Dzieje sie to samo, co staloby sie jakby to bylo Twoje auto. Bierzesz zastepcze z salonu i tyle. Zarowno przy serwisie czy naprawie gwarancyjnej.
Jak jedziesz do dealera, to oni nie wnikaja czy to jest Twoj samochod czy nalezy do firmy leasingowej. Auto ma gwarancje, regularne serwisy, itp. Wyjatkiem jest leasing z maintenance, wtedy zalatwiasz wszystko przed firme trzecia. Oni organizuja dla Ciebie przeglady czy np wymiane opon, bo te sa w cenie. Ale naprawa gwarancyjna idzie standardowo przez dealera.
Mozna tez kupic pakiet serwisowy od producenta przy zamawianiu auta czy przed odbiorem. Ja np kupilam taki dla aktualnego leasingu, bo koszt na 3 lata byl nizszy niz pierwszy serwis. Nawet jak nie przedluze umowy po 2 latach, to i tak jestem na plus.
Mam teraz trzecie auto tej samej marki, pierwsze leasing, drugie PCP, trzecie wlasne. Nie ma zadnej roznicy w kontaktach z dealerem. Przetestowalam wszystkich w okolicy w ciagu ostatnich 5 lat. Roznica jest taka, ze przy leasingu nie przejmowalam sie pewnymi wadami, bo to nie moj samochod, a przy wlasnym nie dawalam zyc dealerowi.
Dealerzy moga byc tak samo pomocni lub bezuzyteczni, niezaleznie od tego, kto jest wlascicielem pojazdu.
BTW, jak ktos szuka duzego kombi, to Kia Optima 1.7 ma teraz dobra cene na 2 lata, okolo 5tys funtow. Dobre wyposazenie w standardzie, nie trzeba nic dodawac.
Carpe diem.