pozwolę się wypowiedzieć, mam luźne kontakty z BEST CONNECT więc coś niecoś wiem

w kwestii biura we Wrocku mieli plany go otworzyć, no dokładnie chodziło im o Polskę bo mają kłopoty z naborem tutaj pracowników,a jak ktos ma lekkie pojecie jak działają, na jakiej zasadzie agencje to wie że jak agencja nie dostarcza zakontraktowanych ludzi to ma po dupie, więc bardzo prawdopodobne że otworzyli je , jak znam życie i uakład warszawski, były

to otworzyli je na zasadzie partnerstwa a nie jako oddział, kwestia finansowa, zresztą ona nas{pracowników} nie powinna interesować. A co do płacenia za przejazd, hm.......sam tak tutaj przyjechałem, też przez agencje która ma "oddział" w Polsce i też płaciłem za transport, za autobus, nie jest to żadna zapłata za pracę!! Ludzie czytajcie co jest napisane, normalne że jak firma robi rekrutacje w kraju to wszystko organizuje, a że nie jest to........no nie jest to główne zadanie agencji, bo jest nią praca, więc normalne że za to ekstra, czyli za transport, za mieszkanie chce pieniędzy, dodam tak z autopsji dla jasnego widzenia, ja umowe o prace podpisywałem w Polsce, do tego na tej umowie było napisane{była ona po Angielsku i po Polsku} że: transport, autokar kosztuje tyle i tyle, za mieszkanie tyle i tyle, mieszkanie płatne po przyjedzie tutaj, ale przed wprowadzeniem się, do tego było to napisane wytłuszczonym drukiem i jeszcze panienki parę razy przed wyjazdem dzwoniły i przypominały aby mieć tyle pieniędzy, a mimo to było takich 3{przyjechało nas 69 osób} i było takich 3 co nie wzięło kasy ze sobą żadnej, chcieli pożyczyć na miejscu od kogos, ale kto da 200f obcej osobie, OK skróce, bo ja to pisarz jestem

w każdym razie zostali na lodzie, był styczeń i zostali, znaczy się oczywiście agencja ich biedaków zostawiła samych sobie na pastwę losu w obcym kraju na parkingu, byłem lekko...........no zdziwiony bo zastanawiałem się czemu agencja nie chciała założyć, pożyczyć im tych 200f skoro i tak pracowali by dla nich więc mogli by oddać, ale teraz już wiem czemu

i całkowicie się z nimi takim podejściem zgadzam, agencja ta długo sprowadzała polaków bezpośrednio więc dobrze nas znaja, dodam tak dla obrazku lepszego że wszyscy z którymi przyjechałem mieli nóż na gardle, Anglia to jedyne wyjście dla nich, a po 2 tygodniach została nas połowa, po 3 miesiącach 15 osób, więc nie dziwota. A jeszcze w kwestii sformułowania "praca w młodym środowisku" kurka gdzie tu dyskryminacja?? zastanów się jakich słów dobierasz i używasz i co one znaczą!! to jest normalne i bardzo popularne sformułowanie, Sorki za elaborat

ale leżę na plaży jak frytka i się nudze