0,2 we krwi, nie w wydechu, Bo Tyle mają niektórzy stale, wynikające z problemów trawiennych, nerki, wątroba, lub po spożyciu deserów, słodyczy itp.
Natomiast wypicie piwa czy 1 duży czy dwa kieliszki wina już jest świadome.
Kiedyś czytałem własnie że facet spowodował wypadek, był po spożyciu, czyli mieścił się "jako trzeźwy" dlatego dostał wyższą karę, a nie niższą.
Bo są widełki i to spore, żeby nie powiedzieć widły.
Przy 2 piwach można zostać aresztowany.
Policja chce unikać takich sytuacji, dlatego Trwają szeroko reklamowane kontrole Policyjne
Na razie skutecznie, wczoraj jeden patrol po sprawdzeniu 400 pojazdów miał tylko 4 osoby które jednak mieściły się w normie.
Cytat:
2015-12-24 18:57:24, tomaszzet napisał(a):
Można prościej i bezpieczniej.
Piłem, nie jadę. I jakie to cool.
Dokładnie.
Poza tym ilość alkoholu we krwi ma wiele czynników, jeden wypije piwo i ledwo co mu wykaże, bo będzie miał bardzo powolne wchłanianie, a jednocześnie sprawne nerki i watrobę, przez co alkohol zostanie szybko usunięty. Drugi wypije piwo i zaczyna mieć nie tylko kumulację alkoholu, bo ma szybkie wchłanianie, a niesprawne nerki i wątrobę, ale również może wypił w szybszym tempie, np będąc głodny od dłuższego czasu.
Są też osoby które mają spowolnienie myślenia i zaburzenia już po niecałym piwie czy kieliszku wina.
żeby było ciekawiej, bywa że ci sami gdy wypiją drugie, wszytko wraca do jako takiej normy.
No ale są pijani tak czy siak, mimo że tego nie odczuwają.
Kiedyś z nudów 15 chłopa, nudziliśmy się i zrobiliśmy sobie małe zawody w strzelaniu.
Ponieważ temperatura powietrza była ponad 45C to piliśmy po pół kieliszka Jasia wędrowniczka. Wszytscy byli dobrymi strzelcami. Wierzyć nam się nie chciało, po 2 kieliszku niepełnym! i 10 minutach, zaczęła się zabawa, coraz mniej z nas trafiało w 10, a skupienie rosło odwrotnie proporcjonalnie. po 20 takich niepełnych kieliszkach zaczęli strzelać w okno do allaha.
Zabawne było też to jak właśnie nierówno się ludziom w głowach miesza.
Oczywiście temperatura robiła swoje.
Mnie się wydawało że czuję się normalnie... na tarczy było widać ze tak nie jest.
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.