Jakis czas temu mialem stluczke na malym rondzie,jechalem prosto przez rondo po czym uderzylem w bok auta wyjezdzajacego z lewej strony.Niestety drugi kierowca nie przyznaje sie do winy i duzo wskazuje na to ze sprawa skonzy sie w sadzie.Chcialbym zapytac jak taka sprawa sie toczy.Czy takie sprawy sa rozwiazywane zaocznie (sedzia zbiera dowody i pisemne oswiadczenia stron po czym wydaje wyrok bez udzialu stron) czy wyglada to tak ze jednak na takiej sprawie trzeba sie stawic i osobiscie tlumaczyc?
Drugie pytanie jest odnosnie odszkodowania,czy gdybym jakims cudem przegral sprawe to czy moge liczyc na odszkodowanie? Podczas kolizji odnioslem lekkie obrazenia karku,czy odszkodowanie bedzoe mi sie nalezalo nawet w przypadku przegrania sprawy?
Dodam ze ubezpieczenie mialem full comprehensive.
[ Ostatnio edytowany przez: stachu133 04-11-2018 17:40 ]