
Zgadzam sie, ze Iveco to niezbyt trafny pomysl. U ojca w fimie byly bodajrze 3 nowe kupione i po 3-4 latach uzytkowania kompletna klapa sie okazala. Wiadomo jak trafi sie na dobry egzemplarz to ok, no ale.......
Str 3 z 6 |
|
---|---|
Robo85 | Post #1 Ocena: 0 2012-02-21 15:41:55 (13 lat temu) |
Z nami od: 15-06-2009 Skąd: Luton/Bdg |
WV Crafter jest rozwiazaniem na Twoje problemy
![]() Zgadzam sie, ze Iveco to niezbyt trafny pomysl. U ojca w fimie byly bodajrze 3 nowe kupione i po 3-4 latach uzytkowania kompletna klapa sie okazala. Wiadomo jak trafi sie na dobry egzemplarz to ok, no ale....... ...robbieozone....
|
znowu-ciupek | Post #2 Ocena: 0 2012-02-21 17:06:10 (13 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 19-02-2010 Skąd: hove |
A w jakich pieniądzach celujesz tego vana?
Rozumiem ze będzie kombajn do prania na pokładzie hehe. Różnymi już tu ujezdzalem pod zaladunkiem. Najgorsze były LDV Maxus... Kiedyś z dwoma paletami towaru mało nie pojechałem prosto na łuku a van był nowka-cewka. LTka tez bym za darmo nie chciał do pracy( tym nowym Crafterem nie jeździłem) Transity o dziwo mile zaskakują.to taki dobry osiolek. Ladujesz I ciągnie pod górkę. Tyle ze w poprzedniej firmie gdzie multidropy robiliśmy to po kolei w każdym poleciały pompy(ponoć przypadłość Forda). Iveco Daily chyba najlepsze moim zdaniem. Trochę chalasliwy w środku, biegi ciezkawo wchodzą ale przeladowujesz takiego i nie odmawiasz zdrowasiek ze pojedzie tam on zechce. Teraz tam gdzie robie mamy dwa Sprintki lodówki SWB i LWB i tego nieszczęsnego LTka którym jeździmy za karę... Sprintki nie wiem czy na fabrycznym zawieszeniu bo panuje przekonanie ze to do LAYSa sie nadaje do wpadnie chipsow. U nas zawsze ze 2 tony na pace minimum a kulaja sie przyzwoicie.psują sie jak to Sprintki ale ja nie naprawiam to sie nie przejmuje. Cieżko sie komuś doradza co do kupna vana. Najlepiej byłoby zapanować ze 2 palety towaru do rożnych i pojeździć trochę po mieście i samemu sie przekonać który najbardziej podchodzi... |
nomercy | Post #3 Ocena: 0 2012-02-21 19:29:36 (13 lat temu) |
Z nami od: 24-10-2010 Skąd: z Warmii, bo temu jeb..mu bocianowi nie chcialo sie leciec na Hawaje. K..wa mac, nie cierpie drobiu |
Van Damme
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() sorry nie moglem sie powstrzymac, a tak powaznie oddaje glos na Iveco ![]() ![]() ![]() ![]() Tera to nie, ale sie dowiaduj...
|
obserwator | Post #4 Ocena: 0 2012-02-21 20:16:55 (13 lat temu) |
Z nami od: 14-06-2009 Skąd: Nottingham |
patrzac po objazdowych kanapkowniach (cala paka zabudowana wiec pelna dowolnosc) nie do zdarcia sa japonczyki, konkretnie toyota dyna, tylni naped, duze lusterka na wysiegnikach itp - moze w tym kierunku uderz?
|
elemelek | Post #5 Ocena: 0 2012-02-21 20:34:31 (13 lat temu) |
Z nami od: 30-09-2010 Skąd: UK |
Krakn, nie wiem czy Ci to pomoze w wyborze, wiem wiem, ze to nie ten rocznik, ale w Polsce jakis czas smigalem na Mercedesie 410, 1991rok, 3.0D. Auto nie do zdarcia, rzadnej gorki sie nim nie balem brac, ladownosc byla chyba do 1.5t, ale my go wypychalismy po brzegi, plus do tego ciagnolem przyczepke, okolo tonowa. Ale na prawde super samochod, swietnie sie prowadzil, na swoj wiek, dobra ladownosc. Wiadomo, wyglad jaki wyglad, ale raczej przy zakupie Vana do pracy, nie zwraca sie uwagi na takie szczegoly. Szef nim jezdzil kilka lat, nigdy nie narzekal, jedynie wymiana czesci eksploatacyjncyh. Duzo osob mowilo, ze ten samochod jest nie do zdarcia, no i przekonalem sie na wlasnej skorze. Pare razy udalo, mi sie pojezdzic Fordem Transitem 2.5D, bodajze rok 94. W sumie nie jezdzilem nim zaladowanym, ale ogolnie prowadzil sie dobrze. Co do Mercedesa Sprintera, jechalem pare razy trase Polska- Niemcy, Polska- Francja, niestety jako pasazer. Auto zapakowane rowniez pod dach + przyczepka, z paroma skuterkami, i innymi gratami. Nie uslyszlaem rzadnego zlego slowa od kierowcy, o tym samochodzie, zarowno o prowadzeniu jak i usterkach. A no i moj wujek z Francji, kilka lat temu uzytkowal Vw Caravelle 2.4 w dieslu, z ciekawosci jak byl w Polsce, zerknolem na stan licznika, bylo to ponad 800.000km, to bylo okolo 3 lata temu, teraz wiem ze Vw wziol do firmy, ale z tego co mi wiadomo do tej pory jezdzi. Wiem ze raczej interesuja Cie roczniki 2000+, no ale mysle ze przyda sie moje male doswiadczenie z vanami.
