2012-05-13 14:40:06, ChrisCov napisał(a): Dodałem zdjęcie na tym forum, ale wciąż nie mogę pisać. Pewnie trzeba będzie trochę zaczekać.
Kobieta w salonie mi powiedziała, że ubezpieczenie na motocykl trzeba wykupić na cały rok. Wg mojego lokatora można takie ubezpieczenie skasować po kilku miesiącach. Tak bynajmniej on by zrobił. Ja cały rok i tak bym nie miał zamiaru jeździć. Na śliskiej nawierzchni jest to mocno ryzykowne.
Dalej mam dylemat czy kupić jakikolwiek motocykl, bo jest to mało opłacalne, posiadając samochód i płacąc na niego ubezpieczenie.
2012-05-13 14:40:06, ChrisCov napisał(a): Dodałem zdjęcie na tym forum, ale wciąż nie mogę pisać. Pewnie trzeba będzie trochę zaczekać.
Kobieta w salonie mi powiedziała, że ubezpieczenie na motocykl trzeba wykupić na cały rok. Wg mojego lokatora można takie ubezpieczenie skasować po kilku miesiącach. Tak bynajmniej on by zrobił. Ja cały rok i tak bym nie miał zamiaru jeździć. Na śliskiej nawierzchni jest to mocno ryzykowne.
Dalej mam dylemat czy kupić jakikolwiek motocykl, bo jest to mało opłacalne, posiadając samochód i płacąc na niego ubezpieczenie.
Patrząc tak jak ty, to chyba bym rower kupił.
Albo moped... Ja nie mam żadnych zniżek i place 75 funtów na rok.Paliwa za piataka w tydzień ciężko wyjezdzic
Tyle że ciężko to nazwać jeżdżeniem jeśli ktoś wcześniej jeździł na czymś co jechać potrafi hehe
2012-05-13 14:40:06, ChrisCov napisał(a): Dodałem zdjęcie na tym forum, ale wciąż nie mogę pisać. Pewnie trzeba będzie trochę zaczekać.
Kobieta w salonie mi powiedziała, że ubezpieczenie na motocykl trzeba wykupić na cały rok. Wg mojego lokatora można takie ubezpieczenie skasować po kilku miesiącach. Tak bynajmniej on by zrobił. Ja cały rok i tak bym nie miał zamiaru jeździć. Na śliskiej nawierzchni jest to mocno ryzykowne.
Dalej mam dylemat czy kupić jakikolwiek motocykl, bo jest to mało opłacalne, posiadając samochód i płacąc na niego ubezpieczenie.
he,
Dzwine żeczy opowiadasz.
No pewno że można zerwać ubezpieczenie w każdym momencie.
Tyle ze to kosztuje, a przy kwocie 100-200 funtów za ubezpieczenie to po odliczeniu kosztów operacji, która wynosi około 30-50 funtów
W efekcie wyszedł byś jak Zabłocki.
Bez jaj, w UK, dni kiedy się nie na jeździć na motorze jest moze z 5, ale nie więcej jak 10
Poza tym jeździ się normalnie.
Patrz, Baba jedzie litrem, a ty byś nie dał rady nocnikiem?
W sumie ma w ciągu dnia do zrobienia 50-60 Mil :>
I jeździła
Cytat:
2012-05-12 16:34:39, znowu-ciupek napisał(a):
Cytat:
2012-05-12 16:26:52, ChrisCov napisał(a): Jaką prędkość maksymalną ma taki skuter 50cc? CBF niby jedzie 60-65 MPH.
