyś zajmowałem się taką tematyką i na studiach trochę i w praktyce.. sprawa wyglądała tak - były wieżowce a w nich internet też bezprzewodowy.. dostęp był co jakiś czas udostępniany aby sprawdzać czy nie kręcą się znudzeni przechodnie z wardrivingiem koło sieci..i okazało się że po jakimś czasie znaleźliśmy kilka takich nielegalnych podpięć..
a) nie dało się namierzyć tej osoby - jak? kabelkiem i patyczkiem?
b) był to przykład sieci, który opisałem powyżej. tym samym został włączony baaardzo szczegółowy log z przepływu danych z tymi osobami i po godzinie zostały zapisane takie dane:
adres email,numer gg osoby podpiętej jak i poszczególnych rozmówców (wiadomo - treść podobna do "włamałem się włamałem się"

udało się dostać kilka numerów komórkowych gdyż osoba wysyłała smsy z internetu (www.text.plusgsm.pl http://sms.orange.pl)
oczywiście policja nie mogła z tym nic zrobić i kazała zabezpieczyć sieć, jednakże kontaktowała się z osobami do których zostały te smsy wysłane celowo aby nastraszyć nadawcę i więcej ta osoba nie pojawiła się w terenie zasięgu radiówki...
więc dalej podtrzymuję swoje stanowisko w tej sprawie - jeżeli jest to siec sąsiedzka - jak najabrdziej tak, korporacyjna - zastanowiłbym się kilkakrotnie. przy czym jak również powiedziałem - nie wysyłając prywatnych danych, nie ma fizycznej mozliwości udowodnienia że to własnie ta dana osoba korzystała z sieci. wszystko można zmieniać - a w radiówkach wystarczy adres MAC który jest jedynym identyfikatorem w sieciach WIFI wystarczającym aby udowodnić że to nie my jesteśy podpięci.
zainteresowanych odsyłam do bazy wiedzy na ten temat
pozdrawiam