Str 3 z 4 |
|
---|---|
grzes-24 | Post #1 Ocena: 0 2021-12-15 17:57:18 (3 lata temu) |
Z nami od: 06-06-2009 Skąd: Londyn |
"Patrzac na ta historie, to zawiodla Cie platnosc gotowka. Wszystko inne wygladalo w porzadku."
Dokładnie. Wykupiłem sprawdzenie HPI przed zakupem na autotraderze i na vcheck. Wszystko grało. Niestety za klony nie dają gwarancji. "Humorystycznie podchodzac, to moglbys jezdzic tym samochodem wiele lat bez robienia MOT. Ale dziwi mnie, ze Kia nie wykryla w swoim systemie serwisowym i gwarancyjnym, ze maja dwa samochody pod innym adresem. Oczywiscie oryginalne auto moglo nie byc serwisowane w Kia i mogli nie miec jego danych." Ale DVLA już musiał mieć i wydał dwa identyczne logbookie na różne osoby i różne adresy (policja powiedziała, że nie powinni wydać mi dowodu tylko ich powiadomić). Bez MOTu można było jeździć, bez road taxu (teoretycznie bez ubezpieczenia też). Gdybym wiedział, że tak wyjdzie to bym complaina do DVLA nie wysyłał odnośnie dwóch MOT. Książkę serwisową miałem z wbitym jednym serwisem (niestety jak już zaczęło śmierdzieć to wtedy zadzwoniłem do tego servisu KIA i się okazało że na takie tablice service nie był tam robiony). "Szkoda, ze sprawa wyszla po roku, a nie po kilku, bo mialbys chociaz jakis uzytek z wydanych pieniedzy. 2 letnia KIA to jakies 10-20tys w plecy, w zaleznosci od modelu?" Kupiona za 10tys (w tamtym roku chodziły w okolicach 12tys). W tym roku ceny podskoczyły na używane auta (w tym roku z tym mileagiem stoją od 15-18tys). Teraz czytam o czym pisze duuużo ludzi - w BIRMINGHAM aut się nie kupuje. No i podstawa przy zakupie od prywaciarza - OBD - zczytać VIN (chociaż i to mogą przerobić), no i przelew NIGDY GOTÓWKA |
karjo1 | Post #2 Ocena: 0 2021-12-15 18:28:35 (3 lata temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
W Bham jak najbardziej sie auta kupuje
![]() Tylko wlasnie albo karta kredytowa albo przelew, badz od dealera, nie od osoby prywatnej ( w przypadku kosztowniejszego, nowszego auta). Wspolczuje sytuacji i podejscia urzedow. |
andyopole | Post #3 Ocena: 0 2021-12-15 19:51:05 (3 lata temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2021-12-15 17:35:04, grzes-24 napisał(a): KIA Sportage Dobre niezawodne auta. Przez dziesiec lat jezdzilem SEDONA, 197k mil, tylko olej i klocki, zero awarii. Przymierzalem sie latem do Sorrento ale ostatecznie stanelo na innym aucie. ![]() |
Maat17 | Post #4 Ocena: 0 2021-12-15 19:56:37 (3 lata temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
Szkoda....
Troche to kasy bylo. 10.000:24=416. To pojezdziles nowszym autem I nic sie nie psulo taki niby lease. Slabo widze sadowanie sie. |
Richmond | Post #5 Ocena: 0 2021-12-15 20:04:02 (3 lata temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Ale jeździł tylko rok, więc koszt znacznie wyższy.
Carpe diem.
|
|
|
grzes-24 | Post #6 Ocena: 0 2021-12-15 20:07:17 (3 lata temu) |
Z nami od: 06-06-2009 Skąd: Londyn |
No tak -myślałem, że jak kupiłem to było 2 letnie a było w rzeczywistości roczne. Jak zabrali to było 2 letnie. Pojeździłem równy rok i dwa dni ;-((((
|
Kanonier39 | Post #7 Ocena: 0 2021-12-18 15:41:18 (3 lata temu) |
Z nami od: 11-08-2021 Skąd: Liverpool |
Może kilka słów ode mnie, bo intrygują mnie tego rodzaju problemy prawne. Z całym szacunkiem wobec poszkodowanego i straty samochodu. Żyjemy w momencie, gdy kradzież tożsamości (ID theft) staje się prostym narzędziem dla wszelkiej maści oszustów, a w przypadku zainteresowanego – kradzieży „tożsamości auta” i sprzedania skradzionej rzeczy.
