Update bo moze sie komus jeszcze przyda, choc musze powiedziec ze co poniektore odpowiedzi a takze prywatne wiadomosci ktore dostalam sa mocno obrzydliwe i zupelnie niepotrzebne. Nie wiem co takiego jest w Polakach ze musza sie wyzywac na innych.
Tym bardziej dziekuje tym z was ktorzy odpowiedzieli zyczliwie, odnoszac sie do faktow a nie oceniajac i wymadrzajac sie.
OK wedlug prawnikow (zadzwonilam do 3 i uslyszalam to samo) oraz accident management company sprawa jest prosta jesli chodzi o sam wypadek i powinnam wg nich starac sie o odszkodowanie.
To ze nie bylo ubezpieczenia w momencie wypadku to ponoc osobna sprawa ktora moze a nie musi wyjsc.
Jesli wyjdzie to policja moze (lecz nie musi) byc poinformowana i sprawa moze (lecz nie musi) trafi do sadu, gdzie wg slow prawnikow dostalabym upomnienie lub niewielka kare pieniezna. Uslyszalam miej wiecej to:
There's an utmost good faith notion in insurance, and if you believed that your brother had arranged the insurance you might get "mitigating circumstances" even though you are guilty of driving without insurance.
Rada jaka uslyszalam to napisac do firmy do ktorej nalezal tamten samochod ze chce odszkodowanie i ze wysle im estimate szkod. Wg prawnikow im szybciej tym lepiej zeby wiedzieli ze nie odpuszczam. Nastepnie jechac do garage wziac estimate najlepiej z 2, 3 zeby nie bylo ze naciagam i wyslac to do firmy.
No i oni moga choc czesto tego nie robia zapytac o moje ubezpieczenie, wtedy powiedziec ze nie mialam ale to nie zmienia faktu ich winy i koniecznosci poniesienia strat.
Tyle prawnik.
Ja jeszcze pomyslalam ze powiem im ze zgodze sie pojsc poza ubezpieczalniami zeby bylo taniej i zeby ich polisa nie byla affected ale ze firma to nie wiem czy beda chciali na to pojsc.
Nie podjelalm jeszcze ostatecznej decyzji.
Gdyby to byla tylko karoseria to nie fatygowalabym sie ale mam wgniecione przednie drzwi - sama tego nie zrobie a wejdzie rdza jak nie zmienie drzwi badz nie wyklepie no i mocno porysowane obie boczne szyby, no i karoseria tez.
A i jeszcze dodam ze idac za radami z moneysavingexpert.com (polecam strone wszystkim ktorzy nie znaja) znalazlam ubezpieczenie prawie 200 funtow tansze niz mialam w zeszlym roku, ok musialam troche czasu powiecic na research i na targowanie sie ale na pewno sie oplacalo.
Brata nie dopisalam do polisy, kluczyki ma zabrane i dopoki sam sobie polisy nie wykupi i auto nie bedzie naprawione jezdzic tym samochodem mu nie pozwole.
Gazella