2010-09-23 13:02:30, ChrisCov napisał(a):
Wczoraj mój samochód przeszedł 2 MOT-y - pierwszy totalnie nieudany, a drugi bezproblematyczny.
Więc, jak już niektórym wiadomo, w kwietniu kupiłem sobie Vauxhalla Corsę 1.3 CDTI po okazyjnej cenie. Pojechałem po niego 130 mil do Bradford, ale opłacało się. Usterki były drobne i jestem w dalszym ciągu z tego samochodu bardzo zadowolony.
Przed zrobieniem MOT-u obawiałem się tylko o sprawność hamulca ręcznego. Kolega mi go podciągnął i ocenił, że już działa dobrze.
Kilka dni wcześniej umówiłem się na godzinę 10:00 na MOT, chociaż kolega mi ten zakład odradzał. Jednak jak ja się z kimś umawiam, to nie lubię sobie robić z kogoś jaj.
Pojechałem więc, lecz samochód testu nie przeszedł, a ja otrzymałem takie oto informacje:
Measurements
Brakes Failures: RBT Park Brake Efficiency: 12%
Reasons for refusal of a Test Certificate
001 Front registration plate detoriated
002 Nearside Headlamp excessively detoriated so that the light output is severely reduced
003 Offside Headlamp aim too low
004 Nearside rear Brake cable has wires broken and is significantly weakened
005 Offside Front constant velocity joint gaiter insecurely mounted to its housing
006 Nearside rear Tyre tread depth below requirements of 1.6mm
007 Parking brake efficiency below requirements
Advisory Items
008 Nail in nearside rear tyre x3
Kolega został zszokowany oceną sprawności hamulca ręcznego na 12% i stwierdził, że to jakaś ściema. Pewnie ktoś chciał mnie oszukać, by naciągnąć mnie na koszty naprawy. Zdecydował mnie wziąć do innego zakładu, gdzie pracują bardziej normalni ludzie.
Przedtem kupiłem jednak przednią tablicę rejestracyjną, bo dotychczasową trochę za mocno "pocisnąłem" kiedyś jetem i zaczęła się od niej odrywać osłonka.
Zajeżdżamy do innego zakładu, gdzie proponuję wymianę lewej, tylnej opony, ustawienie świateł (odpowiednio 20 i 5 funtów) i sprawdzenie hamulców. Wymienili oponę, zaczęli sprawdzać światła i spytali się, po co mają one zostać ustawione, skoro wszystko jest z nimi w porządku. Ja im, że prawa lampa chyba świeci trochę za nisko, a oni odpowiadają, że bardzo nieznacznie, ale w normie, po czym ją trochę podkręcają. W lewej nic nie widzą nienormalnego, żadnej zmniejszonej efektywności. Co do działania hamulców też nie mają najmniejszych zastrzeżeń. Wobec tego proponuję zrobienie im MOT-u. Odpowiadają, że jestem cheeky, bo test hamulców będą musieli robić jeszcze raz.
Samochód pięknie przechodzi MOT, radzą mi tylko bardziej zabezpieczyć osłonę przegubu, bo ta jest trochę uszkodzona. Kolega mówi testerowi, że założy na ten przegub opaskę zaciskową i będzie wszystko w porządku. Tester sam daje mu opaskę i kolega ją zakłada. Nie widzi też żadnych uszkodzeń w linkach od hamulców. Facet radzi zmienić przednią tablicę rejestracyjną, a ja że mam ją już kupioną i pokazuję na tylnym siedzeniu.
Wszystko jest OK i pytam się ile płacę. Mówią, że 30 funtów, a ja, że jeszcze zapomnieli o oponie za 20. Płacę 50, podchodzę do samochodu i przypomina mi się, że robili jeszcze ten test świateł. Wracam więc i mówię, że zapłacę te 5 kartą debetową, bo już nie mam gotówki, a nie może być, żeby ktoś nieznajomy robił mi coś za darmo. Jeszcze się pytam o ten test hamulców przed zrobieniem MOT-u, ale stwierdzają, że nie muszę za to płacić.
Wszystko pięknie, 30 funtów za MOT, 20 za oponę, 5 za test świateł, 9,95 za tablicę i 10 dla kolegi za fatygę.
Dodam, że w zakładzie, gdzie samochód MOT-u nie przeszedł, zaproponowali mi jego naprawę za 230 funtów (za sam hamulec ręczny 90 funtów plus dodatkowe 50 za robotę).
No i jak tu się nie wk***?
Czy jest rzeczą normalną, że w jednym zakładzie sprawność hamulca ręcznego oceniają na 12%, a w drugim przechodzi bez najmniejszych problemów? Nie, żeby chcieli mi jakoś pójść na rękę, bo widziałem test hamulców na ekranie monitora i rzeczywiście wszystko było dobrze. Straciłem 30 funtów na MOT u przekrętów i nie wiem co z tym zrobić. Pewnie nie mam co jechać, żeby mi zwrócili, bo mnie wyśmieją.
[ Ostatnio edytowany przez: <i>ChrisCov</i> 23-09-2010 13:08 ]