Str 58 z 436 |
|
---|---|
stanislawski | Post #1 Ocena: 0 2011-06-10 16:34:06 (14 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
To nie tylko w UK najwięksi oszusci. W ogóle idea ubezpieczeń wszelakich jest trochę kulawa. Np. tzw. "likwidacja szkód", jak to się w Polsce fajnie nazywa.
Kiedy przychodzi do claimu, to nie wydaje wam się, że jego wartosć powinna być oceniana przez niezależne instytucje, nie mające nic wspólnego z ubezpieczycielem? Nawet takim jak ZUS w Polsce... (ani z ubezpieczonym). |
clowni | Post #2 Ocena: 0 2011-06-10 16:48:31 (14 lat temu) |
Z nami od: 27-03-2008 Skąd: Tam gdzie Hindus mowi dobranoc |
Cytat: 2011-06-10 16:33:14, malina1970 napisał(a): Od roku szukalismy z moim chlopem taniego ubezpieczenia na nas oboje. Od niespelna roku ma prawko uk i najtansze z porownywarek wychodzilo cos kolo 1400, gdzie ja sama placilam 450 w tesco, a renewal przyszedl na okolo 500, po 3 latach bez wypadku. Nijak nic nie moglismy znalezc, auto 10 letnie, silnik 1.6. Az tu mila niespodzianka, 380 + 50 breakdown na nas oboje, normalnie szok, 10 razy sprawdzalam czy aby gdzies sie nie machnelam. Jeszce do dzisiaj siem bojem ze to chyba sen jakis czy cos. A w jakiej to firmie jak mozna zapytac ? "Kto pyta, jest głupcem pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim na całe życie."
|
clowni | Post #3 Ocena: 0 2011-06-10 16:52:55 (14 lat temu) |
Z nami od: 27-03-2008 Skąd: Tam gdzie Hindus mowi dobranoc |
Cytat: 2011-06-10 16:34:06, stanislawski napisał(a): To nie tylko w UK najwięksi oszusci. W ogóle idea ubezpieczeń wszelakich jest trochę kulawa. Np. tzw. "likwidacja szkód", jak to się w Polsce fajnie nazywa. Kiedy przychodzi do claimu, to nie wydaje wam się, że jego wartosć powinna być oceniana przez niezależne instytucje, nie mające nic wspólnego z ubezpieczycielem? Nawet takim jak ZUS w Polsce... (ani z ubezpieczonym). Tak naprawde likwidacja szkod polega na dobrym przygotowaniu poszkodowanego do zglaszanej sytuacji, bo jesli czegos nie uwzgledni w zeznaniu, to ekspert tego nie zauwazy, a powinien. Wszystko polega na odpowiednim opisie szkod, mialem kiedys maske uszkodzona, troszke pogieta. Jakbym wpisal sama maske dostalbym tylko za nia, a po dokladniejszej analizie byla zarysowana felga i zderzak, dziurawy kierunkowskaz, uszkodzona przednia szyba po kamieniu oraz wspomniana maska do malowania. Dlatego eksperci niezalezni sa bardzo potrzebni, bo PZU ma swoich, ktorzy przymykaja oczy na poczet firmy w ktorej pracuja. Niestety tutaj jest to samo... [ Ostatnio edytowany przez: clowni 10-06-2011 16:59 ] "Kto pyta, jest głupcem pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim na całe życie."
|
Post #4 Ocena: 0 2011-06-10 17:16:37 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Post #5 Ocena: 0 2011-06-10 17:18:53 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
Dangerous__girl | Post #6 Ocena: 0 2011-06-13 09:23:48 (14 lat temu) |
Z nami od: 13-02-2011 Skąd: London |
![]() [ Ostatnio edytowany przez: Dangerous__girl 13-06-2011 10:23 ] |
Deportowany | Post #7 Ocena: 0 2011-06-13 11:47:59 (14 lat temu) |
Z nami od: 02-03-2011 Skąd: luton |
Fajnie ze coraz wiecej ludziom udaje sie znalesc tansze ubezpieczenia, sam dostalem pare namiarow na firmy, od znajomych zarowno polskich jak i angielskich, i co sie okazalo jak probowalem dostac wycene online? Ano nie mogli mi podac ceny, albo kazalo dzwonic albo wogole cos nei dzialalo, a szkoda bo moglo sie okazac ze moglem cos zaoszczedzic, a tak to przedluzylem umowe o jakies 20funtow wiecej miesiecznie niz przed rokiem, gdzie i tak placilem juz sporo ponad 100. Cos mi sie wydaje ze jak znow pojda ubezpieczenia w gore za rok to chyba trzeba bedzie z Polski cos przywiesc i skonczyc to farse.
|
clowni | Post #8 Ocena: 0 2011-06-13 13:05:19 (14 lat temu) |
Z nami od: 27-03-2008 Skąd: Tam gdzie Hindus mowi dobranoc |
Po prostu ludzie placa za tych, ktorzy robia szkody, a ze szkod jest coraz wiecej i nie zawsze prawdziwe to cena jest jaka jest. Srednia cena polisy w porownaniu sprzed roku rosnie ok. 44p dziennie, takze nie jest to malo.
Ubezpieczenie samochodu to po prostu sprawdzenie zdolnosci kredytowej na adresie, a ze mieszkamy w wiekszosci w rentowych domach, takze cena jest wysoka, bo zdolnosc kredytowa buduje sie przez lata i jezeli zostala zrujnowana wczesniej przez nieznanego osobnika, na nas ciaza tego konsekwencje. Ostatnio sie usmialem z mojego kolegi, gdzie cena jego ubezpieczenia na dosyc dobry model samochodu i bez znizek wychodzila w Londynie 1400 funtow rocznie, a na drzwi sasiada juz 1000 funtow rocznie. Odpowiedz jest jasna, mieszkanie rentowe i wlasnosc ziemska robi roznice. [ Ostatnio edytowany przez: clowni 13-06-2011 13:06 ] "Kto pyta, jest głupcem pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim na całe życie."
|
Mieszko | Post #9 Ocena: 0 2011-06-13 15:35:55 (14 lat temu) |
Z nami od: 16-07-2009 Skąd: Hastings |
Cytat: 2011-06-13 11:47:59, Deportowany napisał(a): Ano nie mogli mi podac ceny, albo kazalo dzwonic albo wogole cos nei dzialalo, a szkoda bo moglo sie okazac ze moglem cos zaoszczedzic, a tak to przedluzylem umowe o jakies 20funtow wiecej miesiecznie niz przed rokiem, gdzie i tak placilem juz sporo ponad 100. Cos mi sie wydaje ze jak znow pojda ubezpieczenia w gore za rok to chyba trzeba bedzie z Polski cos przywiesc i skonczyc to farse. To ty chyba jakiś wyjątkowy pechowiec jesteś. Wyszukiwarki raczej bez problemu zwykle działają. Nam dali podwyżkę z 230 na 990 funtów, więc rzecz jasna podziękowaliśmy i znaleźliśmy dużo taniej. Drożej niż 230, ale mimo wszystko opłacało się. Aha, podwyżkę firma tłumaczyła tym, ze już takiego modelu auta jak nasz nie ubezpieczają. |
Post #10 Ocena: 0 2011-06-13 17:33:28 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|