2013-07-09 08:57:06, cichy13 napisał(a): Kierownica trzęsie, ale w jakich sytuacjach? Podczas przyśpieszania, przy zwalnianiu czy przy hamowaniu, i zasadnicze pytanie, auto z napędem na przód czy tył?
Naped na przod. Dziwne te moje trzesienie bo nie ma w sumie zadnej reguly. Czuc dopiero przy predkosciach autostradowych niezaleznie czy przyspieszam czy zwalniam. W trakcie silniejszego chamowania ustepuje. Zazwyczaj jak wyjade na droge droge szybkiego ruchu to troche potrzesie i przechodzi po kilku minutach. Czasami tez w trakcie jazdy zacznie I za chwile przejdzie. Czasem wcale nie wystepuje. Zaczelo sie jak w zeszlym miesiacu pojezdzilem troche po polsce. Tarcze I klocki sa w miare nowe I w dobrym stanie. Plyn nie wymieniany ze cztery lata juz ale tez bym nie stawial na niego bo sprawdzali mi go na poprzednim servisie I stwierdzili ze jest ok.
Nie wiem czy ma to cos wspulnego ale dzisiaj rano zauwazylem, ze jak skrece kola na maksa to tak zostaja w tej pozycji czasie jazdy do kiedy sam nie rusze troche kierownica w druga strone, potem juz samo wraca do wyprostowanych.
Ok prawa strona zrobiona, kurcze jedna śruba od pinów, prowadnic jest tak obrobiona że musiałem użyć nasadki wrzynającej się.
Na szczęście nie zniszczyła łebka i dało się jeszcze przykręcić, ale jest do wymiany :-
Ok
Teraz lewy przód bo zakładam tez nowe klocki, niestety pago czy jakieś takie dziadostwo, ale nie mam czasu jutro o 8 zaczynam pracę wiec kupiłem co mieli w europarts.
trzpienie i gumy smaruje smarem teflonowym, śruby i prowadzenie klocków miedzianym.
Wszystkiego jest myte w parafinie, a potem wycierane do sucha. Tarcza oczywiście na koniec umyta czterochlorkiem węgla
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
Kiedyś któryś mechanik naciapkał kijowego smaru, kurcze nie wiem który bo robiłem, u 2 mechaników , a mogło być też zanim kupiłem samochód, i widać że gumy nie dość że spuchły to jeszcze są jak szmata.
A prowadnice z trudem się ruszają.
Musze zaplanować i dorwać jeszcze gumy od tłoczków.
Jeszcze są całe, ale ich dni są policzone, może jeszcze sezon.
Przy okazji grzebania, zauważyłem że opaska na przegubie jest niedociągnięta, tu już wiem który to spierniczył będe w sobotę u niego w domu to się zemszczę
Na szczęście miałem jeszcze saszetkę smaru do przegubów, uzupełniłem i dociąłem.
Gitara, gdyby nie hamulce to pewnie niedługo by szlak trafił przegub.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
Teflonowy smar spoko, przede wszystkim chodzi o wytrzymałość na wysokie temperatury, jak nadmieniłem używam miedziowego i jak do tej pory nic się nie dzieje. Spuchnięte gumy i miękkie to może ktoś "smarował" płynem hamulcowym, są takie talenty nic na to się nie poradzi. A może użyto oleju silnikowego, kto wie. Jeśli chodzi o smar co niby jest zalecany to coś takiego znalazłem; http://www.ebay.co.uk/itm/3x-Genuine-Brembo-Brake-Caliper-Lubricating-Grease-Sachets-High-Temp-Silicone-/111050278729?pt=UK_CarsParts_Vehicles_CarParts_SM&hash=item19db1cc749 Stosuję to przy Crafterach bo one mają brzydki zwyczaj z zapiekaniem się prowadnic i powiem działa wyśmienicie. Ta tarcza to spoko, po dokręceniu nakrętek się ustali, ciesz się że szpilki masz, niektóre passaty i audi mają tak zakładane tarcze przy użyciu śrub, brak kołka ustalającego powoduje prawdziwy koszmar przy zakładaniu koła. Ale przewidujący niemcy dodali plastikowy kołek ustalający w zestawie narzędziowym. Jak komuś próbuje się wytłumaczyć o co z tym chodzi to dopiero jest cyrk.
dzieckowemgle, nie chcę być złym prorokiem, ale wygląda mi to na zużyte przeguby. Przeguby mają w środku stalowe kulki współpracujące z resztą elementów, kiedy kulki mają "wżery" to powoduje uszkodzenia powierzchni z którą współpracują, czasami kulki mogą się ustawić w pozycji która nie powoduje złych objawów, czasem jednak wszystko ustawia się źle i trzęsie jak diabli. Usztywnienie układu kierowniczego też może o tym świadczyć. Zaznaczam, to nie jest diagnoza, proszę na mnie się nie powoływać, naprawa na odległość, bez dokładnej diagnozy nie jest raczej możliwa. Pozdrawiam wszystkich.
Czasami niestety nie terkocą, życie niestety mnie nauczyło że nie zawsze. Drążek chyba raczej odpada, jeśli masz na myśli drążek kierowniczy lub końcówkę, taka awaria jest zawsze widoczna i przy pobieżnej nawet diagnozie dość łatwa do zlokalizowania, poza tym ten luz nigdy się nie kasuje więc objawy raczej by nie zanikały. Jeśli masz na myśli drążek reakcyjny to one raczej stukają, nie powodują takich objawów jak drżenie kierownicy. ąle jak powiedziałem, to jest tylko gdybanie, bez jazdy próbnej podnośnika i przede wszystkim samochodu to sobie pogdybać można.