2021-06-18 12:01:55, daavid napisał(a):
Nie myślałem, że w tym wątku da się wkleić filmik z kanału o Korei Północnej

[ Ostatnio edytowany przez: <i>daavid</i> 18-06-2021 12:02 ]
W dużym skrócie:
,,Yeonmi Park to aktywistka na rzecz praw człowieka i prezenterka telewizyjna, która uciekła z Korei Północnej. Gdy skończyła 11 lat – jej ojciec trafił do obozu koncentracyjnego, a matka na kilka miesięcy do aresztu. Ostatecznie Park wylądowała w USA. Z początku zachłysnęła się „wolnością”. Znów mogła żyć wygodnie – jak przed wysłaniem jej ojca do obozu. Dostała się również na amerykański uniwersytet – Columbia University. Tam z przerażeniem odkryła, że USA i jej starą ojczyznę więcej łączy niż dzieli.
- Spodziewałam się, że płacę tę fortunę, poświęcam cały ten czas i energię, aby nauczyć się myśleć. Ale [na uniwersytecie – red.] zmuszają was do myślenia tak, jak chcą, abyście myśleli – mówi dziewczyna w wywiadzie dla FOX NEWS. – Zdałam sobie sprawę, wow, to jest szalone. Myślałam, że Ameryka jest inna, ale widziałam tak wiele podobieństw do tego, co zobaczyłam w Korei Północnej, że zaczęłam się martwić.
Wspomina, że pierwszy raz poczuła to, gdy wyraziła na zajęciach podziw dla pisarki Jane Austin. Usłyszała, że pisarka ta miała „kolonialny sposób pisania” i była „bigotką” i „rasistką” – i tak samo było z wieloma innymi pisarzami, których dzieła jej się spodobały.
Następnie zaczęto przymuszać ją do używania tzw. „zaimków niebinarnych” w stosunku do osób LGBT+. Nie mogła wyrazić sprzeciwu – czuła taką samą presję jak w komunistycznej Korei. Koreanka przyznaje, że angielski jest jej trzecim językiem i trudno jej było w ogóle zrozumieć takie dziwactwo.
Yeonmi Park stwierdza również, że Amerykanie zamiast rozważać prawdziwe przyczyny różnych problemów, tłumaczą wszystko w lewicowy, propagandowy sposób.
– Każdy problem tłumaczyli, jako winę białych mężczyzn – mówi Park w wywiadzie. - Korea Północna była dość szalona, ale nie aż tak – zakończyła."