Najgorzej jak ktoś widział raz z bliska jak komuś łyżkę do ust wpychali i od tamtej pory zawsze już będzie bronił wtyczki.
Str 73 z 169 |
|
---|---|
SweetLiar | Post #1 Ocena: 0 2021-01-20 23:03:17 (5 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Cris i Ada, muszę was wyprowadzić z błędu: nie jestescie jedynymi, którzy widzieli takie rzeczy z bliska. I podejmowali decyzje, że trzeba odłączyć aparaturę podtrzymującą sztucznie pracę organów, które innym uratują życie. Tylko to są przypadki gdzie nie ma najmniejszej nadziei.
Najgorzej jak ktoś widział raz z bliska jak komuś łyżkę do ust wpychali i od tamtej pory zawsze już będzie bronił wtyczki. Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
iwona38 | Post #2 Ocena: 0 2021-01-20 23:04:18 (5 lat temu) |
Z nami od: 20-04-2007 Skąd: Anglia |
Swoja droga to paradoks, ze Twoj maz, bo chyba dobrze kojarze, ze jest schorowanym czlowiekiem, potrafi uszanowac zycie jakie by nie bylo a ludzie zdrowi mysla, ze chcieliby odlaczenia wtyczki. Moze to prawda, ze dopiero jak sie cos traci to sie to docenia.
Nie kupuje w Amazonie.
|
SweetLiar | Post #3 Ocena: 0 2021-01-20 23:14:00 (5 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Inna sprawa, że Ty możesz szanować wolę męża, ale dzieci będą przychylać się do opinii szpitala to spróbuj zgadnąć po której stronie tego sporu stanie sąd?
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
iwona38 | Post #4 Ocena: 0 2021-01-20 23:18:46 (5 lat temu) |
Z nami od: 20-04-2007 Skąd: Anglia |
SweetLiar dokladnie. No ale niektorzy wiedza lepiej i wydaje im sie, ze cokolwiek od nich zalezy bo... przeciez maz czy zona im powiedzieli czego chca.
Nie kupuje w Amazonie.
|
Gwontownik | Post #5 Ocena: 0 2021-01-21 00:01:45 (5 lat temu) |
Z nami od: 29-09-2020 Skąd: North East |
Z racji doświadczenia nie mogę się zgodzić z przedstawionymi tu sytuacjami.
Nawet jeśli ktoś zdrowy, w pełni świadomy, oświadcza, że gdy będzie w takiej sytuacji to tak i tak, to jest to funta kłaków warte, gdyż jego ogląd sytuacyjny jest zawężony do stanu tu i teraz. Nie znasz swojej przyszłości i nie wiesz jaki będzie twój pogląd, gdy ona się zmieni. Osobiście znałem kilka osób, które twierdziły podobnie "wyciąg wtyczkę". Lecz kiedy podczas choroby były świadome swego końca, widać było w nich chęć życia tak wielka jak nigdy wcześniej. I między bajki włożyć można opowieści, że jak będę .... to wyłącz, a jak stracę nogę to niech mnie co zeżre, bo mniejszy kłopot dla rodziny. W takich sytuacjach postrzeganie życia i chęć życia zmienia się zdecydowanie na wprost przeciwny, jak to niektórzy mówią o 360stopni. ![]() [ Ostatnio edytowany przez: Gwontownik 21-01-2021 00:09 ] Nie wierz nikomu, nie wierz w nic, patrz na fakty i wyciągaj wnioski.
|
|
|
daavid | Post #6 Ocena: 0 2021-01-21 05:27:04 (5 lat temu) |
Z nami od: 12-03-2007 Skąd: Birmingham |
Zawsze gdy czytam tego typu dyskusje przypomina mi się film pt. "Motyl i skafander". Poruszający.
|
cris82 | Post #7 Ocena: 0 2021-01-21 07:41:34 (5 lat temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
ale co ma piernik do wiatraka...
