I nie, nie pracuje z takimi ludzmi, w mojej firmie nie ma ani jednej takiej osoby.
Str 129 z 169 |
|
---|---|
iwona38 | Post #1 Ocena: 0 2024-08-03 11:33:24 (11 miesięcy temu) |
Z nami od: 20-04-2007 Skąd: Anglia |
Ale ty ciagle mowisz o nielegalnych praktykach czlowieku. Ci ludzie nie moga tu zostac ani sprowadzac rodzin. Jesli zostana to beda nielegalnie. Nic nie wniosa do gospodarki a napewno nie beda pracowac w szpitalach.
I nie, nie pracuje z takimi ludzmi, w mojej firmie nie ma ani jednej takiej osoby. Nie kupuje w Amazonie.
|
rafald | Post #2 Ocena: 0 2024-08-03 11:47:52 (11 miesięcy temu) |
Z nami od: 04-01-2008 Skąd: Londyn |
Cytat: 2024-08-03 11:07:52, Gwontownik napisał(a): Żadnej stabilnosci w dluzszym okresie. To nie zacheca to sprowadzania potomstwa na świat w dobie niepewnej przyszłości. To tu jest główny problem. Wydaje mi się, że problem jest bardziej złożony. Gdyby dzietność zależała tylko od stabilizacji ekonomicznej - ludność Afryki i większości Azji powinna wyginąć. Mamy takie czynniki jak systemy emerytalne, które zapewniają osobom starszym przetrwanie pomimo braku potomstwa, które mogłoby się nimi zaopiekować. Koszt utrzymania dziecka do wieku 20- kilku lat jest również znaczący w porównaniu do krajów mało rozwiniętych czy rolniczych, gdzie małe dzieci już pracują. Rozwój antykoncepcji, emancypacja i edukacja kobiet, niska śmiertelność dzieci - brak obaw, że któreś umrze. Brak presji społecznej na zakładanie rodziny - pamiętasz ostracyzm starych panien i kawalerów czy panien z dzieckiem jeszcze za PRL, albo “bykowe”? Do tego dochodzi wieczne straszenie zagładami i nadmiernym przyrostem populacji, niestety kierowanym do społeczeństw o i tak niskim poziomie zastępowalności. Ile razy słyszałem już tekst typu “nie mam dzieci, bo jestem odpowiedzialny, nie mam dzieci, bo mnie nie stać” od osób z dość stabilną sytuacją finansową. Dzieci to poświęcenie i coraz więcej ludzi bardziej ceni sobie swój czas, “wolność” czy karierę. Jak mawiała moja babcia - na wiosce dzieci to ręce do pracy, a w mieście - gęby do wykarmienia… |
daavid | Post #3 Ocena: 0 2024-08-03 11:50:21 (11 miesięcy temu) |
Z nami od: 12-03-2007 Skąd: Birmingham |
Cytat: 2024-08-03 11:33:24, iwona38 napisał(a): Ale ty ciagle mowisz o nielegalnych praktykach czlowieku. Ci ludzie nie moga tu zostac ani sprowadzac rodzin. Jesli zostana to beda nielegalnie. Nic nie wniosa do gospodarki a napewno nie beda pracowac w szpitalach. I nie, nie pracuje z takimi ludzmi, w mojej firmie nie ma ani jednej takiej osoby. Oni są tutaj jak najbardziej legalnie. |
Gwontownik | Post #4 Ocena: 0 2024-08-03 11:59:14 (11 miesięcy temu) |
Z nami od: 29-09-2020 Skąd: North East |
Cytat: 2024-08-03 11:47:52, rafald napisał(a): Cytat: 2024-08-03 11:07:52, Gwontownik napisał(a): Żadnej stabilnosci w dluzszym okresie. To nie zacheca to sprowadzania potomstwa na świat w dobie niepewnej przyszłości. To tu jest główny problem. Wydaje mi się, że problem jest bardziej złożony. Gdyby dzietność zależała tylko od stabilizacji ekonomicznej - ludność Afryki i większości Azji powinna wyginąć. Mamy takie czynniki jak systemy emerytalne, które zapewniają osobom starszym przetrwanie pomimo braku potomstwa, które mogłoby się nimi zaopiekować. Koszt utrzymania dziecka do wieku 20- kilku lat jest również znaczący w porównaniu do krajów mało rozwiniętych czy rolniczych, gdzie małe dzieci już pracują. Rozwój antykoncepcji, emancypacja i edukacja kobiet, niska śmiertelność dzieci - brak obaw, że któreś umrze. Brak presji społecznej na zakładanie rodziny - pamiętasz ostracyzm starych panien i kawalerów czy panien z dzieckiem jeszcze za PRL, albo “bykowe”? Do tego dochodzi wieczne straszenie zagładami i nadmiernym przyrostem populacji, niestety kierowanym do społeczeństw o i tak niskim poziomie zastępowalności. Ile razy słyszałem już tekst typu “nie mam dzieci, bo jestem odpowiedzialny, nie mam dzieci, bo mnie nie stać” od osób z dość stabilną sytuacją finansową. Dzieci to poświęcenie i coraz więcej ludzi bardziej ceni sobie swój czas, “wolność” czy karierę. Jak mawiała moja babcia - na wiosce dzieci to ręce do pracy, a w mieście - gęby do wykarmienia… Dokładnie tak jest. Nie wierz nikomu, nie wierz w nic, patrz na fakty i wyciągaj wnioski.
|
daavid | Post #5 Ocena: 0 2024-08-03 12:00:07 (11 miesięcy temu) |
Z nami od: 12-03-2007 Skąd: Birmingham |
Cytat: 2024-08-03 11:47:52, rafald napisał(a): Jak mawiała moja babcia - na wiosce dzieci to ręce do pracy, a w mieście - gęby do wykarmienia… To jakoś może i tak jest, tyle że w większości przypadków ludzie nad tym, przynajmniej moim zdaniem nie za bardzo się zastanawiają. Wychodzi jak wychodzi. Jak się patrzę na np. swoją rodzinę i rodziny które znam to najczęściej było tak, że moi (nasi) rodzice mieli 2-3 dzieci, doczekali się co najmniej dwukrotnie większej liczby wnuków. Coś co w większości przypadków nie będzie miało miejsca. |
|
|
Gwontownik | Post #6 Ocena: 0 2024-08-03 12:25:40 (11 miesięcy temu) |
Z nami od: 29-09-2020 Skąd: North East |
Dawid.
