Mam dalekich znajomych co 27 lat temu przyjechali na kilka lat do Kanady po spadek (po ciotce co im zapisała). Z tym że ta ciotka jeszcze nie umarła i chcieli troche poczekać. Gdzieś po roku urodził im się syn i wybrano mu imię Marek. Matka chciała z pisownią angielską a ojciec powiada że nie chce aby po powrocie do Polski dzieci z niego się śmiali i zdecydował zapisać Marek. Ciotka jeszcze żyła 10 lat. W końcu spadku sie doczekali ale z Kanady nigdy nie wyjechali a syn Marek już dawno dorosły i często wypomina swojemu ojcu że się matki nie posłuchał bo ma ładne imię Marek ale większość się zastanawia jak je wymówić.
Polscy koledzy na niego wołają Mark i sam się przedstawia : Mark.
Ps. Mnie się podoba Olivia.