co ma wspolnego paraliz albo nieuleczalna choroba ze stanem wegetatywnym? cala masa przykladow ktore nie maja zadnego zwiazku z omawiana kwstia ja tam zadnej decyzji nie podejmowalem w Polsce nie ma takiej mozliwosci brat w pewnym sensie cierpial bo inaczej nie mozna tego nazwac przez 10 lat i zmarl i teraz czytam takie rewelacje jak iwona pisze ze ona jakby mogla to by meza podtrzymywala przy zyciu kolejne 10 bo przeciez ""moze on chcialby tak zyc bo chec zycia jest przeogromna w czlowieku i lepsze takie zycie niz zadne"" to sie slabo robi... na sali byli rozni pacjenci niektorzy faktycznie wygladali jakby sobie smacznie spali fajnie byloby sobie tak wpadac pobyc przy bliskim brat niestety nie mial tego szczescia i wiekszosc wizyt to byl widok osoby ktora strasznie cierpi [ Ostatnio edytowany przez: cris82 21-01-2021 07:49 ] |
sqlserver | Post #8 Ocena: 0 2021-01-21 08:42:40 (5 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 07-01-2019 Skąd: yorkshire |
Tylko w tym przypadku nic nie wskazuje na to ze on cierpi,a przynajmniej do czasu odłączenia. problem jest taki, ze ty sprawę postrzegasz ze swojej perspektywy i doświadczenia ale zastanów się czy chciałbyś żeby twojego brata odłączyli i żeby konał przez dwa tygodnie z głodu i pragnienia, czy to by było dla niego najlepsze co można zrobić. Tak jak napisał Gwontownik nie bez znaczenia jest informacja o organach, być może na jego serce albo wątrobę czeka jakiś angielski lord, którego utrzymują przy życiu pomimo braku rokowania. Zony i dzieci nie ma co krytykować bo kimś w takiej sytuacji łatwo zmanipulować a możne i niebezpośrednio postraszyć np kosztami
w dzisiejszym dziwnym świecie możne się okazać ze altruizm i chęć pomagania po śmierci swoimi organami może pośrednio być wyrokiem śmierci [ Ostatnio edytowany przez: sqlserver 21-01-2021 08:47 ] moje wpisy to artystyczny performance, dyskutując wyrażasz zgodę na udział
w happeningu, który po przez użycie nadużycia ma skłonić do myślenia
artysta nie ponosi odpowiedzialności za nadinterpretacje głoszonych tez
|
cris82 | Post #9 Ocena: 0 2021-01-21 08:51:46 (5 lat temu) |
Z nami od: 16-11-2014 Skąd: . |
szkoda ze przeczytales ostatnie dwie strony i glosisz jakiesz szalone tezy
: P od samego poczatku pisalem ze to nieludzka sytuacja...usmiercic kogos w ten sposob brat wygladal jakby mocno cierpial nie zawsze ale czesto czy faktycznie cierpial nikt tego tak naprawde nie wie podobno nie... fakt zony nie ma co oceniac pamietam siebie z tych czasow kiedy to sie zaczelo i nadzieje kazdy mial duze to nie byla kwestia miesiaca tylko dluzszy okres kto wie ...wyglada to troche na taka tasmowa robote ja wczesniej pisalem ze pisze ogolnie i nie odnosze sie bezposrednio do jego sytuacji w kwestii eutanazji dzieci nie mial gdyby mial dzieci i one mialyby go odwiedzac regularnie to bylby juz w ogole dramat i beznadziejna sytuacja nie chcialbym serwowac swojemu dziecku takich atrakcji przez lata... zreszta nigdy nie widzialem malych dzieci w placowce opiekunczej pewnie maja zakaz odwiedzin a moze bliscy chca im zaoszczedzic traumy nie wiem.. "w dzisiejszym dziwnym świecie możne się okazać ze altruizm i chęć pomagania po śmierci swoimi organami może pośrednio być wyrokiem śmierci" mialem podobna mysl ostatnio hehe [ Ostatnio edytowany przez: cris82 21-01-2021 09:06 ] |
Jurny_Jurek | Post #10 Ocena: 0 2021-01-21 10:51:22 (5 lat temu) |
Z nami od: 28-06-2016 Skąd: Faggot |
A co to, medycyna nie zna przypadków pozbierania sie pacjenta ze stanu wegetatywnego i podtrzymania życia oraz powrotu do w miarę niezależnego funkcjonowania? Tak bardzo wierzycie w nieomylność lekarzy? Nie pisałem ilu ludzi rocznie umiera w wyniku ich błędów? Że kitle nie chciały opinii i konsultacji innych lekarzy, że nie chcieli go wydać do innej placówki bo okazało sie, źe serducho, nerki czy watroba zdrowa i posłuży komuś innemu?
Po wtóre - chłop nie zrobił testamentu, że chce umrzeć z pragnienia, ci co zrobili to jest ich sprawa. Brak woli śmierci czyni ten argument bez znaczenia a żona? Wszystkie sa fajne, kochajace i idealne a zwiazki wzorowe. A nawet jesli to załamana i zrozpaczona kobieta nie posłucha rady ekspertów nieomylnych? Skoro powiedza nie ma nadzieji to bedzie dyskutować? Rozważania o śmierci cieszac sie zdrowiem i umolajac sobie czas w pracy. W obliczu śmierci prosilibyscie boga makaronu, że jeszcze nie, że chcecie zobaczyc śluby dzieci, jak sie usamodzielniaja, swoje wnuki. Przypomina te np. hasełka stadionowych sebixów o "oddaniu życia za klub" a jak dostanie kose w dupsko to biegnie na sor i płacze bėdę żył doktorze? O śmierci i decyzjach przy kawusi w pracy, w miedzyczasie planujac obiad, wypieki i wieczorny seans filmowy. I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..
|