nie cztery ale już nie dwa koła
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
Str 4 z 4 |
|
---|---|
krakn | Post #1 Ocena: 0 2011-05-22 13:04:48 (14 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
ten wygląda na bezpieczny moto
nie cztery ale już nie dwa koła ![]() ![]() Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
znowu-ciupek | Post #2 Ocena: 0 2011-05-22 13:52:41 (14 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 19-02-2010 Skąd: hove |
Musze przyznac Krakowi racje ze uczyc sie jazdy na moto mozna nawet od razu na wielkim potworze (o ile sie ma sile zeby go na postoju utrzymac)
Ale tak naprawde to chyba wiek jest najwazniejszym czynnikiem.Im wczesniej dzieciak zacznie tym lepiej dla niego(pod warunkiem ze nauczycielem nie jest kolega z podwórka a ktos kto ma więcej rozumu niz centymetrów wzrostu).Widywalem juz na oko trzylatkow na takich minikrosikach i poginali az milo.Jak wszedzie opanowanie maszyny to podstawa.Ja zaczynalem zaraz po komunii.Wszyscy mieli motorynki a my mielismy jawe 50cc taka z chudym bakiem zwana "pumą".Zeby dosiegnąc do ziemi musialem lekko motorower pochylic.Pierwsze gleby byly najgorsze bo nie mialem tyle sily zeby tego potwora podniesc po glebie. Ale nie o tym chcialem... Najwazniejsze to zeby jak przychodzi ten "glupi wiek" nie byc akurat riderem z zerowym doswiadczeniem.Odkrecic manetke jest łatwo,ale opanowac moto już trudniej (tymbardziej ze teraz byle piździk ma wiecej koni niz kiedys SIMSON 4RO BIEGOWY). My mielismy o tyle wiecej szczęcia ze tamte motocykle wiecej robily halasu niz co warte.WSK 175 to byl juz niezły statek.Dopiero później pojawiły sie ETZki i najwiekszy potwór na drogach JAWA TS.Sam takową posiadalem i miała cale 26 KM ![]() ![]() Pierwszy motocykl na który tutaj wsiadlem mial czterokrotnie większą moc a wagę niemal tą samą.Pomimo ze myslałem je jestem już niezly kozak na motory na swojej Ninjy musialem sie uczyć jezdzić od nowa.Gdyby stać mnie było na taki statek jak ujeżdżałem na JAWIE to zakończyło by sie to we worku ze suwakiem... ![]() Gdybym szukal czegoś na pierwszy motocykl dla mojego syna (ktory w przeciwieństwie do swoich sióstr nie przejawia zainteresowania motocyklami) to poszukalbym mu cos takiego ![]() |
sumezrp | Post #3 Ocena: 0 2011-05-22 18:07:54 (14 lat temu) |
Z nami od: 06-12-2010 Skąd: pacanow w uk |
Cytat: 2011-05-22 12:49:25, kociefraszki napisał(a): Ja nie mam siostry. ![]() ![]() wiec moze to ![]() Na świecie są dwie rzeczy nieskończone, głupota ludzka i wszechświat - Albert Einstein
P.S. Co do tej drugiej rzeczy to nie jestem do końca pewien - sumezrp
|
Post #4 Ocena: 0 2011-05-27 06:28:37 (14 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
krakn | Post #5 Ocena: 0 2011-05-27 07:28:51 (14 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
leszek, zanim kupisz, zapoznaj się z zaletami i PROBLEMAMI tych motocykli.
To chińszczyzna. Zanim się silnik dotrze to już trzeba zazwyczaj serwisować. Pewien chłopak sobie to kupił, bo chciał się przygotować do prawka po 400 milach miał już problemy ze skrzynią biegów i coś tam jeszcze, kupił na wiosne w salonie, a w sierpniu już sprzedał, bo bał się że zacznie się coraz więcej rozpadać. Bywa że one są już popsute gdy wyjeżdżasz z salonu! jak chcesz oszczędzić troche kasy to Kup mało używane, ale coś normalnego, Yamahe, Suzuki, czy nawet Harleya 125, nie żartuje. sąsiadka sprzedała rocznego harleya za 1400 funtów. My mieliśmy Suzuki marauder 125, jedyny słaby punk to były chromy o które trzeba było bardzo intensywnie dbać. Reszta bardzo fajny wygodny, zrobiliśmy na nim 8000 mil, nigdy nie zawiódł. Używane z wtryskiem chodzą od 900-1400 funtów, te starsze modele z gaźnikiem są jeszcze tańsze. Ale warto brać te 1-2 letnie. często kupują je by pojeździć po CBT a potem sprzedają. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
|
|
kociefraszki | Post #6 Ocena: 0 2011-05-27 11:30:39 (14 lat temu) |
Z nami od: 24-03-2011 Skąd: Keadby |
Leszek, ja bym tego nie kupowala. Knighty sa i w Polsce dostepne i stamtad je znam - to tylko ladnie WYGLADA (bo wygladu odmowic mu nie mozna), ale chlam niesamowity. Jesli moge cos zasugerowac, to doloz troche i kup jakiego nieduzego "japonca", chocby "uzywke" -nawet kilkunastoletnie sa zywotniejsze niz nowy "chinczyk".
|