2011-03-04 23:23:43, thomas9996 napisał(a):
2011-03-04 22:35:17, krakn napisał(a):
a nie jest tak że dziel nie lubi częstych odpaleń i gaszenia?
że oszczędności w eksploatacji są u tych co na prawdę dużo jeżdżą?
A czy kwestia odczekiwania po zatrzymaniu dizla z turbinką zanim wyłączysz silnik, to prawda czy voodoo?
poważnie pytam bo nigdy nie miałem dizla, raz gdzieś w wypożyczalni dostałem i mi się nie podobało jak to klekoce

Jesli chodzi o prawidlowa eksploatacje tutrbodiesla to tak, po zatrzymaniu wskazane jest odczekac ok 1 min az turbina zwolni albo wrecz sie zatrzyma schladzana powietrzem. Podczas pracy mma ona dosc wysoka temperature i w ekstremalnych warunkach potrafi krecic ok. 100 obr/min. Tak wiec zatrzymanie diesla i zgaszenie go od razu to to samo gdybys ma maratonczyka konczacego bieg wylal wiadro zimnej wody.
Jesli chodzi o czeste gaszenie i uruchamianie diesla to nie wiem do konca ale podobno benzyna lepiej znosi takie rzeczy.
raczej myslales chyba o 100 tysiacach obrotow turbiny na minute, tyle raczej nie osiaga ale kilkadziesiat tak (30-50tys.)).
W tym zatrzymaniu bardziej chodzi o to zeby zanim turbinka sie zatrzyma miala caly czas olej smarujacy, gdy zgasimy silnik pompa oleju nie pracuje, smarowania nie ma. To samo po starcie silnika, trzeba zaczekac az olej dojdzie do turbinki, on ja smaruje ale takze chlodzi. tam sa bardzo malutkie, delikatne lozyska.
Gwoli przypomnienia - benzyniaki tez bywaja turbodoladowane.