A to zależy ile jeździec waży.
ja waże troche mniej niż 100kg i z górki rozpedziłem (chyba raczel prawo ciążenia rozpedziło hehe) do 55MPH,ale normalnie na prostej do 40 a pod mniejsze górki niecałe 30.Pod wieksze górki na Flinstona
eee tam, ja jak się rozpędziłem od Brighton to na sporym odcinku do Londynu Marauderem 123cc jechałem do 70M/h, no chyba ze pech wiatr w klatę, wtedy 50M/h
Kiedyś Beata wiozła przez Londyn naszego kolegę, chłop 2 metry ze 100 kilo, no szału nie było, ale go przywiozła i wywiozła z naszych górek, a są tu niezłe górki momentami
A przecież marauder to sam w sobie jest ciężkim motorkiem, nie tak jak CBF i CBR 125.
Więc bez przesady da rade.
Na 125cc nawet wyścigi robią
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
2012-05-13 14:40:06, ChrisCov napisał(a): Dodałem zdjęcie na tym forum, ale wciąż nie mogę pisać. Pewnie trzeba będzie trochę zaczekać.
Kobieta w salonie mi powiedziała, że ubezpieczenie na motocykl trzeba wykupić na cały rok. Wg mojego lokatora można takie ubezpieczenie skasować po kilku miesiącach. Tak bynajmniej on by zrobił. Ja cały rok i tak bym nie miał zamiaru jeździć. Na śliskiej nawierzchni jest to mocno ryzykowne.
Dalej mam dylemat czy kupić jakikolwiek motocykl, bo jest to mało opłacalne, posiadając samochód i płacąc na niego ubezpieczenie.
he,
Dzwine żeczy opowiadasz.
No pewno że można zerwać ubezpieczenie w każdym momencie.
Tyle ze to kosztuje, a przy kwocie 100-200 funtów za ubezpieczenie to po odliczeniu kosztów operacji, która wynosi około 30-50 funtów
W efekcie wyszedł byś jak Zabłocki.
Bez jaj, w UK, dni kiedy się nie na jeździć na motorze jest moze z 5, ale nie więcej jak 10
Poza tym jeździ się normalnie.
Patrz, Baba jedzie litrem, a ty byś nie dał rady nocnikiem?
W sumie ma w ciągu dnia do zrobienia 50-60 Mil :>
I jeździła
Cytat:
2012-05-12 16:34:39, znowu-ciupek napisał(a):
Cytat:
2012-05-12 16:26:52, ChrisCov napisał(a): Jaką prędkość maksymalną ma taki skuter 50cc? CBF niby jedzie 60-65 MPH.
A to zależy ile jeździec waży.
ja waże troche mniej niż 100kg i z górki rozpedziłem (chyba raczel prawo ciążenia rozpedziło hehe) do 55MPH,ale normalnie na prostej do 40 a pod mniejsze górki niecałe 30.Pod wieksze górki na Flinstona
eee tam, ja jak się rozpędziłem od Brighton to na sporym odcinku do Londynu Marauderem 123cc jechałem do 70M/h, no chyba ze pech wiatr w klatę, wtedy 50M/h
Kiedyś Beata wiozła przez Londyn naszego kolegę, chłop 2 metry ze 100 kilo, no szału nie było, ale go przywiozła i wywiozła z naszych górek, a są tu niezłe górki momentami
A przecież marauder to sam w sobie jest ciężkim motorkiem, nie tak jak CBF i CBR 125.
Więc bez przesady da rade.
Na 125cc nawet wyścigi robią
No tak ale mój nocnik ma zabójczą pojemnośc kieliszka wódki a maruda coś około 4 szotów
BTW...Kupiłem ubezpieczenie,zrobiłem MOT wczoraj a nie mam Road Taxu (ścigacz był wysornowany).Zastanawia mnie czy jak wykupię tax online to czy moge nim jutro do roby poginać?Czy jak mnie zdejmą do kontroli to wystarczy potwierdzenie na maila ze mam wykupiony i czekam aż dostarczą?Nie mam polisy w pdf'ie i nie mogłem wykupić taxu wczoraj
A bo ty mówisz o 50 cc, a ja o 125 :>
No ale maruda ważył coś około 125KG A twój nocnik można na plecach nosić )
Niestety ciupek, nie możesz, co innego gdybyś wcześniej miał Tax, i czekał te 5 dni po terminie na dostarczenie.
