Tak mierzona jest Na przeszkodzie, ale na łuku ma się jechać około 20

jakkowiek nie ma pomiaru ale 20 osiagniesz z palcem w wiesz gdzie nie chce klnac bo mnie krakan zabanuje :D

Na egzaminie ręce mają być na kierownicy, tak że wtykanie palców gdziekolwiek jest niedopuszczalne

Tak jest, pomiaru nie ma, ale w opisie placu jest wyraźnie napisane że po łuku ma się jechac OKOŁO 20Mph i przy mnie oblali 2 osoby bo jechali za wolno.


Przypomnę jeszcze raz pewien szczegół.

Popatrzmy na plac manewrowy, wcześniej dałem link do sciągnecia

Mianowicie gdy konczy się łuk, to nie wychodzi się na prostą tylko łuk się zacieśnia , następnie trzeba wjechać w jedne bramki, i odbić w prawo i w lewo.

Ten manewr symuluje sytuację gdy wyjeźdzamy np na rondzie, a na nim jakiś baran cofa

Fakt autentyczny!
albo gdy nagle dojdzie do gwałtownego zatrzymania pojazdu przed nami, wtedy hamowanie nie ma sensu, można zwolnić, i puścic hamulec, robiąc unik przejeżdzając obok.
TO działa już kilka razy sprawdzone.


I teraz aby to wykonać należy opanować dwie sprawy

Po pierwsze wsłuchać się w dzwięk silnika, jaki jest na 2 biegu przy prędkości ponad 30Mph, a to po to by nie patrzeć na zegary!

po drugie przeciwskręt, bo gdy go mamy opanowany to zaciśnięcie łuku i zrobienie przeszkody to jest śmieszna pestka.

Ja miałem 33 i 35 a Beata piron jeden prawie 40 na uniku i 37 na awaryjnym hamowaniu

Ale za pierwszym razem właśnie oblałem bo popatrzyłem na zegary zamiast gdzie jadę, bo nie miałem obsłuchanego silnika

Amen! inna sprawa ze naprawde sie nie przejmuj tym manewrem bo jest spoko, ja bym bardziej pilowal emergency breaking bo jak tylko Slad opony bedzie po Twoim chamowaniu to z bomby koniec egzaminu

No to faktycznie nad tym będę musiał popracować.. bo teraz na ybr bardzo często zdarza się że piszczy tylna guma przy raptownym do hamowaniu w nagłych sytuacjach.. Ciężką nogę mam i ciężko mi się jeszcze ciągle odzwyczaić od tego przyzwyczajenia z hamowania nogą w samochodach którymi przez ostatnie 10 lat jeździłem.. Tu wszytko inaczej jest..Ktoś mi a propo tego doradził by szukać sprzętu z ABS-em..bo wtedy ciężko jest zablokować (prtaktycznie w ogóle nie jest to możliwe) a jest dopuszczalne na egzaminie jechać takim motorem.. może to jest rozwiązanie na moją ciężką nogę. A co do uniku to już kilka razy miałem okazje potrenować w real life jak zbyt szybko się zbliżyłem do kogoś kto nagle stawał dęba i tylko słyszał pisk za sobą a potem mógł mnie oglądać w lewym bądź prawym oknie jak mu maham powitalnie..Staram się trzymać te odstępy kilku sekundowe jednak to wydaje się strasznie daleko od poprzedzającego na drodze c o w życiu codzinnym i ruchu na drodze trochę irytuje innych jak zostawiasz taki odstęp. Nie wiem ile to właściwie metrów te dwie sekundy za kimś innym ale ponoć 3-4 metry to jeszcze za blisko czy to prawda?

3 sekundy na uchym, 5 i więcej na mokrym.

Na małych i ciężkich motocyklach nie bez kozery warto trzymać większy odstęp, bo małe klocki, dupiate wąskie opony.


Skoro hamujesz z piskiem tylnej opony to znaczy że robisz paskudny błąd.

hamowanie ma odbywać się przedewszytkim PRZEDNIM kołem, a tył jest delikatnym dodatkiem.

Użycie obu gwarantuje najkrótsze hamowanie, ale tylko do czasu gdy spowodujesz zerwanie przyczepności, czyli pisk Opon to sygnał że praktycznie przestałeś hamować, zaczynasz się ślizgać.

ABS jak najbardziej można mieć na egzaminie.

Co do ubezpieczenia, z PW
Tak jak napisałem CHYBA wykupiłem bezcelowo, bo CHYBA jesteś ubezpieczony przez ośrodek egzaminacyjny.

To trzeba by sprawdzić, czyli zapytać w DVLA.

Ja nie jeździłem po drogach publicznych na dużym motocyklu, trenowałem na prywatnym terenie.
Do tego nie musisz mieć ubezpieczenia.

Po zakupie pojazdu, sklep czy osoba prywatna, możesz go zabrać nie posiadając ubezpieczenia.

Ale masz rację nie wolno ci jechać.

Możesz go załadować na lawetę, albo zadzwonic po kolegę z A i jego ubezpieczyć i kolega WAS odstawi do domu.
A potem kolega jako główny ubezpieczony dostarczy pod ośodek egzaminacyjny.

Choć znam dwóch gigantow co pojechało na egzamin , zdali )))

Ale jeden z nich to stary stuner, 12 lat stunu, czyli jazdy na przednim lub tylnym kole, i inne takie, jazdy po torach, nawet wygrywał drobne zawody, i w końcu postanowił zrobić prawo jazdy )

No ale ....