![]() |
|
|
znowu-ciupek | Post #6 Ocena: 0 2012-02-21 20:56:15 (13 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 19-02-2010 Skąd: hove |
Miałem w Pl kiedys służbowego MB kwadraciaka (ale z tyłu juz napis Sprinter był).
Do dzisiaj go wspominam miło.Głośno w nim było jak w młockarni a to z powodu budowy...żeby zagrzebać w silniku wystarczyło w kabinie obudowę zdjąć jak w Nysce albo KUŻu. Zajebista fura to była wolałem w sumie nią jeździć niż Passatem . Stare fury to były stare fury.Teraz robią takie że zdążysz raty spłacić albo Leasing i trzeba do Żyda pchać póki jeszcze ktoś to łyknie.Takie czasy... |
krakn | Post #7 Ocena: 0 2012-02-21 21:36:53 (13 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Stare odpadają, wiadomo Londyn, 100 funtów za dniówke to bym nie wyrobił na opłate :>
Japończyk to było by super, bo ja z tych japońcomaniaków ![]() Co do ceny to nie mam pojęcia. Na razie skołowany jestem. Zobaczymy jak pójdzie, jak będzie źle to spróbujemy zaoszczędzić na pojeździe i go jednak wymienić za jakiś czas, no cóż trudno, czasami tak trzeba, jak pójdzie dobrze to będe chciał kupić używany ale poniżej 100K Mil. Genialnie by było kupić nowego japońca ale tu wchodziły by w grę kredyty których liczę że mogę nie dostać. Bo mam dziewiczą historię kredytową :/ Dziś rozmawiałem z servisem ale pech że trafiłem na takiego co nie był wstanie określić minimalnego zapotrzebowania na powierzchnię dla akutrat tego co my chcemy bo jeszcze nie instalował, robił mniejsze i nie był pewien. Jedynie powtarzał ze najlepiej im się instaluje w pojazdach Fiat Ducato i Mercedes Sprinter, lub o podobnej powierzchni paki. Podobno udawało im się zainstaloweać i w miniwanach ale to masakra, jeżeli chodzi o codzienną obsługę servisową urządzenia, no i brak możliwości załadowania dodatkowego sprzętu w razie konieczności co wiąże się z tym że muszą jechać dwa samochody, czyli w zasadzie bzdura. Amerykańce mi nie pomogli, bo oni to są wariaty, proponują mi zakup ciężarówki, kurna gdzie ja tym wjadę i zaparkuję w centrum Londynu??! Jak bywa że trzeba się zmieścić na bramkach 6.6 by wjechać na osiedle, albo robić zajebiste koła. O prawku nie wspomnę ![]() Oglądałem Nissan Primaster, podoba mi się. ale o nim wiem niewiele. Fajnie by było gdyby silnik był na łańcuchu nie na pasku. Tyle że z tego co czytam max 100K mil i do wymiany wtryski, i to praktycznie francuz :/ Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
andyopole | Post #8 Ocena: 0 2012-02-22 04:19:55 (13 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Iveco ma te zalete ze jast oparte na ramie i z tylu ma blizniaki. Przed wyjazdem do UK pracowalem w Lakmie i tam mielismy takie Iveco Daily, to auto tam naprawde pracowalo bardzo ciezko i dawalo rade. Sprintery wszystkie maja w stadarcie automatyczna skrzynie i klimatyzacje.... te w USA..... Natomiast moj kolega ma w Polsce ktoregos juz z kolei Boxera (firma budowlana), u niego te samochody naprawde ciezko pracuja juz od wielu lat, sam nieraz od niego pozyczalem gdy potrzebowalem cos przewiezc. jazda i zuzycie paliwa jak w osobowym, peugeotowskie diesle znane sa z niezlej jakosci i maja w ofercie przerozne nadwozia.
Jesli chodzi o finansowanie to moze leasing - niekoniecznie nowego. |
andyopole | Post #9 Ocena: 0 2012-02-22 04:23:37 (13 lat temu) |
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Cytat: 2012-02-20 18:45:39, krunschwitz napisał(a): Jedno jest pewne: nic nie będzie tak niezawodne jak Twoja Previa ![]() ten rozmiar auta mi bardzo pasuje ale niestety na rynku USA Toyota go nie sprzedaje. Jest tylko Sienna, dla mnie niestety za droga. Wzialem wiec ten sam size ale koreanski. V6, 247 KM i z niewymienialnym lancuchem rozrzadu. |
majkiel | Post #10 Ocena: 0 2012-02-22 11:18:57 (13 lat temu) |
Z nami od: 23-10-2011 Skąd: Londyn |
od iveco trzymaj sie daleko...
|