Wtedy OK, bo raz że się nie czepiają, dwa jest na to przyzwolenie.
W twoim wypadku był sorn
Wytrzymaj jeden dzień bo smrodu narobisz sobie.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
2012-05-13 20:34:43, krakn napisał(a): A bo ty mówisz o 50 cc, a ja o 125 :>
No ale maruda ważył coś około 125KG A twój nocnik można na plecach nosić )
Niestety ciupek, nie możesz, co innego gdybyś wcześniej miał Tax, i czekał te 5 dni po terminie na dostarczenie.
Wtedy OK, bo raz że się nie czepiają, dwa jest na to przyzwolenie.
W twoim wypadku był sorn
Wytrzymaj jeden dzień bo smrodu narobisz sobie.
Kuźwa...I tak nie udąło mi się kupić...V5 mam na stary adres:-Y
Ale na pocieszenie moge spokojnie otwierać serwis takich brynków.Wszystko co spod swiateł rusza szybciej od kosiarki mogę spokojnie naprawiać (taka mała reklama hehe)
2012-05-13 14:40:06, ChrisCov napisał(a): Dodałem zdjęcie na tym forum, ale wciąż nie mogę pisać. Pewnie trzeba będzie trochę zaczekać.
Kobieta w salonie mi powiedziała, że ubezpieczenie na motocykl trzeba wykupić na cały rok. Wg mojego lokatora można takie ubezpieczenie skasować po kilku miesiącach. Tak bynajmniej on by zrobił. Ja cały rok i tak bym nie miał zamiaru jeździć. Na śliskiej nawierzchni jest to mocno ryzykowne.
Dalej mam dylemat czy kupić jakikolwiek motocykl, bo jest to mało opłacalne, posiadając samochód i płacąc na niego ubezpieczenie.
Patrząc tak jak ty, to chyba bym rower kupił.
Albo moped... Ja nie mam żadnych zniżek i place 75 funtów na rok.Paliwa za piataka w tydzień ciężko wyjezdzic
bo zależy jak gazujesz, jak jeździ sie na wysokich obrotach to każdy pojazd zasysa paliwo, a jak będziesz jeździł spokojnie to oszczędność znaczna.
poza tym nie chce mi się szukać, ale czy obydwa modele to są na wtrysku, czy któryś jest gaźnikowy?
Te na wtrysku maja sprawniejszy silnik, bardziej elastyczny i mniej palą.
w zasadzie nie powinien paliś więcej jak 2 litry na 100 km.
spalaniem to się nie przejmuj ))
nie raz zapomnisz kiedy ostatnio tankowałeś )
Ty się lepiej martw że może ci się to tak spodoba że kupisz duży moto i wtedy to znowu co chwila na stacje będziesz jeździł.
Ale uśmiech od ucha do ucha, muchy w zębach, i wtedy kasa się nie liczy )))))))))))))))
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
2012-05-14 13:03:39, ChrisCov napisał(a): Jeszcze nic nie mogę pisać na Polish Bikers W katalogu Hondy jest napisane, że paliwożerność CBF125 to 160 MPG, tymczasem na MCN jest informacja, że to 87,5 MPG.
Niewiele więcej to moja ZX6 paliła.Nie stawiałem jej na kole i nie smazyłem kichy ale patrolowa jazda to też nie była...No i tam rzekomo 107 patataj między nogami było...
Taki "odkurzacz" 125cc na galonie powinien ze 110-120 mil przekulać.
W sumie to wszystko też zależy...Nocnik 50cc palił mi tyle ile ta CBF ma palić.Tyle ze ja 100kg ważyłem i rozwoziłem tym jedzenie.Cały czas ogień żeby tempo 30mph utrzymać