To nie trzeba się zastanawiać, bo nie ma nad czym. Taki przekaz ma działanie podprogowe, a efekty tego są rezultatem nie do końca świadomych działań. Zawsze podejmując decyzje z tyłu głowy tkwi przekaz medialny 'planeta płonie' albo groźba głodu bo 'planeta przeludniona'. Wystarczy zaszczepić hasła beż jakiegokolwiek potwierdzenia i już działa. Nie wierz nikomu, nie wierz w nic, patrz na fakty i wyciągaj wnioski.
|
daavid | Post #7 Ocena: 0 2024-08-03 12:33:02 (11 miesięcy temu) |
Z nami od: 12-03-2007 Skąd: Birmingham |
Cytat: 2024-08-03 12:25:40, Gwontownik napisał(a): Dawid. To nie trzeba się zastanawiać, bo nie ma nad czym. Taki przekaz ma działanie podprogowe, a efekty tego są rezultatem nie do końca świadomych działań. Zawsze podejmując decyzje z tyłu głowy tkwi przekaz medialny 'planeta płonie' albo groźba głodu bo 'planeta przeludniona'. Wystarczy zaszczepić hasła beż jakiegokolwiek potwierdzenia i już działa. Nie słyszałem o nikim kto akurat na takim gruncie nie chce mieć dzieci. Zresztą niech i tak będzie, ale ludzie popierający konfederację, którzy deklarują, że ocieplenie klimatu to spisek ect, rozmnażają się podobnie jak "lewaki", także raczej kulą w płot. |
Gwontownik | Post #8 Ocena: 0 2024-08-03 12:36:25 (11 miesięcy temu) |
Z nami od: 29-09-2020 Skąd: North East |
Cytat: 2024-08-03 12:33:02, daavid napisał(a): Cytat: 2024-08-03 12:25:40, Gwontownik napisał(a): Dawid. To nie trzeba się zastanawiać, bo nie ma nad czym. Taki przekaz ma działanie podprogowe, a efekty tego są rezultatem nie do końca świadomych działań. Zawsze podejmując decyzje z tyłu głowy tkwi przekaz medialny 'planeta płonie' albo groźba głodu bo 'planeta przeludniona'. Wystarczy zaszczepić hasła beż jakiegokolwiek potwierdzenia i już działa. Nie słyszałem o nikim kto akurat na takim gruncie nie chce mieć dzieci. Zresztą niech i tak będzie, ale ludzie popierający konfederację, którzy deklarują, że ocieplenie klimatu to spisek ect, rozmnażają się podobnie jak "lewaki", także raczej kulą w płot. A gdzie napisałem, że jest to celowo podejmowana decyzja? Napisałem, że na skutek propagowania takiego a nie innego przekazu medialnego jego oddziaływanie jest podprogowe. Nie wierz nikomu, nie wierz w nic, patrz na fakty i wyciągaj wnioski.
|
daavid | Post #9 Ocena: 0 2024-08-03 12:40:46 (11 miesięcy temu) |
Z nami od: 12-03-2007 Skąd: Birmingham |
Cytat: 2024-08-03 12:36:25, Gwontownik napisał(a): Cytat: 2024-08-03 12:33:02, daavid napisał(a): Cytat: 2024-08-03 12:25:40, Gwontownik napisał(a): Dawid. To nie trzeba się zastanawiać, bo nie ma nad czym. Taki przekaz ma działanie podprogowe, a efekty tego są rezultatem nie do końca świadomych działań. Zawsze podejmując decyzje z tyłu głowy tkwi przekaz medialny 'planeta płonie' albo groźba głodu bo 'planeta przeludniona'. Wystarczy zaszczepić hasła beż jakiegokolwiek potwierdzenia i już działa. Nie słyszałem o nikim kto akurat na takim gruncie nie chce mieć dzieci. Zresztą niech i tak będzie, ale ludzie popierający konfederację, którzy deklarują, że ocieplenie klimatu to spisek ect, rozmnażają się podobnie jak "lewaki", także raczej kulą w płot. A gdzie napisałem, że jest to celowo podejmowana decyzja? Napisałem, że na skutek propagowania takiego a nie innego przekazu medialnego jego oddziaływanie jest podprogowe. Dlaczego ci którzy tego "przekazu" nie kupują również mają słabe rezultaty w rozmnażaniu się? Kryptogeje jak Winnicki? |
Gwontownik | Post #10 Ocena: 0 2024-08-03 12:42:32 (11 miesięcy temu) |
Z nami od: 29-09-2020 Skąd: North East |
Dlatego, że nie rozumiesz czym jest przekaz podprogowy, a i pozostałe czynniki zachodzą.
[ Ostatnio edytowany przez: Gwontownik 03-08-2024 13:41 ] Nie wierz nikomu, nie wierz w nic, patrz na fakty i wyciągaj wnioski.
|