W samochdzie gwałtowne hamowanie to tez zdrowe nie jest, bo zasada jest ta sama jak wyżej.
Pisk opon to praktycznie koniec hamowania.
Nie wiem jak teraz, czy 10 lat temu, ale za moich czasow, hamwanie impulsowe i delikatne to była podstawa kursu.

Poza tym, trzeba pamiętać i dbać o dupe, i nie mam tym razem na myśli tyłka koleżanki )) Ty masz może i reflex i dobre hamulce, ale ten z tyłu może już tego nie miec.
czyli tzw ciężka noga, to proszenie się o stosunkową przygode od tyłu

12 ty ci już podał Link,
Nie wierzę że w okolicy masz szkółki tylko na 250 CC. bop jak napisałeś na kategorię A zdaje się na motocyklach powyżej 595 i odpowiedniej mocy.


Wystarczy wpisać w google i na pewno będzie wiele adresów.

Witam wszystkich. Proszę o pomoc. Na nie jednej stronie znalazłem informacje na temat zdawania na prawo jazdy kategoria A (motory) ale wszędzie piszą to samo a nigdzie nie mogę znaleźć opowiedzi na moje pytania. Ok jest kategoria A1, A i A coś tam. Mi chodzi o kategorie A -na motory o wszystkich pojemnościach. Chcę sobie kupić motor o pojemności 500, więc abym mógł na takowy śmigać muszę zdać pełne A. Mam 28 lat. I teraz moje pytanie bo jeśli chcę zdać pelne A to muszę zdawac egzamin na motorze o minimalnej pojemności 595, więc co najlepsze kupię sobie 500 lub nawet 600 to i tak żadna ubezpieczalnia mi nie ubezpieczy motoru powyżej 125 jeśli nie mam prawa jazdy. Więc skąd ja mam wziaść motor do zdania egzaminu. Aktualnie mieszkam w małym miasteczku i obok w miastach maja nauki jazdy ale jak narazie znalazlem na motory o pojemości 250. ALE TAK JAK KTOS WCZESNIEJ MI PISAL NAPEWNO SA TEZ NA 600. Nie mam nikogo kto ma tu motor i wpisał by mnie do ubezpieczenia i nie mam tutaj nikogo kto ma prawo jazdy na motor i wtedy jak kupie motor on ubezpieczy na siebie i mnie dopisze. Motor o mniejszej pojemności nie wchodzi w grę Co mam zrobić ?? Proszę o jakies podpowiedzi bo prawo jazdy jest mi bardzo potrzebne do pracy. Czy są może jakieś szkoły nauki jazdy które wpozzyczaja motor na egzamin lub jak to wygląda. Ile sobie zycza za takie wypozyczenie u was w miastach bo wydaje mi sie ze wtedy taki deliwkent musi z toba jechac bo to jego motor itp. No i co najważniejsze ja nie musze wykupywac ani jednej godziny bo jest mi nie potrzebna nauka, nie chce sie rozpisywac ale pisze prawde ze nie potrzebuje. Jak to bedzie wygladalo z wypozyczeniem motocykla jesli nie bede sie uczyc w danej szkole jazdy a tylko chcial wypozyczyc motor jesli da rade.Moglby ktos zglebic mi temat. Stawiam mega piwo w Brighton.
Dziekuje za jakiekolwiek informacje.

Gdybyś łaskawie przeglądnął ten temat wstecz to masz wszystkie odpowiedzi.


Skoro nie masz nikogo kto by mógł ci podstawić motocykl jego, lub twój pod ośrodek egzaminacyjny to potrzebujesz pożyczyć.

tego nie przeskoczysz.
raczej nikt nie zgodzi się pożyczyć nowicjuszowi swój sprzęt.
W zasadzie to ja bym się nie odważył wsiadać na czyjś motocykl.


I teoretycznie może wypozyczyć dowolna szkółka.

Tyle że
wiąże się to z wynajęciem instruktora na cały dzień tylko dla siebie.
A to może kosztować, bo normalnie płacisz 1/3 ceny. Bo tylu ma kursantów jeden instruktor jednocześnie.

konkretnie jeden dzień instruktora może kosztować połowę ceny 4-5 dniowego kursu.
tak to wygląda w praktyce.

Czasami się zgadzają, taniej, ale są to wyjątki.

Odpowiedź znajdziesz w Lokalnych szkółkach jazdy.

W 10 sekund znalazłem w maps google szkółkę
SAFERiDE motorcycle training
Southwick Football Club
Old Barn Way
Southwick, East Sussex BN42 4NT


Nie prawdą jest że mają małe motocykle, oni prowadzą kursy od CBT, przez doszkolenia zaawansowane, aż po kursy dla trenerów!.


Reszta należy do ciebie, na pewno jest ich więcej w promieniu kilku czy kilkunastu KM
Przestań na ślepo wklejać tekst, zacznij czytać.

Wybaczcie ze jeszcze zapytam raz ale czy moge zabookowac juz termin egzaminu praktycznego teraz przed zdaniem teorii..? I to obydwu mod czyli mod 1 i 2 po sobie..? Teorie mam dopiero z koncem listopada.. wiem odlegle ale inaczej nie moglem. Aha i jeszcze pytanie - czy sa zdawki w ogole w grudniu...? Ech.. chyba jednak kupie te moto i pojade z kolega ubezpiecze jego no i jakims cudem siebie bo z tymi szkolami to sie nie dogadalem niestety.. Wszedzie chca mi wcisnac tydzien nauki a ja nie mam juz na to urlopu a i kasy mi szkoda lepiej jakis moto kupic zwinny w tej kasie tylko na egzamin tylko nie wiem co..? na czym najlatwiej zdac z 600-tek..?

[ Ostatnio edytowany przez: Arturwiktor 07-11-2013 18:42 ]