Przetrzymalam polise po sprzedazy auta, zeby nie tracic NCD, ale to byl blad. Chociaz wczesniejsze anulowanie kosztowaloby mnie tyle samo. Oplaty:
-£50 oplata brokera
-£50 oplata ubezpieczyciela
-£30 jakas comission, ktorej nie ma w zadnej umowie
-no i kwota za zuzycie polisy wlasciwej, ktora byla najmniejsza w tym wszystkim i uzasadniona.
Ogolnie 2 miesiace ubezpieczenia kosztowalo mnie 250 funtow. Wow, co za porazka.
Zmiana samochodu + £350 funtow co razem daloby tysiac, gdy tymczasem moge kupic nowa polise za jakies 500-600 funtow.
Wiec rezygnacja wyszla taniej, ale i tak czuje sie jak zakladnik brokera i firmy ubezpieczeniowej. Zazyczylam sobie dokladna rozpiske wszystkich oplat z zamiarem zlozenia reklamacji i wystapienia o zwrot za te, ktorych nie ma w umowie.
Uczymy sie cale zycie.
----------
Nowa polisa wyszla 680 funtow, 18tys mil przebiegu rocznego, £150 excess (+£60 obowiazkowy, ktory jakos dziwnie nie pokazywal sie przy kupnie), grupa ubezpieczeniowa 43.