Przetestowalam ubezpieczenie od udzialu wlasnego
insurance4carhire.com, polisa Worldwide za 93.5 funtow za rok. Polise kupilam tydzien przed wyjazdem, z data startowa dzien przed wynajmem. Przed wyborem ubezpieczenia przeczytalam dokladnie warunki polis w kilku firmach. Ceny tych produktow znacznie poszly w gore i szukalam optymalnej opcji. Poprzednie ubezpieczenie wygaslo pare miesiecy wczesniej.
Wypozyczenie w USA, wiec tam jest troche inaczej, bo auto bylo w ogole bez zadnego ubezpieczenia i ta polisa obejmuje takie przypadki. Oczywiscie mozna zarezerwowac samochod przez europejskie strony i wtedy jest podstawowe ubezpieczenie i udzial wlasny w wypadku szkody.
Ponizej proces zgloszenia szkody i czas wyplaty odszkodowania.
-3 lutego Enterprise informuje mnie o szkodze w samochodzie - peknieta szyba. Nie jestem w stanie udowodnic, ze nie byla uszkodzona, aczkolwiek przez 2 tygodnie nie widzialam na niej zadnej rysy i nie slyszalam, zeby walnelo cos w nia. Ostatniego dnia spedzilam pare godzin wygladajac przez przednia szybe i nie widzialam tam zadnych uszkodzen. Moze gdzies przy wycieraczkach, gdzie przez 2 tygodnie byl zamarzniety snieg. Nie dostalam zdjec szkody.
-13 lutego dostaje emailem dokumenty z Enterprise Recovery Unit lacznie z linkiem do zaplacenia za szkode, okolo 500 dolarow. Od razu skladam wniosek o zwrot na stronie insurance4carhire.com i zalaczam posiadane dokumenty.
-27 lutego place karta za szkode, dosylam mailem potwierdzenie. Status zgloszenia nie zmieniony od 13 lutego.
-2 marca dosylam emailem zrzut ekranowy z karta kredytowa z przeliczeniem z dolarow na funty. Status zgloszenia nie zmieniony od 13 lutego.
-5 marca dzwonie z zapytaniem co sie dzieje z moim zgloszeniem. Pan mowi, ze maja nawal zgloszen i dlatego wszystko tak powoli idzie. Sprawdza ze mna wszystkie dokumenty, mowi ze wszystko jest i wniosek bedzie zalatwiony dzisiaj lub najpozniej jutro i dostane email. Status zgloszenia nie zmieniony od 13 lutego.
-14 marca dzwonie ponownie z pytaniem co z moim zgloszeniem i przypominam, ze obiecali ze bedzie zalatwione tydzien temu. Pan obiecuje zalatwic to dzisiaj i mowi, ze zadzwoni do mnie. Dzwoni pare godzin pozniej i mowi, ze brakuje potwierdzenia z karty kredytowej i musza zastosowac wlasne przeliczenie po srednim kursie. Mowie mu, ze wyslalam to mailem, sprawdza email i znajduje. W koncu dostaje mailem, ze wniosek jest zalatwiony pozytywnie i w ciagu 10 dni dostane pieniadze na konto, ktorego numer podalam przy skladaniu wniosku online.
-15 marca przyszedl przelew za szkode
Teoretyczny czas rozpatrywania wniosku - 14 dni. Praktyczny z poganianiem - 4 tygodnie i 1 dzien. iCarhireinsurance bylo szybsze i nie musialam ich w ogole poganiac, ale insurance4carhire.com mialo korzystniejsze warunki na moje potrzeby, bo obejmuje rowniez udzial wlasny w przypadku auta zastepczego - courtesy car.
Troche pechowo wyszlo dla firmy, ze kupilam polise przed samym wyjazdem i od razu zgloszenie po pierwszym wypozyczeniu, a wczesniej nie mialam zadnych roszczen przez pare lat. Jak do tej pory mialam 3 szkody w ciagu 12 lat, ale tylko pierwsza byla 100% zrobiona przeze mnie. Druga to moim zdaniem zwykle oszustwo i naciagactwo w Hertz w Wawie, a teraz 50/50, bo nie moge udowodnic czy szkoda byla czy nie. Nie skreslam Enterprise w tej konkretnej lokalizacji, bo bralam juz od nich auta wczesniej i nie bylo problemow.
A tak przy okazji, niech Was nie pokusi, zeby wypozyczyc samochod w Green Motion w UK. Poczytajcie recenzje, mnostwo klientow naciagnietych na fikcyjne naprawy i ogromne koszty. Jedna z firm nawet wykluczyla ich w polisie ubezpieczenia udzialu wlasnego.
Rownie kiepskie opinie ma Goldcar i jest mnostwo ostrzezen przed ta firma. Wymuszaja na klientach wykupienie ich ubezpieczenia, odmawiaja wypozyczenia bez albo obciazaja za fikcyjne szkody.
Carpe diem.
Wczytuję dane...