Sam też dostałem mandat za nie mój samochód – ale z moimi danymi osobowymi (!) - a wyjaśnienie tej kwestii, to był wielki ból głowy. Udowadniania, że „nie jestem wielbłądem”. Zakup samochodu za gotówkę jest ryzykiem, ale nie jest czynnością zakazaną. Zatem, po wszelkich możliwych sprawdzeniach – jakie są opisane – ofiara przestępstwa, oszustwa (tak nazwijmy rzecz potocznie) kupuje samochód. Wcześniej ten pojazd skradziono z serwisu Kia, który jest właścicielem, a w ostateczności – beneficjentem. Pojazd wraca do Kia, a ofiara przestępstwa – oprócz czasu, stresu i pieniędzy – pozostaje bez auta. Policja przyjeżdża – jakby z inicjatywy obecnego posiadacza samochodu – i pojazd ląduje na lawecie i tyle widział… . Nie jestem prawnikiem co do spraw cywilnych i w angielskim prawie też nie orientuje się na tyle, aby dawać profesjonalne porady. Jednak dla mnie proceder jest naruszeniem praw piszącego. Jest ofiarą przestępstwa. Zamiast pomocy i wsparcia za bycie „praworządnym” obywatelem - jest karany przez stratę samochodu. Tymczasem prawa konsumenta, nabywcy nadal powinny być chronione przez „Consumer Rights Act 2015”. Zakupił skradziony pojazd i z własnej inicjatywy poinformował o podejrzeniu oszustwa (w momencie informowania) DVLA. De’facto, to dzięki Jego inicjatywie – poszkodowana Kia – otrzymała samochód na powrót. Do potencjalnej sprzedaży i zysku - po przywróceniu oryginalnych numerów, identyfikatorów itd. W tym momencie zakładam, że sprzedawca kradzionego auta jest nieuchwytny i nieznany (a to jest zadanie Policji, aby został schwytany – nie zaś niewinnego, a więc kupującego). Oczywiście, ale Policja woli sprawę zamknąć. Skradzione auto odzyskano. Tylko, że w tym gubi się prawa poszkodowanego ![]() Tutaj, to Kolega powinien poszukać drogi do uzyskania odszkodowania – compenstaion order z Criminal Injures Compensation Authority. Starty finansowe, stres i trauma po oszustwie. Jest w tym procederze JEDYNĄ ofiarą. Jednocześnie próbowałbym porozumieć się z właścicielem – koncernem KIA. Dzięki informacji od aktualnego posiadacza – samochód wrócił. Samo więc zrekompensowanie, jak w polskim prawie określa się instytucję „znalezionych przedmiotów” , mogłoby być dowodem dobrej woli KIA. Samochód był serwisowany, a zatem też utrzymany w bardzo dobrym stanie – nie zaś spalony w lesie ![]() O takich kwestiach, jak złożenie odrębnego zawiadomienia do Action Fraud, nie wspominam – na pewno były właściciel już spróbował ogarnąć te kwestie. Poddaję tylko pod rozwagę, aby omijać cały ten żargon nt klonowania i skrag na DVLA. W ostatecznym rozrachunku efekt byłby taki sam – odebranie samochodu. Ważny jest wątek, że zainteresowany jest ofiarą przestępstwa, oszustwa. Tylko tyle i aż tyle. Samodzielnie zainicjował odnalezienia samochodu, co jest najmocniejszym domniemaniem niewinności – na nieszczęście akurat własnego, kupionego (umowa zakupu i inne dane są ważne, ale jako dodatkowa dokumentacja). Nie kupił przelewem. Zdarza się. Dla mnie nadal jest uprawniony do odszkodowania lub rekompensaty od KIA. Życzę, aby zakończyło się chociaż częściowym zrekompensowaniem strat. Pozdrawiam, Kanonier. |
Richmond | Post #8 Ocena: 0 2021-12-18 16:44:38 (3 lata temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Kia nie jest już stroną w tej sprawie, bo zapewne uzyskali odszkodowanie od ubezpieczyciela. Ubezpieczyciel najwięcej zyskuje, bo może odzyskać część poniesionych kosztów po sprzedaży odnalezionego samochodu.
Carpe diem.
|
andyopole | Post #9 Ocena: 0 2021-12-18 16:54:38 (3 lata temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Wg mnie największym winowajcą jest DVLA. Która wystawiła dowód rejestracyjny na kradzione auto i tym samym zalegalizowala sklonowane auto. Nabywca, nasz kolega, dopełnił wszystkich formalności, dane pojazdu zgodne byłyby LEGALNYM dowodem rejestracyjnym. W czasach komputerów taki proceder wydaje się prostym do wykrycia. MOT też ma burdel w papierach.
[ Ostatnio edytowany przez: andyopole 18-12-2021 17:01 ] |
ChrisCov | Post #10 Ocena: 0 2021-12-25 07:34:39 (3 lata temu) |
Z nami od: 18-12-2008 Skąd: Coventry, West Midlands |
Cytat: 2021-12-15 17:57:18, grzes-24 napisał(a): Teraz czytam o czym pisze duuużo ludzi - w BIRMINGHAM aut się nie kupuje. No i podstawa przy zakupie od prywaciarza - OBD - zczytać VIN (chociaż i to mogą przerobić), no i przelew NIGDY GOTÓWKA Ogólnie od brązowych się nie kupuje, a jest ich w West Midlands i West Yorkshire masa. A very unrealistic man who thinks his ass is like wine - the older the better
|